Dzień DObry
piekłąm wczoraj ten chlebek .i o ile dzięki pomocy Waszej w innym temacie "dogadałam " sie z moim poprzednim zakwasem/zaczynem i jest okej to ten chlebek "zjadł" mi troche nerwów.
przestudiowałam ten temat wiec pełna już Waszych doświadczeń

wziełam sie do roboty
do suchych skłądników dodałam zakwas
wytarowałm wage i wlałam tyle co w przepisie /jakiej konsystencji macie ten zawas podczas wlewania?? /
wczesniej odłożyłam trzy łyżki zakwasu dołożyłam wody mąki odstawiłam
mimo ze ciasto na chleb wydawało mi sie za twarde dolałam tylko troszke wody /idąć za radami w temacie/
stało w normalnej temperaturze dwie godziny i nic nie ruszyło
wiec dolałam troszke wody i dodałam jeszcze łyżke ożywionego wczesneij w innym naczyniu zakwasu
troszke ruszyło wiec przełozyłam do keksówki
zaczeło roznąc
ale że już była 23 w nocy to sie bałam ze mi wyrośnie i nocy bede piec wiec znów za Waszymi radami włozyłam do lodówki
w nocy ok 4ej /jak córka mnie obudziła
/ wyciągnełam i do godziny 7ej rano spokojnie wyrosło do brzegów
piekłam ponad godzine
jak wróce z pracy zrobie zdjecie w środku bo szczerze nie jestem pewna czy sie dobrze upiekł
jesli nie to poprosze o rady wieczorem jak wkleje zdjecie
ale teraz mam pytanko odnośnie tego zakwasu co odłożyłam czy dokarmiać go codziennie?
i ile .. zeby mieć go ciągle tyle co potrzeba ... gdybym chciała piec dwa trzyrazy w tygodniu tem chleb...
wiem ze to opisane ale ja to tak musze mieć łopatologocznie
aha i prosze powiedzcie mi czy dokarmiacie zytnia białą czy razową?
ten zakwas co mam jest prowadzony na takiej białej żytniej to go moge do wszytskich rodzajów chlebów na zakwasie uzywac?
aha i mi wyszedł jeden bochenek talka keksówka 24 cm.
wiem dużo pytań ale mam nadzieje ze mi pomozecie bo mistrzynie niezłe jesteście !!!