to są najlepsze pączki jakie jadłam w zyciu! Roboty z nimi od groma (bo słuchałam przpeisu i ciasto było bardzo luźne, do nabierania łyzką). Poprzednio robilam tzw. pączki warszawskie, cyzli pączki z przpeisu Limby z książki p.Vitry.
I tamte mi się bardzo podobały, bo ciasto było wałkowane i potem wucinane w kółka. Z tymi tez tak mialo byc, ale ciasto okazalo sie za luzne... NO, ale dzieki temu sa tak cudownie puszyste i delikatne... no brak słow po prostu...
nadal mi sięćko uwieżyć, że pączki Limby, którymi zachwycalam się jeszcze dwa dni temu i wydawaly mi sie najlepsze jakie jadłam, nagle stały się blade i przecietne!
smazcie pączki!!!Malgosiu, bardzo sie ciesze, ze ci tak smakowaly![]()
![]()
Mialam nie smazyc w tym roku, ale chyba sie zlamie bo przypomnialas mi smak dziecinstwa![]()
syso, to jest jeden z niewielu ciast, ktore wyrabiam rekaChyba nie umialabym ich zrobic inaczej - ale Malgosimi juz wyjasnila jak mozna maszynow je zrobic![]()
![]()
kasha, wlasnie odszuklalam oryginalny przepis mojej mamy i stoi jak wol - 5 dag drozdzyTlyszczu to nigdy nie wiem ile bo to zalezy od naczynia - tak, zeby plywaly![]()
![]()
![]()