Czyli pudding z kaszy manny z karmelem. Jadłam zarówno własnej roboty, robiony przez mamę, jak i na kriszniackich festynach i dla mnie jest nie do przełknięcia:P. Ale przepis wklejam, bo nie znam drugiej osoby, która by tego nie lubiła, wszyscy znajomi/rodzina potrafią pochłaniać w gigantycznych...