I taka ma być. W pierwszym poście tego wątku jest drobna pomyłka. Osoba wpisująca przepis Bakerlady dodała niepotrzebnie przy mące żytniej 720 słowo "razowa".
Tutaj, na blogu Bakerlady można też ten przepis przeczytać.
Muszę powiedzieć, że od kilku lat piekę pierniki z tego przepisu i nie miałam problemów z konsystencją ciasta. I nigdy jeszcze nie dodawałam dodatkowej mąki. Pewnie to kwestia wilgotności mąki, wielkości jajek, ilości miodu, który pewnie większość z nas dodaje "na oko". Świeże ciasto jest miękkie, ale po leżakowaniu w lodówce wałkuje mi się idealnie.
PS. Dopiszę jeszcze, że ja 2 lata temu zagniatając to ciasto zważyłam wszystkie składniki podane w przepisie w szklankach i zapisałam. Nie lubie takiej miary, bo szklanka szklance nie jest równa, a waga zawsze taka sama. I tutaj też może być przyczyna różnych konsystencji ciasta.