Makowiec wg Zofii Nasierowskiej

[kasha]

index.php?act=findpost&pid=1382096Ciasno i pękły?

no nie nadąży człowiek za temy makowcamy

Myślę, że to ciśnienie je rozsadziło, mak eksplodował

 

[samanta]

Makowce siedzą w piekarniku i rosną wg przepisu, tyle że w 100 stopniach. Papier niczym nie smarowany Jan Niezbędny. Zrobiłam 3 szt a zdaje się że mogły być 4, ale co tam.
Dwie z nich od razu objawiły swój wredny charakter, pękając przy przenoszeniu czy raczej przewijaniu na papier. Nie będziemy sie jednak tym przejmować narazie.

To teraz może jakieś zbiorowe modły w wiadomej intencji?

 

[dziunia]

index.php?act=findpost&pid=1381922Idealne będą za rok

jak będą miały troszkę więcej zwojów jak pokazały Skanna, Sabuto i Izolda - już sobie wszystko zanotowałam

Ale dziękuję, dziękuję

te też są niczego sobie

Ładnie wyszły

Ja ciasto wałkuję na prostokąt ok. 50x40-45 cm, zwijam wzdłuż krótszego boku, podwijam boki i pasuje akurat na blachę piekarnikową, zwojów jest dużo.

index.php?act=findpost&pid=1382046A ja mam pytanie: czy wy naprawdę nie dajecie im czasu na rośnięcie przed wstawieniem do piekarnika? Zwijacie i od razu siup do pieca? To moze tak trzeba robić, bo ja czekałam, aż urosną zanim poszły się piec.
Bardzo proszę o odpowiedź bo sprawa jest pilna!!!! Właśnie się za nie biorę.

Daję im wyrosnąć jakieś pół godziny, może ciut dłużej, zwinięte w nieposmarowany niczym papier stawiam na kuchence nad rozgrzewającym się piekarnikiem. Jak się włoży od razu takie niewyrośnięte, to jest duże ryzyko, że popękają od zbyt szybkiego rośnięcia.

index.php?act=findpost&pid=1382057I mała uwaga, mak kupny mielony jest bardzo suchy, do masy musiałam dodać 1/2 szkl mleka i miód i tak był bardzo gęsty,
jednak namaczanie w mleku dużo daje i mak jest wilgotniejszy.

Zawsze trzeba dodać do maku mielonego na sucho albo mleko, albo śmietanę, musi być coś płynnego, samo masło i miód nie wystarczą.

index.php?act=findpost&pid=1382098Cholera. Mnie wyszły i plaskate i popękane. Ale w smaku.... ambrozja.

Mnie kiedyś tylko takie wychodziły, zawsze płaskie i często popękane, nawet na jakimś starym zdjęciu takie właśnie pokazywałam, nie zawijałam ich w papier tylko piekłam luzem. Ale takie są nawet chyba lepsze od tych 'cacanych'

 

[samanta]

index.php?act=findpost&pid=1382116Ładnie wyszły

Ja ciasto wałkuję na prostokąt ok. 50x40-45 cm, zwijam wzdłuż krótszego boku, podwijam boki i pasuje akurat na blachę piekarnikową, zwojów jest dużo.

Daję im wyrosnąć jakieś pół godziny, może ciut dłużej, zwinięte w nieposmarowany niczym papier stawiam na kuchence nad rozgrzewającym się piekarnikiem. Jak się włoży od razu takie niewyrośnięte, to jest duże ryzyko, że popękają od zbyt szybkiego rośnięcia.

Auć, za późno....

 

[dziunia]

Samanto, ja na Twoim miejscu trzymałabym je w tych 100* jakieś 15 minut, nie dłużej, a potem już był dała 180* nie wyjmując ich i piekła normalnie. Lepiej jednak nastawić w piekarniku max. 50*, niektóre piekarniki mają funkcję wyrastania ciasta i wtedy temperatura wynosi ok. 35*.

 

[Marg]

index.php?act=findpost&pid=1382116Mnie kiedyś tylko takie wychodziły, zawsze płaskie i często popękane, nawet na jakimś starym zdjęciu takie właśnie pokazywałam, nie zawijałam ich w papier tylko piekłam luzem. Ale takie są nawet chyba lepsze od tych 'cacanych'

No właśnie zawinęłam. W przekroju nie widać praktycznie ciasta ino sam mak. Pewnie dlatego. Ale małż uszami klaska

 

[urbasia]

Mnie wyszły dwa ładne a jeden od czapy - przynajmniej jak patrzę na nie z góry. Zgodnie z radami studzę nie odwijając z papieru, więc nie wiem, jak tam od spodu.
Piekę z masą gotową bakallandu, w nie swoim piekarniku, ale mam nadzieję, że zjadliwe mi wyszły

 

[Cinka]

Dziękuję Dziuniu

Moje rosły od razu w piecu.
A nie popękały nic a nic, bo ja je na prawdę szczelnie zawinęłam, na ciasno wręcz - żeby chciały pęknąć to nie miały gdzie, ciśnienie pchało je wyłącznie na boki i wzdłuż urosły bardzo, nie spodziewałam się że aż tyle urosną.
W ubiegłym roku zostawiłam im odrobinę luzu i pękały na moich oczach w piekarniku rzeczywiście.

 

[małgośka79]

Moje sie pieka. Uzylam 400 g maku mielonego i dalam do niego 300 ml goracego pleka , potem jak w przepisie. Masa wyszla super, wg mnie idealna, zwarta, ale bez problemu moglma ja rozsmarowac na ciescie. W zeszlym roku prawdopodobnie dalam tyle mleka ile maku i dlatego byla rzadkawa. Wszystko ladnie sie robilo. Moje makowce (3 szt.) wyszly lekko przydlugie i zawinelam je luzno w papier. Obiawiam sie, ze w tego powodu popekaja. Musze sobie zapisac na naastepny rok, zeby robic krotsze, a grubsze

I wtedy scisle w papier owinac. Ale nawet jesli wyjda popekane, to zjemy ze smakiem, bo zapowiadaja sie pysznie.

 

[Joanna]

Moje też już gotowe. Zrobiłam trzy strucle zawijane w pergamin.
Wyrastałam je ze dwadzieścia minut w pokojowej temperaturze, potem dwadzieścia minut w piekarniku w 120 stopniach przy uchylonych drzwiczkach. Piekłam prawie 40 minut. Wyszły piękne i na szczęście nie popękały. Są chyba najładniejsze od czasu, kiedy je piekę.
Ciasto przed nałożeniem nadzienia smarowałam białkiem, a gotowe strucle nakłuwałam widelcem.
Do gotowej masy makowej Helio dałam ze dwie szklanki bakalii, usmażonych na dwóch łyżkach masła z dwiema łyżkami miodu, wanilię, 50 g mielonego maku, trzy żółtka, dwa ubite białka i chlust rumu.

EDIT:

 

[kasha]

Samanta się nie odzywa

 

[wika]

Będę zwijać po krótkim boku, będę zwijać po krótkim boku, będę zwijać po krótkim boku

Do pozostałych rad się zastosowałam i wyszły pięknie - jak na moje możliwości

 

[samanta]

index.php?act=findpost&pid=1382130Samanto, ja na Twoim miejscu trzymałabym je w tych 100* jakieś 15 minut, nie dłużej, a potem już był dała 180* nie wyjmując ich i piekła normalnie. Lepiej jednak nastawić w piekarniku max. 50*, niektóre piekarniki mają funkcję wyrastania ciasta i wtedy temperatura wynosi ok. 35*.

Za późno.....

Trzymałam tyle co w przepisie, piekłam natomiast w 160 stopniach ale dłużej i mam nadzieję że nie wyschły , ale to sie dopiero okaże. Mam 3 szt, szczupłe, śliczne, żadnych pęknięć, chociaż jedną niechcący odwinęłam. Na przyszłość, będę je piekła krócej bo wole mniej przypieczone ciasto, ale one są naprawdę sliczne! A ciekawe, jak w przekroju.....

index.php?act=findpost&pid=1382449Samanta się nie odzywa

Przepraszam, zaginęłam w otchłani kuchni,m ale juz jestem!!!

index.php?act=findpost&pid=1382482Będę zwijać po krótkim boku, będę zwijać po krótkim boku, będę zwijać po krótkim boku

Do pozostałych rad się zastosowałam i wyszły pięknie - jak na moje możliwości

Zwijałam po krótkim!!!!

 

[yrsa]

Upiekłam trzy makowce z tego ciasta, a masę zrobiłam dziuniową. Masa wyszła mi zbyt rzadka, dosypałam zatem maku i masy zostało. Upiekłam więc dodatkowy makowiec z przepisu na struclę plecioną, bedę miała porównanie. To drugie ciasto dużo przyjemniejsze w obróbce. Jedno i drugie zapomniałam ponakłuwać chociaż patyczek leżał na widoku, żebym przypadkiem nie zapomniała

 

[samanta]

index.php?act=findpost&pid=1382496Upiekłam trzy makowce z tego ciasta, a masę zrobiłam dziuniową. Masa wyszła mi zbyt rzadka, dosypałam zatem maku i masy zostało. Upiekłam więc dodatkowy makowiec z przepisu na struclę plecioną, bedę miała porównanie. To drugie ciasto dużo przyjemniejsze w obróbce. Jedno i drugie zapomniałam ponakłuwać chociaż patyczek leżał na widoku, żebym przypadkiem nie zapomniała

ekhm.... teraz mi się przypomniało, że powinnam je ponakłuwać....

 

[Maria z Łeby]

Upiekłam - wyszły mi 3 makowce, masa makowa robiona tymi rencami, nie ponakłuwałam bo zapomniałam, wg. opinii domowników

i ani jeden mi nie popękał.

 

[kasha]

Samanto

jesteś

Fajnie, że tak ładnie wyszły, czyli jeszcze nie było konsumpcji

U mnie dwa zamrożone,
już mąż się chciał dobrać do zamrażarki i zjeść kolejnego makowca, ale własną piersią obroniłam by nie wyżerał

 

[yrsa]

Jeden rozkroiłam i wychodzi na to, że mnie nie wyszły. Masa za sucha (a przed pieczeniem wydawała mi się za mokra), ciasto było za cienko rozwałkowane, bo te zwoje w środku zniknęły. Ciasto się rozpłynęło w masie makowej, chyba.

 

[małgośka79]

Mimo obaw moje tez nie popekaly, wyszly sliczne (oczywiscie jak na moje mozliwosci). 2 ponakluwalam, o trzecim zapomnialam. Bialkiem nie smarowalam. Nie maja pieknych zawijasow w srodku, ale sa pyszne, masa makowa palce lizac, chociaz nastepnym razem dodam wiecej skorki pomaranczowej.

 

[alisia]

index.php?act=findpost&pid=1381863Zapas miałam spory, a one i tak wyszły aż oparły się o boki piekarnika

Gotowe do rośnięcia miały może 30 cm a może nie, piekarnik ma 42 cm to 12 cm urosły w szerz.
Następnym razem muszę wałkować na około 25 cm a w zdłuż zrobić więcej żeby miały więcej zwojów - chociaż te jak wyszły też są ok, ja lubię dużo maku

Grunt że nie popękały, mak siedzi gdzie miał siedzieć

i są bardzo smaczne

Pokaż załącznik 79262

Cuuuuudowne Cinko Pozdrawiam