Prosty i pyszny razowiec

[tatter]

Gratuluje, Roman, piekny chlebek, dobrze, ze Wam smakuje.

Buka ma oczywiscie racje

 

[Jolan]

Piekłam wielokrotnie, Tatter

To mój ulubiony i mieszam różne mąki. Gdy mam w większości pszenną, to dodaję otręby żytnie, ostatnio dodałam szklankę otrąb owsianych. Udał się jak zwykle

Foremki zawsze wykładam papierem.

 

[tatter]

Uderz w stol, a nozyce....

Jolan, bardzo, bardzo sie ciesze, ze eksperymentujesz i ze, przepis ewoluuje.

 

[Buka]

Tatter, ja ten przepis rozdałam wielu moim znajomym, którzy zarazili się pieczeniem domowego chleba. Wszyscy go zgodnie chwalą, że łatwy i pyszny. Najbardziej im się podoba, że ciasto wkłada się do zimnego pieca.

 

[tatter]

Ogromnie mi sie to podoba i dziekuje za popularyzowanie przepisu

 

[solshine]

Od niedawna piekę chleby na zakwasie. Skupiłam się na Tatterowcu, ale mam problem za każdym razem z określeniem konsystencji i chleby wychodzą krańcowo różne, albo suche, albo mokre, bo brak mi doświadczenia w temacie. Czy możecie ocenić te zdjęcia:
Tutaj pod tym linkiem wrzuciłam zdjęcia, bo chyba za duże, by tutaj wkleić. Dwa pierwsze zdjecia to składniki zaraz po wymieszaniu, bardzo suche, ciężko nawet łyżką mieszać. To chyba należy rozrzedzić? Dwa następne to po rozrzedzeniu, dobrze się miesza, ale też np. ciasto samo się nie wyrównuje do poziomu jak widać w misce, nabrane na łyżkę trzyma się jej dość mocno, tylko taki jęzor wisi w dół Czy to poprawna gęstość? Czytałam, że to ma być takie gęste błoto, to chyba jest w miarę zbliżone? Luźniejsze niż ciasto, z którego da się zrobić bochenek, ale tez nie na tyle rzadkie, by samo się 'wypoziomowało' w misce.
Chciałabym też dodać ziaren słonecznika - czy to należy robić po pierwszym wyrastaniu czy od razu ze składnikami wszystkimi na początku?

 

[Cynamon]

Wg. mnie dwa ostatnie to zdecydowanie za rzadkie ciasto. Dużo też zależy od tego, jakiego rodzaju mąki używasz. Ze zdjęć widzę, że raczej jasna mąka. Moim zdaniem to powinno być coś pośredniego między dwoma pierwszymi zdjęciami, a dwoma następnymi.
Ja ostatnio robiłam tatterowca z zakwasu na gruboziarnistej mące żytniej razowej i takiej też dodałam do ciasta, a także pszennej chlebowej. Ciasto było takie, że musiałam sporo wody dolać.
Niestety sporo robi doświadczenie, musisz sama wyczuć. Mówisz, że robiłaś parę razy, więc powinnaś już mniej-więcej orientować się jaki jest efekt finalny przy danej konsystencji ciasta. Moim pierwszym chlebem, jaki upiekłam na zakwasie był właśnie tatterowiec i wierz mi, że też był suchy
Nie bój się dolewać wody, wyrabiaj najlepiej reką (wtedy najlepiej czuć konsystencję), ale nie za długo. I nabieraj wprawy

Ja ziarna dodaję po wymieszaniu wszystkich składników, czyli przed pierwszym wyrastaniem.

 

[solshine]

Zakwas mam zawsze robiony na mące 2000. Poza tym do przepisu 100g żytniej 720 i 300g pszennej 650, zatem nie taka biała całkiem mąka
Wezmę pod uwagę następnym razem Twoje uwagi, postaram się powstrzymać z rozrzedzaniem

. Chociaż to dzisiejsze ciasto i tak gęstsze było od poprzedniego razu, a mimo to aż ciężko mi było je przełożyć do foremki, tak trzymało się miski

Chlebek siedzi w piecu, już widzę, że za wcześnie tam go wsadziłam, bo troszkę go 'pod sufitem' naderwało wzdłuż, tak się jeszcze w piecu rozpędził z rośnięciem. To chyba nowa mąka z nowego sklepu

Mam nadzieję, że nie będzie takiej dziury w środku jak ostatnim razem (ale znowuż ciasto było najwyraźniej za rzadkie.. chociaż podobało mi się w sumie takie wilgotne w smaku hm...)
Zaczynam podejrzewać, że ten chlebek MA BYĆ suchszy, niż ja mam ochotę go uzyskać

A tak z innej beczki.. Po raz pierwszy dziś od miesiąca zjadłam kromkę białego chleba ze sklepu

Biała guma! I bez smaku!

 

[solshine]

To chyba piąty tatterowiec i chyba wyszedł najładniejszy z dotychczasowych. Niestety górna grzałka grzeje jak szalona, a dolna praktycznie nie działa, dlatego tak nierównomiernie opieczony, i tak dół i boki były dopiekane z kwadrans bez foremki. Jednak jaki by nie był z wyglądu jednak, to jest pyszny! Nastepnym razem dodam trochę więcej slonecznika, bo bardzo mi smakuje w takiej wersji

Dzięki Tatter za przepis!

 

[Cynamon]

Piękny wyszedł, idealny wręcz, a te pęknięcia w ogóle nie przeszkadzają

Jeśli chlebek ma dziurę przy skórce (tzw. kotek ), to najpewniej za krótko wyrastał. Skórka zdąży się zapiec i gazy nie mają jak unieść ciasta do góry, tak w skrócie.

A tak w ogóle, to prześliczny kotek w awatarze

 

[solshine]

Dzięki za wyjaśnienie, zastanawiałam się już nad tymi bąbelkami pod sufitem, a bywalo ich znaaaacznie więcej wcześniej. No to już teraz wiem, że moje chleby są z kotkami haha! A kotek w awatarze to Myszka; na zdjęciu młodziutka, teraz to już prawie starsza pańcia

 

[Cynamon]

Jeszcze jedno mi się przypomniało odnośnie konsystencji ciasta chlebowego: dużo zależy od stopnia hydracji Twojego zakwasu. Tatter kiedyś pisała, że ma być 150 %, więc ja odświeżając zakwas po prostu daję go łychę do miski, 200 g mąki i 300 g wody. Przy robieniu chlebka odmierzam 400 g i jeszcze zostaje mi łyżka do słoiczka i ze dwie łyżki na zaczyn do innego chlebka

Cieszę się, że pomogłam

 

[mirabbelka]

Piękny chlebek Solshine

 

[solshine]

index.php?act=findpost&pid=1468085Piękny chlebek Solshine

Takie uznanie od Mistrzyni Wypieków dodaje skrzydeł

 

[ankafaka]

Trochę nieśmiało wklejam zdjęcie mojego pierwszego chleba w ogóle i zarazem pierwszego na zakwasie. Krojony jeszcze lekko ciepły, bo nie mogłam się powstrzymać

Użyłam tygodniowego zakwasu żytniego (na mące 720), więc to jeszcze młodziak jest, ale nie dodawałam drożdży. Wydaje mi się, że całkiem nieźle sobie poradził. Ciasto zarobiłam wieczorem, a na noc chleb wylądował w lodówce.
Po upieczeniu miałam problem z wyjęciem chleba z formy (widać na zdjęciu, że od spodu skórka się nieco oderwała

) chociaż nie żałowałam oliwy i otrąb do podsypana. Następnym razem dla bezpieczeństwa wyłożę keksówkę papierem do pieczenia.
Na pewno będą kolejne próby. Kromka ciepłego chleba własnego wypieku z masłem na niedzielne śniadanie - bezcenne

 

[soap_bubble]

Upiekłam i ja

To mój drugi chleb całkowicie na zakwasie, pierwszy razowiec i jestem zachwycona

Robiłam na całkiem młodym zakwasie żytnim, wyrabiałam w maszynie do chleba, wyrastałam w foremce lekko ponad 2 godziny, piekłam 55 min a skórka już bardzo się przyrumieniła, ale to dobrze, bo takie własnie skórki lubimy

Dopiero po włożeniu do pieca doczytałam, że można sobie ułatwić prace i wszystko krótko wymieszać w misce i wyrastać bezpośrednio w foremce, następnym razem (a będzie następny, i to nie jeden!) własnie tak zrobię.
W smaku chleb jest pyszny, będę na razie dążyła do perfekcji a potem pokombinuję ze słonecznikiem, dynią oraz pewnie z innymi mąkami.
Dziękuję za świetny przepis, no i niezdecydowanym polecam lekture całego (!) wątku

 

[samanta]

Piękne!

 

[hazo]

Dziś go upiekłam bez użycia miksera (pojechał do serwisu) i okazało się, że można tylko wymieszać składniki w misce szpachelką.
Jak zwykle musiałam dodać dużo więcej wody. Ciasto wyszło mi mniej więcej tak rzadkie, jak na kluski kładzione.
A chleb jest taki:



Tatter

 

[tatter]

Piekne Wasze chlebki.

Hazo, Twoj ostatni wyglada znakomicie.

Pieklam ostatnio ze slonecznikiem i maka orkiszowa. Pyszny.

 

[Graz]

Upiekłam dziś mój pierwszy w życiu chleb na zakwasie - i to ten właśnie. Wyszedł przepyszny i śliczny. Potem wstawię fotke

Tatter, dzieki za przepis