seniorka @ 25 Oct 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1040928Nawet skubałam kluseczki. Bardzo uspokajające zajęcie.
Seniorko zdradź mi z jakiej planety pochodzisz?
To skubanie kluseczek to zawsze dla mnie najgorsza cześć przygotowania tej zupy. Cały czas kombinuję jakby tu sobie życie ułatwić, wymyśliłam (już po fakcie, więc jeszcze pomysł niesprawdzony), że uturlam cienkie wałeczki pokroję je na małe kluseczki, metoda tradycyjna doprowadza mnie do szewskiej pasji,
seniorka @ 25 Oct 2010 napisał:index.php?act=findpost&pid=1040975Nasze babki skubały niezbyt regularne, a póżniej otaczały na przetaku (sicie) i wychodziłu okrąglutkie. Zrobiłam podobnie.Seniorko ale to nie chodzi o to żeby były równe, ja po prostu jestem leniwy baboli mi się nie podoba ilość czasu jaki muszę poświecić na skubanie i kulanie, nie mam cierpliwości do takich czynności - nudne to i monotonne. Co nie zmienia faktu, że zupa bez tych klusek się nie liczy i tak zawsze je robię, teraz przy pomocy bardzo dociekliwego kota, co trwa dwa razy dłużej, bo muszę uważać, żeby więcej klusek zostało jednak na stolnicy niż w kocich łapkach.
Ta strona internetowa uzywa plikow cookies (tzw. ciasteczka) w celach funktionalnych. Przez dalsze uzytkowanie strony akceptujesz pliki cookies.
Informacje do plikow cookies i mozliwowsci ich wylaczenia