Nic nowego dodac nie moge, to napisze tylko - PYCHA!
Ja zawsze szukam sposobu, zeby sobie ulatwic zycie, wiec zmienilam troszke procedure
Poniewaz mase ciasteczkowa zawsze nabieram mala galkownica do lodow (bardzo polecam - szybciutko idzie
), nie chlodzilam wiec ciasta.
Mieciutkie kuleczki obtoczylam w sezamie, ulozylam na blasze, lekko splaszczylam i dopiero wtedy wlozylam do lodowki - poniewaz byly malutkie wiec wystarczylo im 15 minut chlodzenia, w tym czasie wlasnie nagrzal mi sie piekarnik.
Dodalam tez mniej cukru, w sumie zamiast calej szkalnki, moze 3/4 - i byly w sam raz! Na pewno bede je czesto robic