Cinka @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381361Bo jeśli to nie to spowodowało oddzielanie się maku od ciasta to już nie wiem.Zostałam pouczona i zastosowałam (jeszcze nie wiem, czy skutecznie), że temu problemowi zaradzi posmarowanie szczodrze ciasta lekko ubitym białkiem przed wyłożeniem nań masy makowej.
skanna @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381350Właśnie robiłyśmy z Izoldą makowce z masy Helio. Najpierw odcedziłam całą wodę, co była w puszce, dodałam 2 łyżki miodu, jedno ubite mikserem jajko i 2 łyżki mąki. Makowce jeszcze gorące, więc nie sprawdzę, ale wygląda na to, że wyszły. Zdjęcia będą po wystygnięciu.
Izolda mówi, że masa nie musi być bardzo zwarta, ale musi się dobrze rozprowadzać łyżką.Nie wiem czy to nie ja to Helio polecałam, ale jest naprawdę super! Daję sporo bakali i miód i chyba pianę z biała i jajo (muszę sprawdzić przepis)
Joanna @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381379https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=26844Widziałam, widziałamTo właśnie mnie kusi, ale kurcze będę szersza niż dłuższaChyba sobie zostawię na po świętach, bo jeszcze pęknę z hukiem z przeżarcia.
A właśnie kapucha mi się ukisiła...
Cinka @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381322Napisz mi jeszcze kochana ile tak mniej więcej go sypiesz - widziałam w sklepie mak mielony to też bym tak zrobiła
Neit, wyjść wyjdzie, ale jak się mak odwarstwia to ja nie lubię
Cinka @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381306W zeszłym roku dowiedziałam się o co kaman jak Izolda to chyba... Izolda! https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...t&p=1233395 pokazała swoje bardzo zwarte i piękne makowce - no i wyszło że farsz musi być zwarty bardzo.
Zastanawiam się jak i czym to ogarnąć w tym roku, bo masę mam z Helio gotową - co dodać do niej żeby było zwarte, bo ta gotowa masa makowa jest za mokra.Cinko, ale to jest nadinterpretacja, nigdzie nie napisałam, że masa ma być bardzo zwarta, tak jak Skanna wyżej napisała, ma być smarowna, taka żeby łyżką nałożone kopczyki trzymały kształt, nie rozpływały się, ale bez problemu dały się rozsmarować.
Cinka @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381369No może, może, aczkolwiek moja masa częściowo się ciasta trzymała, tak jakby była przyklejona (bo zwijałam ściśle, bez luzów) a potem się oddzieliła - to to białko całej masy jednak nie zatrzyma przy sobie tylko warstewkę - dlatego najbardziej skłaniam się do tej wilgoci.
Posmaruję ciasto białkiem, zrobię ścisły farsz i zobaczymy co mi z tego wyjdzie
edit
O widzisz Neit, ty z gotowca nie robiłaś i wilgoć w masie od jaj pochodziła, które się w pieczeniu ścięły po prostu, więc twoje makowce miały szansę się udac jak najbardziej - a u mnie wilgoć w masie gotowej pierun wie od czego pochodziła, ja jeszcze miód dodałam to już całkiem rzadka była.
Izolda @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381426Cinko, ale to jest nadinterpretacja, nigdzie nie napisałam, że masa ma być bardzo zwarta, tak jak Skanna wyżej napisała, ma być smarowna, taka żeby łyżką nałożone kopczyki trzymały kształt, nie rozpływały się, ale bez problemu dały się rozsmarować.No dobrze może źle się wyraziłam pisząc że masa ma być "zwarta bardzo", ale pamiętając twoje rady sprzed roku? nie pamiętam dokładnie kiedy i gdzie o tym pisałaś - ja pisałam że u mnie mak oddzielił się od ciasta, ty napisałaś mi że pewnie nadzienie miałam zbyt mokre.
No to mając w pamięci to co pisałaś pamiętam, że masa makowa powinna być bardziej zwarta - moja nie była płynna, nie wyciekała, więc po wpisie Neit, która napisała że jej masa jest rzadka i wycieka z makowca napisałam że masa powinna być zwarta - jesli to złe określenie to sorki, nie wiem jak określić masę nie wypływającą.
Izolda @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381426Cinka, czy robisz masę sama, czy z gotowca jajko dać musisz (i ze dwie łyżki mąki), ono robi klej, dlatego moja masa wygląda na bardzo zwartą, pozornie rozrzedzi Ci to masę, ale w pieczeniu wszystko się sklei do kupy, ważne też żeby makowce odwijać dopiero po całkowitym wystudzeniu, bo inaczej nawet najbardziej udane się rozjadą.Pisałam że używam gotowej Helio i w tym roku będę mądrzejsza o wiele rad
samanta @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381438Ej, a co to za mak mielony z Lidla? Gdzie to leży i jak wyglada?
Ja kupuje zazwyczaj masę z Helio lub sama robię, a tym razem mąz mi kupił masę Oetkera no i nie wiem, jaka ona jest, bo pierwszy raz taką mam.
Natomiast do zbyt rzadkiej masy makowej dodaję tartą bułkę ale oczywiście w niewielkiej ilości.To jest suchy mak zmielony.Leży na dole tam gdzie budynie ,proszek do pieczenia.
Cinka @ 20 Dec 2012 napisał:index.php?act=findpost&pid=1381466No dobrze może źle się wyraziłam pisząc że masa ma być "zwarta bardzo", ale pamiętając twoje rady sprzed roku? nie pamiętam dokładnie kiedy i gdzie o tym pisałaś - ja pisałam że u mnie mak oddzielił się od ciasta, ty napisałaś mi że pewnie nadzienie miałam zbyt mokre.
No to mając w pamięci to co pisałaś pamiętam, że masa makowa powinna być bardziej zwarta - moja nie była płynna, nie wyciekała, więc po wpisie Neit, która napisała że jej masa jest rzadka i wycieka z makowca napisałam że masa powinna być zwarta - jesli to złe określenie to sorki, nie wiem jak określić masę nie wypływającą.
Pisałam że używam gotowej Helio i w tym roku będę mądrzejsza o wiele rad"Czepiam się" tylko tego bardzo, nie można przesadzić w żadną stronę, bo jeśli farsz będzie zbyt gęsty, to trudno go rozsmarować na bardzo cienkim cieście i łatwo wtedy zrobić dziurę, a jak jest dziura, to od tego łatwo "idą" pęknięcia. W każdym razie ja korzystam z rad, którymi podzieliły się dziewczyny i u mnie się to sprawdza, podsumuję:
- masa zwarta, ale smarowna, koniecznie z dodatkiem jajka
- rozwałkowane ciasto szczodrze posmarować białkiem, zapobiegnie to odstawaniu maku od ciasta
- jeśli ślimak ma być idealny, to na brzegu gdzie rozpoczynamy zwijanie masy musi być cieniej
- po zwinięciu nakłuwamy makowca patyczkiem do szaszłyków, aby nadmiar pary mógł się wydostać w kontrolowany sposób (nie rozsadzi rolady)
- owijamy papierem szczelnie, tak aby przylegał do ciasta, koniec papieru musi się znaleźć pod spodem, makowiec ma rosnąć wzdłuż, w najgorszym wypadku zdeformują się "piętki", które łatwo odciąć
- papier odwijamy dopiero po całkowitym ostudzeniu, ściągnięcie papieru z gorącego ciasta, które nie trzyma jeszcze swojej struktury powoduje, że wszystko się rozjeżdża (sprawdzone)
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.
