dzięki kochane za mile slowa, niestety tak się umęczylam przy tej Minnie że szok, w sumie bez pieczenia biszkoptów to prawie 4 godziny przy niej dźgalam
Hajstan wszystko wycinalam skalpelem wg kolorowanki, niestety nie mam rękojeści do skalpela i szlo jak po grudzie
brwi i usmiech też skalpelem cięlam.
elmagra ja tylko na samoróbce pracuję. uzywam 4 lyżeczek żelatyny, 75ml glukozy w plynie. 100g glukozy w proszku, tak mniej więcej 3-4 cm pasek planty no i cukier albo Diamant w woreczku foliowym ( z biedronki się nie nadaje wg mnie, bo jest grubo mielony) albo bodajże Królewski( w czerwonym opakowaniu). Ja w zasadzie nie ściągam mikstury z kąpieli wodnej, dopiero jak zostaje mi końcówka cukru to czekam chwilkę aż przestygnie masa i zagniatam resztę rękami. w tym ostatnim wlasnie za szybko sćiągnęlam i zrobila mi się gumiasta i nie umialam oblozyć kwadratowego tortu tak się zwijalo
glukoza zapobiega krystalizacji cukru, a może nieszczelnie zamykasz dlatego się kruszy, a może z gliceryną popróbować??
ja też packi nie używam,jakoś nie bylo potrzeby, ręcami

ugniatam, ale myślalam co by może taką styropianową kupić w budowlanym
Vanilko jesteś moim guru
tort samochodowy wymiata, ja już mam dreszcze na wspomnienie mojego,
cięzko się robi te wglebienia w poduszce?