Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Wiadomości o czosnku niedżwiedzim podałam raczej jako ciekawostkę w prowadzonym przeze mnie temacie, a nie jako wypróbowane danie w odpowiednim wątku. Więc nikogo nie zachęcam do gotowania. Podałam też odpowiednie wiadomości z internetu. A na końcu polecam (bardzo) do przeczytania artykuł zatytułowany "Czosnek niedżwiedzi - król lasu" z ostatniego numeru miesięcznika "Kuchnia" str. 88. Pozdrowienia.
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
Szkoda wielka że jest tak niedostepny bo zainteresował mnie ten kiszony czosnek niedźwiedzi.
 

Cinka

Member
Maj 5, 2006
30,543
12
38
Czytałam, że czosnek niedźwiedzi nie jest absolutnie zagrożony wyginięciem, a częściową ochronę nad nim zastosowano z uwagi na fakt, że jest to roślina o wysokich wartościach zielarskich i kulinarnych i dlatego, żeby zapobiec jej nagminnemu i nadmiernemu wycinaniu wprowadzono częściową ochronę, żeby firmy zielarskie skłonić do uprawy a nie do wykorzystywania wyłącznie naturalnych zasobów, co mogłoby doprowadzić do zagrożenia wyginięciem.
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
Chyba nigdy dotąd go nie widziałam w sprzedaży. Szkoda wielka bo to bardzo zdrowa roślinka.
Mając działkę ale taką gdzie nie brakuje wody, można by było go tam posadzić...
Wiem, że jedna z moich sióstr ma dostęp do takiego czosnku ale ona mówiła ze on w cieniu rośnie a na słońcu marnieje a z tego artykułu wynika że lubi słonce. Albo ja coś źle zrozumiałam.
 

weerka

Member
Maj 3, 2009
4,615
0
0
Serio czosnek niedzwiedzi jest chroniony?
Mam znajomych którzy niedawno wyprowadzili sie w okolice Dukili,
i oni mówia że miejscowi traktują czosnek niedzwiedzi jak chwast.
Jak znajomy zapytał sąsiada koszącego łąkę czy może nazbierać czosnku,
zanim tamten go skosi,
to cała okolica pozniej miała bekę,że mieszczuchy chwasty wcinają.
 

kawazmlekiem

Moderator
Członek ekipy
Mar 19, 2005
37,849
6
38
Serio jest chroniony. I można go zbierać tylko za zezwoleniem ministerstwa, poza tym nie wolno. Czosnek, który kupujemy w Polsce (np. suszony) pochodzi z upraw albo zza granicy.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Najlepsze jajka na twardo

* Świeże jednodniowe jajko średniej wielkości waży około 50 g. Z każdym dniem staje się coraz cięższe i mniej smaczne. Najlepsze są małe jajka od młodych niosek i nie "starsze" niż dwutygodniowe.

* Zanurz surowe jajko w zimnej wodzie. Jeśli leży na dnie jest świeże. Gdy unosi się jednym końcem do góry, było przetrzymywane przez kilka tygodni. Można je zużyć do pieczenia. Jajko, które wynurza się z wody bodaj częściowo - należy wyrzucić.

* Wyjęte z lodówki zimne jajka szybko pękają w czasie gotowania. Należy poczekać, aż osiągną temperaturę pokojową i włożyć je wtedy do wrzącej wody.

*Jajka na twardo gotuje się 10 - 11 minut (zależnie od wielkości) wyjmuje z wrzątku i zanurza natychmiast w zimnej wodzie. Jeśli gotują się dłużej, żółtko nabiera trochę rogowatej, elastycznej i nieprzyjemnej w smaku konsystencji.

*Najłatwiej zdejmuje się skorupkę pod strumieniem zimnej wody płynącej z kranu. Niektórzy wsypują trochę soli do wody, w której gotują się jajka, ale nie ma uzasadnienia dla tego zabiegu.

*Jak bez trudu przekroić ugotowane jajka na pół Żółtko nie będzie przyklejać się do noża, gdy jego ostrze zanurzymy na chwilę we wrzącej wodzie.

* Ugotowane jajka trzeba niemal natychmiast faszerować, bo wokół żółtka tworzy się ciemna obwódka. Nadziane mogą być przechowywane w lodówce przez kilka godzin.

Żródło: Smaki i aromaty

 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Idealne jajka na miękko

"Jeśli chce się ugotować dobre jajka na miękko - radzi Edouard de Pomiane, jedna z powag kulinarnych Francji pierwszej połowy naszego stulecia - należy użyć jaj dużych, ważących około 60 g. Przygotować rondelek zawierający co najmniej pół litra wody. Zagotować wodę, włożyć do niej jaja uważając, aby skorupka nie pekła: najlepiej włożyć je do wody łyżeczką.
Po włożeniu jaj do wody wzmocnić ogień: ilość wody powinna być taka, aby zanurzenie zimnych jaj przerwało wrzenie najwyżej na 20 sekund. Od chwili, kiedy woda zaczyna wrzeć na nowo, liczyć minuty. Jeśli jajka mają być bardzo miękkie, gotować dwie i pół minuty: gdy mają być bardziej zawiesiste - gotować przez trzy minuty.
Wyjąć jajka z wody szybko, położyć na półmisku pod serwetką i polać je świeżym masłem".

Żródło: Smaki i aromaty
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
CYTATWyjąć jajka z wody szybko, położyć na półmisku pod serwetką i polać je świeżym masłem
Przyznam, że nie rozumiem, co ten Pomiane mówi. Albo tłumacz coś pokręcił. Jajka są w skorupkach. Układamy je pod serwetką.
CO zatem polewamy masłem? Serwetkę?? Skorupkę jajka (po co polewać skorupkę?
gruebel_2.gif
) i na to masło kłaść serwetkę?
gruebel_2.gif



Ja robię tak: do rondelka władam ostrożnie jajka. Palcami, wystarczy zwykła ostrożność. Zalewam je zimną wodą. Taką ilością, by zakryła jajka.
Stawiam na ogień i obserwuję.
Od momentu zawrzenia wody mierzę czas: bardzo płynne ~ 2,5 minuty, na miękko 3 minuty, na twardo 6 minut.
Po tym czasie od razu odlewam wodę, zalewając jednocześnie jajka w rondelku lodowatą wodą z kranu, by przerwać ich proces gotowania się. Jajko na miekko wyjmuję od razu, jajka na twardo pozostawiam w wodzie na ok. 5-10 minut, by wystygły. Wówczas łatwiej się je obiera. Gotowe i niezawodne
icon_smile.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

qd

Well-known member
Sie 28, 2005
7,766
1,167
113
Mała_Mi @ 4 Apr 2014 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1514949Przyznam, że nie rozumiem, co ten Pomiane mówi. Albo tłumacz coś pokręcił. Jajka są w skorupkach. Układamy je pod serwetką.
CO zatem polewamy masłem? Serwetkę?? Skorupkę jajka (po co polewać skorupkę?
gruebel_2.gif
) i na to masło kłaść serwetkę?
gruebel_2.gif
Pomiane, czasami Edouard de Pomiane czyli Edward Pożarski po prostu
icon_smile.gif
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edouard_de_Pomiane

A co do jajek serwetki i masla najwyraźniej pokrecone jak zadanie mamtematyczne dla III klasy
icon_mrgreen.gif
 

Buka

Well-known member
Wrz 19, 2004
28,720
2,999
113
Liście czosnku niedżwiedziego w pęczkach (wielkoscią podobnych do pęczków szczawiu) widzę czasem na pobliskim targowisku, legalnie, na straganie.

Ale ja własciwie o czym innym. Nie bardzo wiem, gdzie to umiescic, a na nowy wątek materiał za skromny. Seniorko, wybacz ten mały wtręt.
icon_smile.gif
Polecam ciekawy "Esej o bajglach i cebularzach" Tomasza Pietrasiewicza: http://www.jemlublin.pl/tomasz-pietrasiewi...-o-cebularzach/
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
qd @ 4 Apr 2014 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1514954Pomiane, czasami Edouard de Pomiane czyli Edward Pożarski po prostu
icon_smile.gif
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edouard_de_Pomiane

A co do jajek serwetki i masla najwyraźniej pokrecone jak zadanie mamtematyczne dla III klasy
icon_mrgreen.gif
Przepraszam. Powinnam zaznaczyć, że jest to ciekawostka pana Pomiane z pierwszej połowy XX wieku. Myślałam, że cudzysłów zawierający tę wiadomość wystarczy. Widocznie się pomyliłam.. Pozdrowienia.
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Mnie wystarczył cudzysłów.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Buka @ 4 Apr 2014 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1514955Liście czosnku niedżwiedziego w pęczkach (wielkoscią podobnych do pęczków szczawiu) widzę czasem na pobliskim targowisku, legalnie, na straganie.

Ale ja własciwie o czym innym. Nie bardzo wiem, gdzie to umiescic, a na nowy wątek materiał za skromny. Seniorko, wybacz ten mały wtręt.
icon_smile.gif
Polecam ciekawy "Esej o bajglach i cebularzach" Tomasza Pietrasiewicza: http://www.jemlublin.pl/tomasz-pietrasiewi...-o-cebularzach/
Przeczytałam i polecam!
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Jak jeść jajko ?
(na miękko)

Przedwojenne kompendia "światowych obyczajów" ostrzegały; niewłaściwy sposób jedzenia jajek na miękko, od razu zdradza człowieka spoza towarzystwa. Jajko na miękko papierkiem lakmusowym wytwornych manier? Okazuje się, że tę prostą czynność do dzisiaj regulują poradniki savoir vivr,u Larousse. (Przepraszam, ale nie mogę znależć na klawiaturze odpowiednich znaków i muszę pominąć część oryginalnych nazw). W Paryżu w 1906 roku kategorycznie stwierdzano:
&quot;Podczas uroczystych obiadów nie podaje się jajek, chyba że sposób przyrządzania umożliwia ich łatwe spożycie. Jajka na miękko należą do codziennego, domowego menu i wypada wiedzieć jak należy je jeść. Podaje się je w kieliszku do jaj, otulone serwetką, by nie ostygły. Czubek skorupy usuwa się końcem łyżeczki, lub <nożyczkami do jaj>, ale nie nożem. Nie należy wyjmować jajka z kieliszka nawet po to, by dokładnie opróżnić skorupkę. Po zjedzeniu, skorupkę jajka powinno się skruszyć, aby się nie potoczyła, lub - jak głosi rzymska legenda - aby nie zamieszkały w niej złowrogie moce&quot;.
Właśnie zmiażdżenie (na talerzyku) skorupki, było owym sprawdzianem znajomości dobrych manier (i jak widać jest do dzisiaj), z tym, że dopuszcza się możliwość ścinania czubka nożykiem deserowym, jesli w domu nie było specjalnych nożyczek do jajek na miękko.

Żródło: Smaki i aromaty.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Jeśli Wielkanoc, to indyk


Jest to danie typowo wielkanocne, doskonałe do podania dla całej rodziny i zaproszonych gości. Niezbędne wiadomości na temat, jak dobrze upiec i podać tego ptaka, pochodzą z notesu kuchmistrza hotelu Forum w Warszawie. Oczywiście, że podobnych dobrych wiadomości mamy w kraju więcej, ale ja wybrałam właśnie ten, pochodzący z moich ulubionych &#8222;Smaków i aromatów&#8221;. Mam nadzieję, że takie przypomnienia przydadzą się Państwu przed nadchodzącymi Świętami.

&#183;* Indyk, aby zmieścił się w domowym piekarniku, nie powinien ważyć więcej niż 5 – 5,5 kg.

&#183;* Bardzo dokładnie umytego i obsuszonego, nacieramy solą i pieprzem (a kto lubi, również ziołami) i odstawiamy na 3 godziny.

&#183;* Przed włożeniem do brytfanki, wyłożonej folią aluminiową, smarujemy ptaka masłem, aby skórka była chrupiąca.

&#183;* Brytfankę z indykiem wsuwamy do piekarnika nagrzanego z początku do 180, a póżniej do 200 st.C.

&#183; * Od tej pory co jakiś czas zaglądamy do środka i polewamy ptaka sosem z brytfanki, a także dolewamy trochę wody, żeby uzupełnić tę wyparowaną, bo inaczej pieczyste może się przypalić.

&#183;* Aby sprawdzić, czy indyk już gotowy, wkłuwamy patyczek w udko, jeśli miękkie, to znaczy, że możemy indyka wyjąć z piekarnika.

&#183;* Czas pieczenia zależy również od piecyka, od tego, czy temperatura jest wszędzie jednakowa. Ale na ogół indyk musi pozostawać w piekarniku przez półtorej godziny. Przy końcu pieczenia przykręcamy lekko płomień, aby ptak dochodził w nieco niższej temperaturze..

&#183;* Upieczony musi wystygnąć i dopiero wówczas przystępujemy do krojenia. Kroimy wzdłuż, oddzielając piersi i udka, które możemy pokroić na mniejsze kawałki, na przykład 10 – 12 porcji.

&#183;* Natomiast bardzo ambitne gospodynie mogą zrobić rzecz następującą: wyluzować kości z piersi i udek. Ze wszystkich kości indyka uformować szkielet i umocować na bardzo dużej grzance (bułka lub chleb tostowy). Przedtem przygotować miękką masę z pasztetu i masła, która posłuży do zlepiania poszczególnych części ptaka. Nakładamy duże kawałki indyczego mięsa na szkielet we właściwe miejsca, najpierw piersi, potem udka. Dekorujemy owocami, bo indyk je bardzo lubi i zalewamy na przykład malagą. W ten oto sposób mamy na półmisku pokrojonego, a jednocześnie całego ptaka.

&#183;* Dodatki tylko łagodne, a więc owoce, poza tym żurawina, borówki, ziemniaki, krokiety z ryżu i szynki, panierowane w formie kuleczek.

&#183; * Jeśli chcemy zrobić indyka z nadzieniem, to jest ono takie samo jak do kurczaka po polsku, tylko w większej ilości. Do indyka bardzo pasuje farsz na słodko, a więc z rodzynkami i migdałami.

Jak przyprawić indyka do pieczenia czytajcie tutaj.Polecam też tu tekst o przyprawach.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Jagnięcina podhalańska

Trudno ją kupić. Wszyscy dopytują, rzadko dostają. Co tracimy? Z kwietniowego numeru miesięcznika &#8222;Kuchnia&#8221; (str.12) otrzymałam namiary na walory tego mięsa. Natomiast przepisy zamieszczono w ww. miesięczniku pod &#8222;frywolnym&#8221; tytułem - jagnię od nosa do ogona. Możemy sobie powyobrażać. A poczytać, na przykład:

Nazwa &#8222;jagnięcina podhalańska&#8221; może być używana tylko w stosunku do mięsa i podrobów jagniąt ras: polska owca górska, polska owca górska odmiany barwnej lub cakiel podhalański, których wiek nie przekroczył 60 dni. Są to tzw. tuszki mleczne, gdyż w tym wieku jagnięta żywione są wyłącznie mlekiem matki.

To jest tylko początek. Na ciąg dalszy zapraszam tutaj



 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Buka @ 4 Apr 2014 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1514955Liście czosnku niedżwiedziego w pęczkach (wielkoscią podobnych do pęczków szczawiu) widzę czasem na pobliskim targowisku, legalnie, na straganie.

Ale ja własciwie o czym innym. Nie bardzo wiem, gdzie to umiescic, a na nowy wątek materiał za skromny. Seniorko, wybacz ten mały wtręt.
icon_smile.gif
Polecam ciekawy &quot;Esej o bajglach i cebularzach&quot; Tomasza Pietrasiewicza: http://www.jemlublin.pl/tomasz-pietrasiewi...-o-cebularzach/
Warto zainteresować się tym tematem. Przepraszam Buka za tę małą zwłokę, ale mam nadzieję, że opracowanie pana Tomasza Pietrasiewicza przyciągnie uwagę naszych Czytelników. No to zaczynamy:

Esej o bajglach i cebularzach

Do dzisiejszego dnia są tu wypiekane według starej receptury cebularze, które niewątpliwie są kontynuacją jednego z zapomnianych już tradycyjnych żydowskich wypieków.


Przed wojną znany był on jako pletzel, nazwa cebularz zrodziła się dopiero po wojnie. Wydaje się że nigdzie w Polsce poza Lublinem nie można już spotkać tego rodzaju pieczywa.

Ciąg dalszy czytaj tutaj






 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Cinka

Member
Maj 5, 2006
30,543
12
38
Lepiej by było gdyby pan Pietrasiewicz zamiast &quot;poza Lublinem&quot; napisał &quot;poza Lubelszczyzną&quot; mając na myśli dzisiejsze województwo lubelskie (a nie samo miasto Lublin) w którego skład weszły też dawne zamojskie i chełmskie. W komentarzu oburzyła się jedna zamojszczanka, ja również jako dziecko zamojszczyzny mogę powiedzieć, że cebularze znane mi od dzieciństwa są wypiekane nie tylko w Lublinie ale na całej lubelszczyźnie, a przynajmniej w tych jej stronach w których mnie udawało się je jadać
icon_smile.gif