seniorka @ 16 Apr 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=846326Bardzo mi przykro z tego powodu. Te same składniki i w tych samych ilościach brali inni do tego pasztetu, a to jest pierwszy post, który deklaruje nieudany pasztet. To niemożliwe,żeby tyle osób się myliło. Jak zapewniałam, tej wątróbki nie czuć. Jak długo ją dusiłaś? I jaka to była wątróbka? Gdzieś powstał błąd, którego nie umiem wytłumaczyć. Przepraszam Cię za to, choć nie wiem o co chodzi. Jest mi po prostu przykro. Jeśli możesz, odpowiedz na moje pytania.Seniorka, nie przepraszaj, bo mi głupio....
Wątróbka była wieprzowa (cielęcej nie zdobyłam). Była w dużym kawałku i dusiłam ją 25 minut. Sprawdziłam, że w środku nadal jest krwista, więc przekroiłam ją na pól i dusiłam jeszcze 10 minut. W sumie była duszona 35 minut na małym ogniu. Może za długo o te 5 minut? A może to dlatego, że pod koniec duszenia posoliłam mięso? A może była za starej świnki? Po wyjęciu jej z garnka była twarda, to może tu pies pogrzebany? A może ta gorycz od grzybków - miałam malutkie kapelusze, więc dałam ich o 3 więcej? Chociaz to raczej nie o grzybki chodzi, bo ewidentnie czuć wątróbkę.
Nie przejmuj się. Na pewno spróbuję jeszcze zrobić ten pasztet, tylko z mniejszą ilością wątróbki i zobaczę, co wtedy wyjdzie...
kermidt @ 17 Apr 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=846790Natomiast przyznam sie, ze nie wiem jak smakuje watrobka cieleca czy wolowa.Wołową to się raczej rzadko jada (ja nigdy), a cielęca - jeśli można to tak określić - bardziej podobna w smaku do mięsa niż do wątroby.![]()
Smaku cielęcej nie da się porównać z wieprzową; cielęca jest dużo jaśniejsza, delikatniejsza w smaku, właśnie bez typowej goryczki.
hazo @ 17 Apr 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=846834Kata, nie przesadzaj. Zazwyczaj do pasztetów daje się wątrobę wieprzową. Bardzo rzadko dodaje się cielęcą. Raz, że trudno u nas kupić, dwa jest droższa, a przede wszystkim lepiej ją zjeść usmażoną niż ładować w pasztet. Moim zdaniem, oczywiście. Spróbuj jeszcze raz z wieprzową tylko nie gotuj jej tak długo. Ja podsmażam mięsa (bez wątroby), podlewam wodą i duszę do miękkości, dodaję wątrobę i jeszcze duszę nie dłużej niż 15 minut.
Tak mi przyszło do głowy, że może w sklepie sprzedali Ci wołową wątrobę zamiast wieprzowej i stąd Twoje problemy?Może i dostałam wolową, zamiast wieprzowej.![]()
Hazo, czy wątróbka po uduszeniu może być krwista? Moja była więc ją przekroiłam i dusiłam jeszcze chwilę, az w środku też się udusi.
Po wyjęciu była twarda jak podeszwa...
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.