Pączki mojej mamy
- Autor wątku bajaderka
- Data rozpoczęcia
Musia
Member
- Lis 14, 2005
- 489
- 0
- 0
Zrobilam wczoraj wyszly naprawde super i tak samo smakowaly.
Ciasto wyrabialam wylacznie mikserem dluzszy czas ale nie tak dlugo jak radzi bajaderka-nie mialam cierpliwosci. Marmelade nakladalam przed upieczenim tyle ze ja sobie specjalnie zrobilam swoja ktora jest bardzo twarda wiec nic mi nie wyplywalo.
Dziekuje za przepis
Ciasto wyrabialam wylacznie mikserem dluzszy czas ale nie tak dlugo jak radzi bajaderka-nie mialam cierpliwosci. Marmelade nakladalam przed upieczenim tyle ze ja sobie specjalnie zrobilam swoja ktora jest bardzo twarda wiec nic mi nie wyplywalo.
Dziekuje za przepis
odgrzebuje znow ten przepis... i niestety dolaczam do osob, ktore mialy z nim problemy...
po sklejeniu ich, przyszlam po pewnym czasie, by sprawdzic jak rosna i... 2/3 mi sie rozkleila
musialam podsypac maka i jeszcze raz zlepiac...
poza tym (i tego jeszcze bardziej nie rozumiem) pomimo tego, ze byly przykryte wyschly mi z wierzchu
i juz na koncu- nie wyczulam tluszczu, co to znaczy, ze temperatura ma miec 180 stopni? jak ja zmierzyc?bardziej te paczki popalilam,niz posmazylam, nie mialy ladnych bialych paseczkow...a o kolorze to juz nie wspomne...
pomozcie
tak bym chciala w koncu znalezc przepis na super pulchne paczusie, a tu kolejny klops...
po sklejeniu ich, przyszlam po pewnym czasie, by sprawdzic jak rosna i... 2/3 mi sie rozkleila
poza tym (i tego jeszcze bardziej nie rozumiem) pomimo tego, ze byly przykryte wyschly mi z wierzchu
i juz na koncu- nie wyczulam tluszczu, co to znaczy, ze temperatura ma miec 180 stopni? jak ja zmierzyc?bardziej te paczki popalilam,niz posmazylam, nie mialy ladnych bialych paseczkow...a o kolorze to juz nie wspomne...
pomozcie
tak bym chciala w koncu znalezc przepis na super pulchne paczusie, a tu kolejny klops...
Malgosimi
Member
- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0
paseczki powstaja ni na skutek za duzej temp tluszczu, tylko dobrze wyrosnietego ciasta, ktore ne topi sie a pływa. Wtedy zawsze jest pasek neiplywajacy w oleju
co do temperatury to ja kompletnei sie nia nie przejmuje, wkladam patyczek drewniany i jak sa babelki wokol neig, o smaze. Nie rozczulam sie specjalnie.
Ciasto tojest luzne i ja sobie nie wyobrazam babrac sie z napelnianiem go dzemem przed pieczeniem. Ja to robie po upieczeniu i jest super.
co do przepisow, to wszytskie sa zasadniczo takie same - ten sie jedynie rozni kolejnoscia ucierania. Moze sprobuj z drugiej szkoly - czyli wg przepisu Dykiel, Limby albo Dziuni (sa bardzo podobne - roznice drobne w proporcjach)
co do temperatury to ja kompletnei sie nia nie przejmuje, wkladam patyczek drewniany i jak sa babelki wokol neig, o smaze. Nie rozczulam sie specjalnie.
Ciasto tojest luzne i ja sobie nie wyobrazam babrac sie z napelnianiem go dzemem przed pieczeniem. Ja to robie po upieczeniu i jest super.
co do przepisow, to wszytskie sa zasadniczo takie same - ten sie jedynie rozni kolejnoscia ucierania. Moze sprobuj z drugiej szkoly - czyli wg przepisu Dykiel, Limby albo Dziuni (sa bardzo podobne - roznice drobne w proporcjach)
dzieki za tak szybka odpowiedz
co do ciasta, to nie bylo ono wcale takie luzne... moglam swobodnie je rozwalkowac... do ugniatania wrzucilam je do maszyny i maszyna ugniatala mi godzine.. na pierwszy rzut oka wygladalo super...elastyczne, napowietrznione i super blyszczace.. pozniej wlasnie zaczely sie moje problemy.. i naprawde nie wiem czymu paczki mi wysychaly...
a wlasnie nie wiedzialam jakiego sposobu uzyc, by sprawdzic temperature tluszczu... wyprobuje nastepnym razem z tym patyczkiem (tj- gdy wsadze patyczek do oleju i wokol niego zaczna tworzyc sie babelki tzn, ze moge wrzucac paczki? a jak bede pewna, ze temperatura nie jest za wysoka?)
:
a wlasnie nie wiedzialam jakiego sposobu uzyc, by sprawdzic temperature tluszczu... wyprobuje nastepnym razem z tym patyczkiem (tj- gdy wsadze patyczek do oleju i wokol niego zaczna tworzyc sie babelki tzn, ze moge wrzucac paczki? a jak bede pewna, ze temperatura nie jest za wysoka?)
:
Malgosimi
Member
- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0
oj naprawde... mi wyszlo dwa razy luzne, do nabierania luzka, tak jak radzi Bajaderka. jesli wałkowalas to albo musialas podsypywac, albo bylo na tyle nieklejace, ze sie rozwalkowalo. W obu przypadkow to moze byc przyczyna rozklejenia (w polaczeniu z rosnieciem - a zakladam ze kladlas spojeniem do dołu)
ja w kazdymrazie klade je na folii naolejonej i nabieram łyzka umoczona w oleju - tym samym co potem piekę. Nie maja prawa wysychac.
z temperatura nie ma pewnosci, trzeba po wlozeniu paczkow kontrolowac... czy nei brazowieja za szybko
ja w kazdymrazie klade je na folii naolejonej i nabieram łyzka umoczona w oleju - tym samym co potem piekę. Nie maja prawa wysychac.
z temperatura nie ma pewnosci, trzeba po wlozeniu paczkow kontrolowac... czy nei brazowieja za szybko
nie podsypywalam- wrzucilam wszystko zgodnie z przepisem...moze jajka byly za male :
a cos Ty- nie kladlam zlaczeniem w dol... tylko w poprzek i dlatego to mnie zdziwilo... wogole nic nie rozumiem... tak samo, jak nie potrafie zrozumiec (co powtorze po raz 3 ) tej wyschnietej skorupki na wierzchu...
moze mam dzisiaj po prostu slabszy dzien :
a cos Ty- nie kladlam zlaczeniem w dol... tylko w poprzek i dlatego to mnie zdziwilo... wogole nic nie rozumiem... tak samo, jak nie potrafie zrozumiec (co powtorze po raz 3 ) tej wyschnietej skorupki na wierzchu...
moze mam dzisiaj po prostu slabszy dzien :
jak spojeniem w dol???ja kladlam na srodku jednej czesci dzemik, druga przykrywalam i sklejalam tak, jak np. pierogi...dlatego spojenie zostawalo w poprzek...
a ja przykrylam sciereczka, zawsze tak robie i nigdy nic sie nie stalo...
:
a ja przykrylam sciereczka, zawsze tak robie i nigdy nic sie nie stalo...
:
Malgosimi
Member
- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0
no ale pierogi nie rosną! jak je zostawias tak sa. A paczki rosna. To jesli spojenie bylo na gorze (czy to dziwnie nei wygladalo? Jakos ja mam w glowie wyglad paczka jako spaszczonej kuli) to w sumei nic dziwnego, ze sie rozlazło...
Ja jak przykrywam sciereczka, jak mi folii np brakuje, to zawsze cos podsycha - to nie jest wina ciasta
sprobuj z nim jeszcze raz bo jest pyszne
Ja jak przykrywam sciereczka, jak mi folii np brakuje, to zawsze cos podsycha - to nie jest wina ciasta
sprobuj z nim jeszcze raz bo jest pyszne
dzieki , powiem Ci szczerze, ze nic mi dziwnie nie wygladalo ... poza tym nie moglabym zostawic spojeniem na dole, bo spojenie idzie przez caly paczek i jak bedzie z jednej strony na dole, to z drugiej u gory dlatego wybralam opcje chyba najbezpieczniejsza, tzn. w poprzek ja mysle, ze cosik sie nie rozumiemy...
na pewno sprobuje po raz kolejny, bo bylo tyle achow na temat tych paczkow na forum, ze to znaczy, ze ja cos musialam sknocic..a ja sie szybko nie poddaje
dlatego wybralam opcje chyba najbezpieczniejsza, tzn. w poprzek ja mysle, ze cosik sie nie rozumiemy... na pewno sprobuje po raz kolejny, bo bylo tyle achow na temat tych paczkow na forum, ze to znaczy, ze ja cos musialam sknocic..a ja sie szybko nie poddaje
czytalam na forum o tym nadziewaniu po upieczeniu ale jakos nie moge sobie wyobrazic paczkow z dziurka... a z takich paczkow to ten dzem nie wycieka?
ooo, to juz mnie calkowicie zaskoczylas...nie przypuszczalam...
nic, raz jeszcze dzieki ogromne za porady :handclaps:
do paczkow na pewno wroce