Och i ach! Z czystym sumieniem mogę rzec że są to moje ulubione bułeczki jak na razie! 
	
	
	
		
		
		
		
	
	
 
Ale tak właściwie to z jednego prostego względu - są pyszne i szybkie :]
Robiłam je już 4 razy i wychodzą cudne. Ostatnio po powrocie z imprezy o 2 w nocy szybciutko zagniotłam ciasto, podzieliłam, odstawiłam i zrobiłam Narzeczonemu na śniadanie świeżutkie bułki, podając śniadanie do łóżka 
	
	
	
		
		
		
		
	
	
Powiem jedno - po mojej drzemce zostałam obudzona bukietem niezapominajek i stokrotek w podziękowaniu za śniadanie (-przez żołądek do serca 
	
	
	
		
		
		
		
	
	
). 
A bułeczki robię z mąki orkiszowej typ 1180, wychodzą niesamowicie miękkie... cud miód! Aż żal zjeść z czymś innym jak tylko z masłem 
	
	
	
		
		
		
		
	
	
 
	
		
			
		
		
	
	
		
			
		
		
	
	
		
			
		
		
	
