Moje łatwe i szybkie Brownies

[joannas]

2 szklanki cukru
1 kostka masła
3/4 szklanki kakao
3 jaja
zapach waniliowy
2,5 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody
1,5 szklanki mleka

Rozpuścić masło. Dodać cukier i kakao, przestudzić. Mieszać i dodawać jaja, zapach, mąkę, proszek, sodę oraz mleko.
Wysmarować prostokatną blachę masłem. Wylać ciasto na blachę. Rozgrzac piekarnik. Piec ok. 20 minut (nie więcej) w temperaturze 180. Po wystygnięciu pokroić na kwadraty.

Pod koniec pieczenia, sprawdzić ciasto patyczkiem (by się upewnic, że nie jest surowe). Po upieczeniu można polać ciasto polewą czekoladowa, ale nie jest to konieczne.

 

[joannas]

Wyciągam, bo ostanio robiłam i wyszło pyszne. Może nie jest to tradycyjne brownies, ale błyskawicznie się robi.
Dałam tylk 1,5 szklanki cukru. Foremkę wyłożyłam papierem do pieczenia. POLECAM

 

[JotHa]

Joasiu, a jaka wielkosc formy jest potrzebna ?

Mnie sie jakis czas temu nieudalo bajaderkowe, spiekla gora, srodek byl surowy. Przypuszczalnie forma byla za mala.

 

[joannas]

25x30
Środek był dość wilgotny, reszta bardziej wypieczona, ale pyszna.

 

[kermidt]

JotHa? Jak tam?

U mnie totalna kleska. Formy i konsystencji w kazdym razie.
Na pewno daje sie te specyfiki "wzrostowe"? Wyrosl garb straszliwy, po 20 minutach w srodku bylo nie blotko, a jeszcze luzniejsza konsystencja. Po nastepnych 20 minutach wyszedl smaczny, ale murzynek.
Mysle tak: jeszcze wieksza forma, zeby bardziej plaskie bylo, albo muffinki?
Musialam dac czekolady, bo nie mialam tyle kakao, ale to powinno sprawic, ze ciasto bardziej ciezkie i gliniaste wiec raczej inna przyczyna.

Nie martwie sie specjalnie. Znalazlam nastepny przepis do wyprobowania

 

[joannas]

Kermidt, strasznie mi przykro.

Tak, daje wszystkie składniki jakie podałam powyżej. U mnie nie było garbów, urosło minimmalnie. A ciasto jak na taka blaszkę jest jak dla mnie i tak dość niskie.

 

[kermidt]

Nie jest az tak zle

Jako murzynek jest dobre na tyle, ze musze po drodze do szkoly kupic kakao i zrobic polewe.
Dzieci jedza, maz zabral do pracy, jutro jesli beda resztki to dobrze, choc ogromne jest. Ja tez oczywiscie zjadlam. Wydajne jednym slowem.
Zdziwilam sie bardzo, bo ja mam slabszy proszek do pieczenia (drozdze tu tez mam suche nie instant, jakis zwyczaj tutejszy czy co) wiec musze dawac wiecej. Dalam tyle co w przepisie, bo myslalam, ze sie wcale nie daje i tak wyroslo

Czy to ta soda?

Jako ciasto jest fajne, troche wilgotniejsze od zwyklego murzynka czy zebry, czyli podejrzewam, ze muffinki by wyszly browniaste.
Dalam troche soku jablkowego zamiast mleka (bo u mnie tylko sojowe) i mysle, ze od tego ta wilgoc i nastepnym razem dam packe jablkowa. No przecier. Bo bedzie nastepny raz. Smaczne, a forme dopracuje eksperymentujac z iloscia proszku i sody.
Przyznam sie, ze wlewajac je do formy bylam przerazona czy cos z niego bedzie. Baardzo rzadkie.

 

[kermidt]

Wiem!
Moze powinnam dac jeszcze wiecej plynow? Nie raz spotkalam sie z tym ze za suche moje wyroby. Tutejsza maka wiecej chlonie.

 

[joannas]

Kurcze, moze masz rację z tą mąka, choć ciasto nie jest bardzo rzadkie z tego co pamiętam.

Może to, że zamieniłaś cześć kakao na czekoladę?
Jak dla mnie to ono zdecydowanie różni się od murzynka, przynajmniej mojego murzynka.

Jest niskie, ciężkawe, mocno czekoladowe od kakao, lepko-wilgotne.

 

[kermidt]

Ciezkawe

Jak moze byc ciezkawe, jak drugie tyle co jest w foremce wyroslo nad foremke. Kurcze, no nic juz nie wiem.
Zamiana kakao na czekolade powinna sprawic, ze bardziej ciezkie, bo przeciez (po rozpuszczeniu) to forma plynu.

Jeszcze jedna mozliwosc. Moze ja je za dlugo krecilam? To mi tez przyszlo do glowy.
Bo ja tak sukcesywnie dodawalam make i krecilam, i krecilam, i takie dziurki ma ladne to chyba znaczy, ze dobrze "napowietrzone".
Jak pierwszy raz wlozylam patyczek to sie przerazilam, ze bedzie jeden wielki zakalec, bo gora juz byla ogromna i calkiem sucha, a srodek taki jak wlewalam do formy. A wyszlo bez zakalca. Troche wilgotne - jak sie kroi to takie male jakby kluski zostaja po przejsciu noza, a jednak za puszyste na brownie.
I jeszcze jedno. Termoobieg?

 

[joannas]

No to moje tak nie rośnie. I ja nic długo nie kręcę, mieszam składniki szybko. Jajko rozbijam tylko widelcem. Oj, chyba Ker za dużo pracy włożyłaś w to ciasto

 

[kermidt]

To nie ja. To mikser.
Ja mu dam! Na zeslanie.
No moze po swietach

Jak mi wyjdzie jako brownies, to zrobie zdjecie.

Na moje nieszczescie ono dzis lepsze jak wczoraj! A zostalo jeszcze pol giganta! Niech lepiej wszyscy wracaja do domu!

 

[joannas]

To prawda, następnego dnia zyskuje na smaku. Zostaw troche rodzinie, nie bądź taka.

 

[fizjo83]

Ulubione ciasto mojego męża!!!Pycha!!

 

[Ilona]

Szybkiej odpowiedzi potrzebuje, bo szukam czegoś co "już, teraz".

Nie mam masła. Upiekłabym ale czy na margarynie wyjdzie

 

[Ilona]

Dobra. Robie na margarynie. Co będzie to będzie

Na połowe sypne orzechy, bo degustator lubi

a pół zostawie bez niczego - zaniose rodzicom

(o ile wyjdzie

)

 

[Mała_Mi]

Dopadło cię, jak widze

Spróbuj chociaż gryza, czy dobre.
Jak dobre ( i nie zakalcowate) to też zrobię

 

[BISZKOPCIK]

ja piekłam co prawda z innego przepisu ale tez dałam margarynę bo masła nie miałam i już się ostał ostatni kawałeczek

 

[Ilona]

index.php?act=findpost&pid=877716Dopadło cię, jak widze

Spróbuj chociaż gryza, czy dobre.
Jak dobre ( i nie zakalcowate) to też zrobię

No dopadło ale nie mialam w domu czukulady

Nosz....nie będę go piekła często...za szybko znika i ciągle się chce go zjeść

Czy to wystarczająca opinia na temat tego ciasta

Mi - jest takie ciężkie, zbite (a wiez,ze takie lubie-tak jak bułki

) ale zaklaca nie ma

Joasiu

Fotki jakies mam ale zapomnialam karty z aparatu zabrać