- Paź 30, 2004
- 27,457
- 7
- 38
Robię identycznie jak Izolda napisała, no nie dodaję tylko mąki do masy ale poza tym wszystko tak samo. Zaraz idę właśnie składać makowce, ciasto już rośnie (ale nie z tego przepisu tylko z tego z Kuchni staropolskiej: https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=17608 ) Masę robiłam z maku mielonego z Lidla, roztopiłam 3/4 kostki masła, dodałam ok. 3/4 szklanki miodu, do tego suchy mak 3 paczki, czyli 600 g, trochę podsmażyłam, dodałam skórkę cytrynową i pomarańczową, rodzynki, 3 łyżki rumu, trochę ekstraktu migdałowego, ekstrakt waniliowy, 2 małe śmietany kremówki z Lidla, a teraz dodam jeszcze 4 małe jajka ubite z cukrem, masa powinna być akurat, bo teraz bez jajek jest bardzo gęsta, więc po ich dodaniu będzie właśnie smarowna ale nie rzadka.
Dodam jeszcze, że podobno nakładanie ciepłej masy makowej na ciasto też zapobiega jej odstawaniu od ciasta po upieczeniu, ale IMO smarowanie białkiem jest prostsze i skuteczne.
Aha, jak macie zamiar dodawać do masy orzechy, a ja np. zawsze dodaję włoskie, to najlepiej posypać nimi już rozsmarowaną masę, kiedyś wymieszałam orzechy z masą i przy jej rozsmarowywaniu porobiły się malownicze dziury w cieście
Dodam jeszcze, że podobno nakładanie ciepłej masy makowej na ciasto też zapobiega jej odstawaniu od ciasta po upieczeniu, ale IMO smarowanie białkiem jest prostsze i skuteczne.
Aha, jak macie zamiar dodawać do masy orzechy, a ja np. zawsze dodaję włoskie, to najlepiej posypać nimi już rozsmarowaną masę, kiedyś wymieszałam orzechy z masą i przy jej rozsmarowywaniu porobiły się malownicze dziury w cieście
