Biała Pavlova/Biała Pavlowa w wersji wczesnojesiennej

[Ewusiek]

wreszcie odważyłam się zrobić , pyyycha

 

[biedroneczka]

Ewusiek Twoja beza jest boska

 

[Maraa]

Ewusiek, pięknie Ci ta beza wyrosła

Aż trudno uwierzyć, że to Twoja pierwsza...

 

[Ewusiek]

dzięki , mam nadzieję ,że następne też będą wychodzić

tylko troszkę mi się w piekarniku kółko rozjechało

(mogłam uformować wyższe) ale i tak pyyycha

 

[Cinka]

Ewusiek - pianka wyszła "prima sort"

rewelacja.

 

[Ewusiek]

, mam nadzieję ,że za kążdym razem tak będzie wychodzić , znajomym baaardzo smakowało

 

[Maraa]

Rozpoczął się Zielony tydzień i dopasowałam "ubranko" dla Pavlovej w tym kolorze

 

[Margot]

litości ,litości......
ale piękne te ciacha

 

[Krystyna9]

Czytałam o Pavlovej już bardzo dużo achów i ochów, ale nie miałam ciągle przekonania. Po prostu nie cierpię bezów. Są dla mnie zdecydowanie za słodkie. Wczoraj nie miałam już innych pomysłów na wykorzystanie białek, więc padło na Pavlovą. Oszukałam ją trochę, bo na 6 białek dałam nie całkiem pełną szklankę cukru. Piana była super sztywna. W piekarniku nieznacznie rozlazła się na boki. Urosła sobie nawet całkiem spora (w górę). Po wyłączeniu piekarnika zubelek sobie siadła. Po całkowitym wystudzeniu, na wierzch poszła śmietana i owoce. No i okazało się, że już zawsze będę w ten sposób wykorzystywac białka. Wierzch wspaniale chrupiący a w środku niebiańska, delikatna pianka. Cudo.
Nie wiem tylko czemu ona sobie siadła. Ten ukradziony cukier tak podziałał?

 

[Cinka]

Zawsze trochę siada

 

[Ewusiek]

buuu , zrobiłam drugi raz i klapa (chyba), wyrosła a siadając środek popękał i wpadł do środka

 

[Ewusiek]

 

[Ilona]

Ale sie nie spaliła

Wewalisz w środek smietany i nawet nikt sie nie kapnie, ze tak wcale nie miało byc

 

[Ewusiek]

wiem ,że zamaskuję środek ,

ale zastanawiam się co poszło nie tak ? poprzednia jak marzenie wyszła (pewnie dlatego ,że pierwszy raz )

 

[Ilona]

Może za duzo powietrza było w srodku

Ja zawsze z miski "wylewam" białka w jeden punkt a pozniej ewentualnie rozprowadzam troche lyzka - zeby ksztalt byl.
Jak nakladalas?? Moze łyżka "kupki" robilas i dlatemu tak

 

[Ewusiek]

generalnie wylewałam , tak samo jak poprzednio , na koniec zganiałam łyżką to co zostało

 

[Ewusiek]

nie zganiałam tylko zgarniałam

 

[Ilona]

Zganiac tez mogłaś

Hmm to nie wiem czemu tak. Mądrzejsze ode mnie zapewne się wypowiedzą

 

[Maraa]

index.php?act=findpost&pid=730373Zganiac tez mogłaś

Hmm to nie wiem czemu tak. Mądrzejsze ode mnie zapewne się wypowiedzą

Ilonko, mądrzejsza od Ciebie nie jestem na pewno ale swoje trzy grosze dorzucę, jeżeli pozwolicie?

Wydaje mi się, że temperatura pieczenia była zbyt wysoka. Ja piekę zawsze w 130-140*C i czasami trwa to dłużej niż 1,5godz lepsze efekty daje suszenie bezy w niższej temperaturze. Potwierdziły to również Joanna i BeataSz w tym wątku.

Ewusiek, nie martw się, zapadnięciem na środku, czasami się tak robi jak beza stygnie. Przed nałożeniem śmietany odwróć bezę ''do góry nogami'', ja zawsze tak robię. Spód jest grubszy i lepiej utrzymuje ciężar śmietany i nie zapada się wtedy na środku.

 

[Joanna]

Mnie się taka zapadnięta też podoba.

Nie pogardziłabym kawałeczkiem....