Powidła śliwkowe same się robiące

[Cinka]

Dokładnie tak się robi. W ciastach tak samo - nie zachowują się jak węgierki. Te obecne są fajne do jedzenia ale nie do pieczenia i przerabiania - no chyba że na jakiś słodki dżem śliwkowy z żelfiksem - nie na powidła. Mają tyle soku że trzeba by wieki odparowywać.

 

[neteczka]

A ja już po robieniu powideł.U mamy w sadzie rośnie kilka drzew z "prawdziwymi" węgierkami.Przywieźliśmy ogromną ilość takich małych,słodkich,pomarszczonych już przy ogonkach śliwek.
Mam już zrobione ponad 50 słoików wysmażanych ok 4-5 godz.Są gęste,aromatyczne,pyszne

Reszta już w piwnicy.


Powidła robiłam tradycyjnie stawiając garnek ze śliwkami na palniku, bez dodatku jakichkolwiek żelfiksów.Same śliwki i trochę cukru.

Zdjęcia marne bo już ciemno

 

[gatita]

Neteczko baaardzo smakowicie wyglądaję te Twoje powidła

Hazo to czekamy do połowy września

 

[Carmel]

robię je już drugi dzień

 

[Ashira]

ja zrobiłam z 2 kg, wczoraj w piekarniku dziś w garnku dosmażyłam.
są świetne! po raz pierwszy zrobiłam prawdziwe powidła, bez grama cukru!
są pyszne!
tylko szkoda, że wyszły mi tylko 2 słoiki

 

[gatita]

Zrobiłam. Doszły garze, bo w piekarniku za bardzo mi wyschły. Pychotka, ale musiałam dodać troszkę cukru, bo sliwki były kwaśne.

 

[Iva]

się robią

 

[Joanna]

Wyciągam, może się komuś przyda.

 

[hazo]

Ja już kilka dni temu zrobiłam tą metodą niewielką ilość; taką jednoosobową.