Sernikobrownies z malinami, po prostu odjazd :-)

[Uma]

Cinka - lepiej opisać nie można było

Dla mnie Philadelphia też jest za słona do sernika... ja używam Delfiko i zawsze jest pycha

 

[Cinka]

No i Philadelphia jest dla mnie wybitnie nakanapkowa

Polecić nic nie mogę bo nie mam doświadczenia w zastępowaniu... myślę że ważnym czynnikiem jaki trzeba brać pod uwagę jest zawartość tłuszczu... masa serowa którą dajemy na ciasto po dodaniu wszelkich składników jest lejąca - ale co w niej musi być dokładnie żeby się zestaliła później w serniczek to nie wiem... Mascarpone chyba jest porządnie tłusty? Nie wiem jaka jest ricotta... może homogenizowany da się odsączyć przez gazę?

index.php?act=findpost&pid=658333Ja bym dała ricottę.
Albo spróbowałabym przez noc osączać na sicie wyłożonym gazą serek homogenizowany.

Joanna mnie ubiegła o włos

 

[melmire]

Jutro zrobie probne pieczenie z ricotta albo mascarpone, i zobacze jak wyjdzie. "Prawdziwe" ciasto - w sobote

 

[melmire]

Piecze sie, piecze, od ponad godziny, i nadal surowy z wierzchu. Podnioslam temperature, co bedzie to bedzie!

 

[Liska]

Melmire, no i jak????

Dla mnie Pholadelphia jest wybitnie niesernikowa. Wybrałabym ricottę.

 

[bahomet]

Cos mi sie wydaje, ze jednak Philadelphia w Polsce ma zupelnie inny smak niz w innych krajach... z tej co uzywam tutaj , procz dan slonych, moge smialo robic serniki a z tej jogurtowej robie tez czasem tiramisu'. nie wiem na czym to polega. pewnie wg zasady, ze tego typu produkty sa wprowadzane po dlugich badaniach i dopasowywane do smaku konsumentow...

melmire mam nadzieje, ze bedzie bez niespodzianek. ja chyba w tym watku kiedys pisalam, ze robilam z mascarpone i wyszedl mi.. wulkan

ale za to bardzo smaczny. pozniej robilam powtorke i nie miksowalam mascarpone tylko je wymieszalam lyzka i wtedy bylo ok.

 

[Liska]

index.php?act=findpost&pid=658836Cos mi sie wydaje, ze jednak Philadelphia w Polsce ma zupelnie inny smak niz w innych krajach... z tej co uzywam tutaj , procz dan slonych, moge smialo robic serniki a z tej jogurtowej robie tez czasem tiramisu'. nie wiem na czym to polega. pewnie wg zasady, ze tego typu produkty sa wprowadzane po dlugich badaniach i dopasowywane do smaku konsumentow...

Też tak myślę. Ta 'nasza' jest gęsta jak cholera (i słona takowoż). I solo niejadalna. Przynajmniej dla mnie. Po prostu każdy inny serek jest od niej lepszy.

 

[Cinka]

Bahomet - a jak posmakujesz ten serek prosto z pudełka to nie czujesz że jest posolony i to sporo? Bo jeśli nie to faktycznie może być różnica w dodawanej ilości soli w zależności na jaki rynek serek trafia... ja czuję wyraźnie słony smak.

 

[Liska]

Wydaje mi się, że my, Polacy, bardzo lubimy bardzo słone rzeczy. Takie, dajmy na to, chipsy - tak słone, że momentami niejadalne.

 

[bahomet]

ja soli prawie w ogole nie uzywam wiec wyczuwam bardzo sol we wszystkim i tu jej nie czuje.
poszlam sprawdzic : tak, ma lekko slony posmak ale nie powiedzialabym ze jest slony. wymieszalam z odrobina mocnego, gorzkiego kakao i nabral smaku deserowego... gesty jest bardzo, ale mam nastawione lodowke na mocne chlodzenie. normalnie jest bardziej kremowy... musze kiedys tego polskiego sprobowac...


tak dla porownania: jogurty we wloszech nie maja nic wspolnego z jogurtami w pl. te tutaj sa kwasne i malo slodkie, a dla mnie te w pl sa starsznie slodkie; tutaj nie ma kawy nescafe gold a ta normalna tez jest zupelnie inna od tej co jest sprzeadwana w pl

 

[Cinka]

Ja soli przesadnie nie unikam - lubię słony smak ale bez przesady i np Philadelphia jest dla mnie sporo słona a np feta z Mlekowity kompletnie niejadalna ze względu właśnie na nadmiar soli.

 

[bahomet]

po fecie z mlekovity musze lod przykladac do ust bo tak 'pali'

 

[marghe]

Nie zauważyłam róznicy między polską a włoską Philadephią..

 

[bahomet]

to nie wiem czemu taka roznica w odczuwaniu smaku. poszukalam skladu tu i tam i wydaje sie byc taki sam. ale co mnie zastanawia serek w Pl ma 250kcal/100g a w Italii 310kcal/100g (na pl stronie nie podane ilosci skladnikow odzywczych , tylko kalorie). Czyli moze jednak sie roznia... chocby iloscia tluszczow.

 

[melmire]

Ha! mam za mala blasze, grube bylo wiec dlugo sie pieklo, ponad poltorej godziny! Ale za to jak wyszlo! Wszystko zostalo pozarte, a przepis wyblagany

Za to jutro wezme poprawke na czas pieczenia i stygniecie, moje prosto z pieca powedrowalo na bagaznik rowerowy i w droge, hihihi.

 

[mysz]

uparłam się ze zrobię na przypadające jutro urodziny teżeta.
przy 15 sklepie w ktorym nie było mrożonych malin spasowałam i kupiłam wiśnie horteksu.
wsród sklepów był m. in. real, tesco, polo market, bierdonka, lidl, savia, lewiatan, żabka, chata polska i inne.

 

[hazo]

index.php?act=findpost&pid=659110kupiłam wiśnie horteksu.

index.php?act=findpost&pid=653158Ja robię tak, jak jest w przepisie, ale zawsze z wisniami. O malinach już zapomniałam.

Odkrywczyni przepisu pewnie wie co robi.

 

[mysz]

tylko dlatego zdecydowalam się na maliny. chyba tż nawet woli niż maliny. truskawki odpadają- nie ruszy.

a taką miałam ochotę na maliny...

 

[pepsi]

ja też wolę z wiśniami Hortexu, a co do sera to Delfiko jest ok

 

[inga_xx]

ja wole maliny

w realu dzis widzialam, w makro tez napewno sa.