duende @ 8 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1377303Margarett, ciesy si, e serek Ci smakuje
Hanka, masz rację, że to przepis stary jak świat, jednak jak zauważyłaś, tutaj używamy świeżego twarogu i właśnie dzięki temu nie ma tego "zapachu".Sprostowanie/wyjasnienie mocno spoznione, ale w tamtym czasie uwage duende uznalam za dokuczliwa, wiec przemilczalam, teraz, kiedy temat wrocil - pomyslalam, ze moze zle to odebralam, moze nie napisalam wystarczajaco wyraznie, albo ktos nie zrozumial tego procesu, wiec dodatkowo wyjasniam, ze topiony serek domowy zwany tez zgliwialym robi sie WYLACZNIE ze swiezego twarogu (z innego nie mozna).
Swiezy rozkruszony twarog zostawia sie w pokojowej temperaturze zeby zgliwial (od tego nazwa). Ser swiezy zaczynajac gliwiec MUSI wydzielac ten zapach, na tym polega caly proces gliwienia. Potem sie go smazy.
Buka @ 4 Feb 2014 napisał:index.php?act=findpost&pid=1503662Kręcisz, Kochana, aby tylko na Twoje było na wierzchu.Jaka różnica, czy się zapomni o serze na 5 dni, czy się go zostawi do zgliwienia na 5 dni? W każdym przypadku jest nieświeży, choć tę nieświeżość da się smacznie zużytkować.
Formalnie ser taki jest nieswiezy, trudno mi to wyjasnic, ale dla mnie to ma znaczenie semantyczne. Co innego, jesli robie to specjalnie, co innego nieswiezy, w sensie zepsuty. Pojecie - nieswiezy ma znaczenie pejoratywne, kojarzy sie wlasnie z zepsuciem i tak jest zwyle odbierane.
Gdyby powiedziec komus, kto sie nie orientuje, ze ten ser byl robiony z nieswiezego produktu, to by tego nie zjadl.
Pewnie niektorych to zniecheci do probowania, szkoda i o to mi wlasnie chodzilo.
Nie chodzi o to, czyje ma byc na wierzchu, a mnie najmniej na tym zalezy, uwaga typu szpileczka.
Probuje tylko wyjasnic swoj punkt widzenia na to, jak ktos ma inny, to niech ma.
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.