Rezultat wyszukiwania

A gdzie zdjęcia?

Eweraldo, w sąsiednim wątku mówiłaś, że to jest ciasto z rodzynkami, a tu w przepisie ich nie widać.

Nie znam Aldi; w okolicznych Lidlach nie ma.

Dziś mój wnuk szukał dla mnie żurawiny, ale niestety nie było. ☹️ Jak będę miała dużą, mało wysuszoną, to spróbuję z takiej.

Mnie wystarcza dodanie sosu sojowego, którego dodaję ciut więcej, bo lubię.

Tak, jak napisałam w obiadowym użyłam żurku z butelki. Dokładnie takiego: ale jak miałabym inaczej nazwany, to też bym użyła.

Polecam bardzo szybką do zrobienia i smaczną zupę z dodatkiem zakwasu żurkowego z butelki. Przepis znalazłam tutaj: http://trzecitalerz.blogspot.com/2020/03/prykiel-z-lipnicy-kuchnia-podkarpacka.html składniki: 6-8 ziemniaków 2 l wody 200 ml zakwasu żytniego na barszcz* 1 cebula 200 g...

O, to widzę, że nie tylko w Warszawie nie mogę nigdzie kupić otrąb żytnich. ☹️ Wszędzie są tylko owsiane.

Ja też dzisiaj upiekłam dwie blachy pierników. Kilkanaście lat temu dekorowałam, teraz tylko smaruję po upieczeniu rzadkim lukrem.

Ja też ją zawsze krótko pasteryzuję.

Buko, dlatego ja, żeby nie walczyć z papierem, wyłożyłam formę tak: Na spodzie podwójny arkusz przyciśnięty bokami i nadwyżka obcięta. A na boki podwójny papier położony na lekko maźnięte masłem boki. Prosto szybko i bez nerwów. 😉

Mnie na innym forum napisano, że taki "krzywy" brzeg po upieczeniu ze śladami po papierze jest dla niego charakterystyczny. Jednak mnie się taki nie podoba i najpierw wyłożyłam podwójnym papierem dno a potem wysoko brzegi. Tak wolę i łatwiej mi tak wykładać formę.

Wg mnie na pewno się przypali. Z mojego (skromnego) doświadczenia: przy zmniejszeniu ilości składników trzeba też skrócić czas pieczenia. Absolutnie nie wolno rozpinać tortownicy. Po wystudzeniu razem z zapiętą tortownicą do lodówki na kilka godzin. Najlepiej na noc. PS. Sernik w czasie...

Chyba na tym przypalonym wierzchu i rzadkiej konsystencji. 🙂 Ja nie lubię serników na spodzie.

Mirabbelko, a jakie to żurawiny? Te wielkie z plantacji czy te "prawdziwe" leśne?

To niestety, ale nigdy nie bywam ani w jednym ani w drugim sklepie. Może poproszę wnuka, bo to jego ulubione sklepy.

A gdzie o tej porze roku sprzedają świeżą żurawinę?

Dziś po kilku latach upiekłam ten razowiec. Nie dałam rady doczekać całkowitego wystygnięcia i przekroiłam lekko ciepły: