Sos słodko-kwaśny

[Joanna]

U mnie też dziś był na obiad.

To zdecydowanie żelazna pozycja mojej spiżarni od kilku lat.

 

[matylda]

Wyciągam przepis. Robie co roku, uwielbiam ten sos.

 

[LaKafka]

Też robię. Jest pyszny i zbawienny na szybki obiad. Cukier zredukowałam do 1/2 szklanki, ale za to dodaję cały sok z puszki ananasa. Curry nie dodaję, bo mi tutaj nie pasuje. No i nie zagęszczam mąką. Jeśli sos jest za rzadki po otworzeniu, to dopiero wtedy, podgrzewając, go zagęszczam. Jakoś boję się tej mąki ziemniaczanej zamkniętej w słoiku.
W tym roku zbieram składniki na potrójną porcję. Sos jest pyszny z ryżem długoziarnistym. Polecam bardzo, szybko się robi wbrew pozorom i w smaku jest bardzo podobny do jednego z sosów Uncle Ben's tych ze słoika. Ale wiadomo domowy lepszy

 

[mariaanna]

Zrobiłam i ja. Tym razem dałam świeżego ananasa i jak zwykle ograniczyłam cukier
do 1 szklanki. Pychota

 

[Joanna]

U mnie w tym roku też tylko ze szklanką cukru. Przecier - z ok. 3, 5 kg śliwkowych pomidorów.
Dodatki - 2 słoiczki pędów bambusa, 4 duże papryki, 4 duże marchewki, 4 duże cukrowe cebule, dwie puszki ananasa, ziarna z trzech kolb kukurydzy.
Przyprawy - duża główka czosnku, dwie świeże papryczki chili, świeży imbir, pieprz, sól, 2 łyżki sosu hoisin, dwie łyżki sosu ostrygowego, łyżeczka słodkiej papryki, łyżeczka kuminu.
Wyszło mi 13 półlitrowych słoików.

 

[mariaanna]

Joanno-dobry pomysł z tym imbirem i papryczką. Może następnym razem
wypróbuję.

 

[asika]

Ha! Znalazłam!!

 

[wianka]

Wyciągnęłam słoik dzisiaj na kolację. Pyszny jest ten sos.

 

[sionia]

index.php?act=findpost&pid=753408Tak, V - 4 jest lepszy.
Dla wygody posłużę się opisem skopiowanym ze strony dystrybutora:
"Nowa genaracja V-hebla.
Dzięki zastosowaniu odpowiednio zamocowanego ostrza umożliwia krojenie warzyw i owoców w kostkę bez pomocy noża jak odbywa sie to w V-heblu poprzedniej edycji.
Kroi warzywa w trzy grubości plastrów: kostkę 1,6mm, 3,5mm , 7,00mm, słupki 1,6mm, 3,5 mm, 7,00 mm.
Specjalne zabezpieczenie ostrza głownego "V" przed skaleczeniem palcy po zakończeniu pracy. "

Podobają mi się zwłaszcza trzy ostatnie opcje, a kocham go przede wszystkim za moje ulubione julienne.

Na ktorym ustawieniu najlepiej zetrzec marchew do tego sosu?

 

[Joanna]

Kroiłam marchewkę w julienne i w grubsze słupki. Osobiście wolę większe, ale mniejsze też się sprawdzą; co kto lubi.

 

[sionia]

Dziekuje!!!

 

[hazo]

Pierwszy raz dziś zrobiłam ten sos. Z połowy porcji wyszło mi 9 słoików dżemowych.
Okazał się, faktycznie, bardzo smaczny.

 

[Joanna]

Wyciągam, bo przecier pomidorowy już się odparowuje, czas sprawdzić pozostałe składniki.

EDIT:
Przecier z ok. 4,5 kg pomidorów, 4 duże papryki (mogłam dać 5), 6 marchewek, 4 duże cukrowe cebule, dwie puszki ananasa, dwie puszki kukurydzy, szklanka cukru, szklanka octu, 2 lekko czubate łyżki maizeny.
Przyprawy - duża główka czosnku, dwie świeże papryczki chili, świeży imbir, pieprz cytrynowy, 1/3 łyżeczki pieprzu kajeńskiego, 3 łyżki soli, 2 łyżki sosu ostrygowego, 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki słodkiego sosu chili, łyżeczka słodkiej papryki, 1/2 łyżeczki kuminu. Wyszło równiutko 16 słoików półlitrowych.

index.php?act=findpost&pid=1586920No i nie zagęszczam mąką. Jeśli sos jest za rzadki po otworzeniu, to dopiero wtedy, podgrzewając, go zagęszczam. Jakoś boję się tej mąki ziemniaczanej zamkniętej w słoiku.

Nie ma się czego bać. Ja co prawda używam skrobi kukurydzianej, ale to niemal to samo co ziemniaczana, a niedawno znalazłam zapomniany słoiczek z 2013 roku, który otworzyłam z pewną nieśmiałością, ale który okazał się zupełnie dobry.

 

[Joanna]

Pierwsza porcja już w słoikach.

 

[hazo]

index.php?act=findpost&pid=1636218...niedawno znalazłam zapomniany słoiczek z 2013 roku, który otworzyłam z pewną nieśmiałością, ale który okazał się zupełnie dobry.

Robiłam ten sos jeden raz w 2016 roku. Dziś, po 3 latach, otworzyłam słoik i jest jak dopiero zrobiony. Będzie z nim na dzisiejszy obiad kurczak. Dodam jeszcze, że ja nie mam piwnicy ani innego chłodnego miejsca i przetwory trzymam w szafkach w kuchni. Oczywiście wszystkie pasteryzuję metodą Bei w piekarniku.

 

[Joanna]

Wyciągam. Będzie wersja jak poprzednio, tylko ze świeżą kukurydzą i pędami bambusa.

 

[hazo]

U mnie jest cebula, marchewka, papryka czerwona i żółta, imbir, ananas, pędy bambusa. Z mniej więcej połowy porcji wyszło mi 8 słoików dżemowych i 2 większe.


Kukurydzy nie dodaję, bo jej nie lubię.

 

[Joanna]

Powiem Ci, że mnie też kiedyś bardziej smakowała, ale chłopaki lubią, więc daję. Poza tym nie muszę podpisywać słoików, bo dzięki niej mają charakterystyczny wygląd.
EDIT:

Przecier z ok. 5 kg pomidorów plus 500 ml passaty, 5 papryk, 5 cebul, 2 puszki ananasa (sok i owoce), 3 słoiczki pędów bambusa, ziarna z 4 kolb kukurydzy, 6 dużych marchewek.
Marchew pokrojoną w słupki i kukurydzę podgotowalam oddzielnie i dodałam do sosu razem z ananasem i pędami bambusa. Wyszło 16 słoików półlitrowych i jeden dżemowy dla kolegi pracującego poza domem, który się skarży, że mu żona nie chce szykować słoików.

 

[hazo]

Mój tegoroczny:

 

[Buka]

Chętnie zobaczyłabym Twoją spiżarnię.

 

[hazo]

Buko, nie mam spiżarni ani nawet piwnicy. Wszystko trzymam w szafkach w kuchni. W tym roku zrobiłam bardzo mało; nawet nie ma czym się chwalić. Np. nie robiłam nic z ogórków, bo mam jeszcze z ubiegłego roku, a inne rzeczy robię w ilościach dla jednej osoby. Kilka lat temu rodzina mi "zazdrościła" i się przymawiała. Zrobiłam więcej na oddanie. Tylko raz tak zrobiłam a niedawno się dowiedziałam, że niektóre słoiki jeszcze u nich stoją.
Zeszłoroczną produkcję miałam na zdjęciach ale nie wiem gdzie one są.