Rezultat wyszukiwania

Ciasto się udało, chociaż spód był trochę wilgotny. Myślę, że dodatek mielonych migdałów dobrze by zebrał wilgoć i pasował do smaku wiśni :) Brzegi trochę przypieczone za bardzo 🤷‍♀️

Trochę tak właśnie wyszło, bo odpestkowane wiśnie stały w misce od wczoraj i do tarty wzięłam te z wierzchu, a sok widzę, że rzeczywiście został na dnie. Tarta siedzi w piekarniku :)

Ciasto na wyjazd do teściowej, to może jednak jest ryzyko 😉 Dziękuję Buko, zrobię i napiszę jak wyszło :)

Czy myślicie, że ta tarta uda się ze świeżymi wiśniami? Czy wiśnie są zbyt soczyste?

Chyba pierwszy raz piekłam wczoraj tę drożdżówkę. I chyba pierwszy raz drożdżowe ciasto udało mi się zrobić tak szybko, między kawą na śniadaniem :) zabraliśmy ze sobą kilka kawałków na wyjazd, a resztę dojemy dziś. U nas z rabarbarem i malinami (wszystkie owoce mrożone). Brakowało mi kruszonki...

Świetne ciasto. Biorąc pod uwagę prostotę wykonania i efekt, oceniam je 10/10 :mrgreen: Też do niego dodałam posiekane orzechy włoskie, a wierzch posypałam żurawiną. Kolejny raz, dziękuję Joanno za przepis :)

Po nocy w lodówce, na zimno, wyborny :) Nie mieliśmy tyle silnej woli, żeby czekać dłużej, dlatego próbowaliśmy jeszcze letni. Od dawna miałam ochotę na tego typu sernik i się nie zawiodłam. To dokładnie to, o co mi chodziło. Dziękuję Joanno za przepis :)

Sernik upieczony. Pyszny! Nie daliśmy mu poleżakować przez noc w lodówce, ale jutro dalszy ciąg, więc i takiej wersji spróbujemy. Robiłam w większości jak w przepisie, tylko z 1,5 porcji. Warstwy ładnie wyszły i posmak kawy w ciemnej części nam odpowiada. Na pewno jeszcze go zrobię :) Piekłam...

O poruszyłaś dokładnie dwie rzeczy, o których myślałam :) Odchudzenie przepisu przez pominięcie kąpieli w maśle i cukrze to coś co mi na rękę. Ale ciekawe, że mówisz o tym, że kąpiel jest szybsza niż smarowanie. Myślałam, że jest odwrotnie. Ten pomysł ze smarowaniem mi się spodobał, bo uznałam...

Czyli te mini stollen (mini stolleny? Mam problem jak to odmieniać :gruebel:) też smarujesz masłem? Ja przyznaję, że podjadamy cały czas golasy i nam bardzo smakują. Na pewno będę je jeszcze robić. Myślę, że może nawet w formie wykrawanych ciasteczek (w takiej codziennej wersji).

To cenna uwaga Joanno :) Nigdy nie piekłam tych drożdżowych, więc zapamiętam aby o to zadbać, jeśli się kiedyś odważę.

Mam! Golaski jeszcze, bo się okazało, że jednak cukru pudru w domu nie mam, a o tej porze nie mogę hałasować i sama mielić. Nadrobię jutro. Strucelki pyszne, tak jak przypuszczałam, muszę wprowadzić reglamentację ;) Wyszło dokładnie 40 sztuk (zgodnie z przepisem ważyłam kawałki ciasta po 25g)...

Dziękuję. Dwa tygodnie to całkiem sporo, a jeśli mówisz, że zyskiwały na smaku to tym lepiej. Chociaż nie wiem, czy by się u nas tyle czasu utrzymały :oops:, dlatego pomyślałam o mrożeniu.

Sama sobie odpowiem jeszcze. Może takie golasy mrozić, a po rozmrożeniu moczyć w maśle i obtaczać w cukrze :gruebel:

@Maraa czy te ciasteczka można Twoim zdaniem mrozić? Lub ewentualnie jak długo je przechowywać? Mam wszystkie składniki w domu i nawet rodzinki już od kilku dni się moczą w rumie, ale obawiam się, że tyle dobroci na raz to dla nas za dużo. Albo raczej, że tę dobroć powinniśmy sobie dawkować :lol: