W ubiegłym roku z racji braku śliwek, nie przygotowałam zapasów czeko-sliwki, za tow tym roku się poprawiłam i chociaż przez majowe przymrozki i śnieżyce - SIC! udało się zebrać trochę kilogramów węgierek, no i rodzina nie odpuściła zrobienia zeń nitelli
Jednak moje śliwki były słodkie a więc nie dawałam cukru, poza kilkoma łyżkami cukru z wanilią - domowej produkcji - to zupełnie inny smak niż ten kupny cukier WANILINOWY! Poza tym daję mniej kakao aniżeli w przepisie - na oko, a raczej na smak - próbuje dodając po trochu, zamiast czekolady gorzkiej dodałam mleczną bo wydaję się być delikatniejsza w smaku, ale UWAGA, trzeba uważać na ilość i dodawać po trochu 9zdecydowanie mniej niż w przepisie) bo mleczna czekolada jest bardzo słodka. Mam 30 słoiczków ale pewnie za długo nie postoją bo tata potrafi jeden około - 300 ml zjeść na raz!
Odkąd odkryłam ten przepis nikomu już nie smakują tradycyjne powidła śliwkowe, tylko takie dekadencja w czystej diabelskiej postaci, cukier waniliowy, kakao, czekolada
P.S. Śliwki rozdrobniłam blenderem co znacznie przyśpieszyło pracę i odparowywanie wody. Ja zawsze pasteryzuję około 12-15 minut a i tak nie zawsze mi słoiczki trzymają
Wspaniały przepis, polecam, mnóstwo znajomych już zaraziłam nutellą śliwkową i kolejni wpadają w zachwyty
Gorąco polecam poeksperymentować z ilością kakao oraz rodzaju czekolady.
Pozdrawiam,
martine



P.S. Śliwki rozdrobniłam blenderem co znacznie przyśpieszyło pracę i odparowywanie wody. Ja zawsze pasteryzuję około 12-15 minut a i tak nie zawsze mi słoiczki trzymają

Wspaniały przepis, polecam, mnóstwo znajomych już zaraziłam nutellą śliwkową i kolejni wpadają w zachwyty

Pozdrawiam,
martine