Mirabbelko, dziękuję za poprzednią odpowiedź
Zmodyfikowałam ilość wody i zwiększyłam nieco temperaturę i od tego czasu chleb ten mi wychodzi (piekę co drugi dzien), chyba powoli czas spróbować upiec jakiś inny, wiedząc ze w razie czego ten na pewno mi wyjdzie
mam kilka pytan:
- czy z krojeniem kazdego chleba na zakwasie nalezy czekac kilka godzin? czy tylko o razowe chodzi? czym to jest spowodowane? moj maz ukroil sobie wczoraj tego razowca zaraz po upieczeniu i wszystko bylo z nim ok
- jak napisalam pieke chleb co drugi dzien - w zwiazku z tym moj zakwas stoi caly czas na blacie, jako ze pieke ten konkretny razowiec to potrzebuje sporo zakwasu, bo 400 g - czy powinnam dokarmiac go raz czy 2 na dobe czy nie ma to znaczenia a liczy sie ilosc maki i wody? o robie tak: ok. 9 rano dokarmiam, ok. 15 robie ciasto (czyli odlewam 400 g), znowu dokarmiam (ale mniej), wieczorem mieszam, nastepnego dnia rano znowu dokarmiam, wieczorem mieszam i nastepnego (kiedy znowu pieke) o 9 dokarmiam i o 15 robie ciasto. Czy tak jest dobrze (póki co dziala
ale chcialabym wiedziec czy nie grzesze tu jakos
Pozdrawiam gorąco znad kromki chrupiącego razowca
K.
mam kilka pytan:
- czy z krojeniem kazdego chleba na zakwasie nalezy czekac kilka godzin? czy tylko o razowe chodzi? czym to jest spowodowane? moj maz ukroil sobie wczoraj tego razowca zaraz po upieczeniu i wszystko bylo z nim ok
- jak napisalam pieke chleb co drugi dzien - w zwiazku z tym moj zakwas stoi caly czas na blacie, jako ze pieke ten konkretny razowiec to potrzebuje sporo zakwasu, bo 400 g - czy powinnam dokarmiac go raz czy 2 na dobe czy nie ma to znaczenia a liczy sie ilosc maki i wody? o robie tak: ok. 9 rano dokarmiam, ok. 15 robie ciasto (czyli odlewam 400 g), znowu dokarmiam (ale mniej), wieczorem mieszam, nastepnego dnia rano znowu dokarmiam, wieczorem mieszam i nastepnego (kiedy znowu pieke) o 9 dokarmiam i o 15 robie ciasto. Czy tak jest dobrze (póki co dziala
Pozdrawiam gorąco znad kromki chrupiącego razowca
K.