CHLEB NA ZAKWASIE (garsc informacji i porad dla poczatkujacych)

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
calineczka @ 28 Feb 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=667904dzięki
Chyba zacznę zabawę z zakwasem od nowa.Czy z mąki żytniej 720 będzie dobry?
no to już nie zawracam głow dzięki
od nowa nie rob. bardzo mozliwe ze w tamtym starym cos sie jednak tli. wez 2-3 lyzki starego, dodaj tej zytniej 720 i wody i odstaw, tak jakbys zaczynala nowy. po paru dokarmieniach powinno byc dobrze. na pewno nie bedziesz musiala czekac 5 dni.
 

matylda

Member
Lip 5, 2006
222
0
16
Witam. Teraz ja mam pytanie. Zrobiłam zakwas, wzielam z niego 3 łyżki i robie kwas. Część zakwasu wysuszyłam, a do drugiej części dodałam mąki i wsadziłam do lodówki. Proszę powiedzcie mi, jak będę robić kwas metodą 3 fazową z tego zasuszonego albo tego skruszonego ( z mąką) to mam wziąść 3 łyżki ?
Następne pytanie brzmi: jeśli wezmę ten słoikowy zakwas wsadze do lodówki, to musze do dokarmiać ile razy dziennie i przez jaki czas? bo on w lodówce może siedzieć tydzień, a przecież zrobi się go więcej i ja wezme 3 łyżki , a co z resztą ?
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
matylda @ 4 Mar 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=670357Witam. Teraz ja mam pytanie. Zrobiłam zakwas, wzielam z niego 3 łyżki i robie kwas. Część zakwasu wysuszyłam, a do drugiej części dodałam mąki i wsadziłam do lodówki. Proszę powiedzcie mi, jak będę robić kwas metodą 3 fazową z tego zasuszonego albo tego skruszonego ( z mąką) to mam wziąść 3 łyżki ?
Następne pytanie brzmi: jeśli wezmę ten słoikowy zakwas wsadze do lodówki, to musze do dokarmiać ile razy dziennie i przez jaki czas? bo on w lodówce może siedzieć tydzień, a przecież zrobi się go więcej i ja wezme 3 łyżki , a co z resztą ?
po kolei:
- jesli zakwas jest swiezo zrobiony czyli bardzo mlody, zasuszanie go nie jest najlepszym pomyslem. najlepieij wysuszyc sobie jak juz bedzie mial kilka miesiecy, wtedy jest bardziej stabilny.
zakwas trzymany w lodowce, moze wygtrzymac bez dodawania m aki i wody przez tydzien. z tego zakwasu bierzemy zaczatek do nastepnych zaczynow na chleb.

moze to Ci cos pomoze:
(...)
Wyhodowaliśmy zakwas, mamy go w formie płynnej w słoiku, bądź tez gęstego ciasta i co dalej? Zazwyczaj tego zakwasu jest dość dużo. Dodając przez kilka dni porządne porcje mąki i wody można otrzymać go nawet więcej niż pół litra. Jeżeli zakwas bąbelkuje, czyli jest aktywny można go użyć od razu do chleba, czyli potraktować, jako zaczyn.
Zaczyn to jest ta część ciasta chlebowego, która powinna być zakwaszona, czyli poddana działaniu kultur dzikich drożdży przez określony czas w określonych warunkach.
.....
Jak robimy zaczyn? Mamy do wyboru dwie drogi.

Jedna to zakwaszanie ciasta metoda 3-stopniową, czyli skrócona metoda profesjonalnych piekarzy. Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie. Tylko taki sposób zakwaszania mąki daje pewność, że chleb upieczony będzie miał smak i wygląd, o jakim marzyliśmy.
Ciasto zakwaszone jest gotowe, gdy:
• jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
• na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pęcherzykowate, galaretowate wnętrze.
• powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.

Do takiego dojrzałego ciasta zakwaszonego dodajemy pozostałą ilość mąki przewidzianą w recepturze chleba oraz inne dodatki.

Problemem bywa zazwyczaj rozplanowanie zakwaszania ciasta w czasie. Ale to tylko z pozoru wygląda skomplikowanie. Ja przyjęłam np. taki schemat przygotowań, rozłożony na 1, 5 dnia. Zaczynam pierwszego dnia ok. 16-tej - 1 etap, o godz. 23.oo – 2 etap, następnego dnia o 8,oo rano – 3 etap i po południu piekę chleb.
Jak sie do tego przyzwyczaić to wychodzi całkiem gładko...

Drugą możliwością jest zaczyn tzw. 1-stopniowy. Taki zaczyn stosujemy zazwyczaj do lekkich chlebów pszennych, lub chlebów mieszanych. Sporządzamy go zwykle w wieczór poprzedzający dzień pieczenia. Zazwyczaj w recepturach chlebowych zalecane jest wymieszanie niewielkiej ilości aktywnego zakwasu, czyli uprzednio wyjętego z lodówki i odświeżonego, dodanie mąki i wody i odstawienie do przefermentowania, na co najmniej 8 do 14 godzin. Jest dojrzały do wypieku, kiedy potroi swoja objętość i zaczyna lekko opadać.
 

Nunia

Member
Mar 12, 2005
289
0
16
Wczorajszy chleb potrzebował 7 godzin na urośnięcie?
Ja rozumiem, że mu mogło być trochę zimno - 18 stopni w kuchni i akurat sie nic nie gotowało, ale już prawie zwątpiłam.
Ostatecznie zafundowałam mu kurację w lekko podgrzanym piekarniku. Urósł tak może 1,5 raza - do 2 mu daleko. Upiekł się ładnie i jest smaczny z tym, że płaskawy, ciężki i wilgotny.
Chleb męża przedwczoraj też podobne sztuki wyczyniał - musiał nocować przez to w lodówce i niestety efekt jest marny - na granicy zakalca.
Co mogło być przyczyną:
- za zimno w kuchni,
- jeden z zakwasów w międzyczasie został dokarmiony mąką pszenną (1850) bo mu żytniej razowej zabrakło, drugi normalnie żywi się żytnią 750 i został dokarmiony w międzyczasie żytnią razową - może ta zmiana mąki na inne zaszkodziła zakwasom.
- zakwasy siedziały w lodówce 2 tygodnie, ale podczas prowadzenia ładnie bąbelkowały?
Przepisy dwa różne (już sprawdzone), zakwasy dwa różne, mąki nowe, ale z tego samego źródła co poprzednie.
 

owsianeczka

Member
Lis 4, 2007
9
0
0
Witam serdecznie
Jeszcze raz chcialam podziekowac wszystkim za podpowiedzi co do pieczenia chlebka
anbetung.gif
cvety.gif

I pochwalic sie moimi osiagnieciami:
2007.11.06__21_.JPG
2007.11.06__22_.JPG
to moje pierwsze dzielo.... przypalilam i jakos nie wyrosl, ale byl pyszny
2007.11.17__1_.JPG
2007.11.17__4_.JPG
A to jest moj grzybek w smaku pychota nie przetrwal dnia
2007.11.21__2_.JPG
2007.11.21__3_.JPG
Tu troszke popekal....
2007.11.24__2_.JPG
2007.11.24__5_.JPG
A do tego juz nie moglam sie przyczepic.

Zakwas juz mi sie ladnie wzmocnil i kolejne wypieki, niestety nieudokumentowane, coraz lepiej mi wychodzily.
Na razie mam mala przerwe ale w przyszlym tygodniu ruszam znowu z wypiekami swiatecznymi.
Pozdrawiam i dziekuje bo gdyby nie wasze rady bym sie poddala...
 

Załączniki

  • 2007.11.06__21_.JPG
    2007.11.06__21_.JPG
    149.7 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.06__22_.JPG
    2007.11.06__22_.JPG
    102.9 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.17__1_.JPG
    2007.11.17__1_.JPG
    83 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.17__4_.JPG
    2007.11.17__4_.JPG
    111.3 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.21__2_.JPG
    2007.11.21__2_.JPG
    135.5 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.21__3_.JPG
    2007.11.21__3_.JPG
    119.5 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.24__2_.JPG
    2007.11.24__2_.JPG
    119.5 KB · Wyświetleń: 0
  • 2007.11.24__5_.JPG
    2007.11.24__5_.JPG
    55.8 KB · Wyświetleń: 0
Ostatnią edycję dokonał moderator:

daglo

Member
Sty 1, 2008
450
0
0
Witam forumowiczki!
Chcialabym sie przylaczyc do tego wspanialego grona
wink.gif
i na poczatek przebrnelam przez 62 strony, i bardzo duzo sie dowiedzialam.
Szczegolny podziw i podziekowania dla Mirabbelki (szacunek!
anbetung.gif
)
Jestes wielka skarbnica wiedzy i dzieki Tobie narodzi sie prawdopodobnie moja nowa pasja bo juz widze jak mnie to wciaga, a dopiero co nastawilam zakwas ktory dzisiaj ma juz 5 dni i wyglada dobrze wiec postanowilam nastawic zakwaszanie ciasta.
Jestescie swietne
freu.gif
czytajac wasze wzmagania, problemy, sukcesy i porazki przy pieczeniu chleba od razu chcialam sie za to zabrac!
Pierwszy wypiek przede mna i bardzo chetnie podziele sie z wami efektem
fiesgrins.gif

Pozdrawiam Was jeszcze goraco i zycze udanych wypiekow!
wink.gif
 

daglo

Member
Sty 1, 2008
450
0
0
A oto moj pierwszy chlebek na 5-dniowym zakwasie:
PICT0047.JPG
troszke malo mi urosl ale moze za krotko dalam mu rosnac bo tylko 6 odzin.
Jest troszke zbity ale generalnie uznaje moj pierwszy wypiek za udany. Musze powiedziec ze gdybym wiedziala ze jest to takie proste to zaczelabym robic to wczesniej, oczywiscie musze dopracowac jeszcze kilka szczegolow, ale obsluga zakwasu jest naprawde prosta a smak chlena nieporownywalny z wypiekiem drozdzowym. Dlatego tych co jeszcze sie zastanawiaja i boja zakwasu (tak jak ja kiedys) goraco zachecam do chlebkowych eksperymentow!
Teraz wyprowadzam zytni zakwas z dwoch lyzek pszennego i poki co bede piekla chlebki z dodatkiem drozdzy, bo jest to o wiele szybsze i przy mlodym zakwasie daje lepsze efekty.
 

Załączniki

  • PICT0047.JPG
    PICT0047.JPG
    1 MB · Wyświetleń: 0

marek1401

Member
Mar 28, 2008
63
0
0
Przez tydzień hodowałem nowy zakwas. W pierwszym etapie podwoił swoją objętość. w drugim i trzecim nic nie wyrósł, małe oznaki gazowania. Na tym zakwasie wyrobiłem ciasto i odstawiłem do wyrośnięcia, ale niestety ciasto ani drgnie. Czy jeszcze na tym etapie można coś zrobić aby uratować ciasto?
gruebel_2.gif
 

marek1401

Member
Mar 28, 2008
63
0
0
Jest to mój pierwszy chleb. Więc postanowiłem skoro już nie rośnie trochę po eksperymentować. Ciasto było trochę luźne to dosypałem trochę mąki i zagniotłem. Następnie włożyłem do szklanej misy i do lodówki. Jutro wyjmę i zobaczę czy wtedy wyrośnie.
gruebel_2.gif
 

Khan

Member
Mar 19, 2008
3
0
0
Witam, czy moze ktos mi wytlumaczyc, ewentualnie podac gotowe sposoby na wyrosniecie chlebka??? moje chlebki a pieke juz od jakiegos czasu, wiec mam troche doswiadczen, w rozny sposob wyrastaja.. chodzi mi juz o ostatnie wyrastanie chleba juz w foremce/blaszce. wstawiam do piekarnika mam 40-50 stC zostawiam zapalona zarowke i czekam... niektore chlebki pieknie rosna juz po 2 godzinach sa piekne i gotowe do pieczenia.. ale czesto czekam 3-4-5 godzin .. skorka jest juz wysuszona i robi sie brzydka a nawet popekana.. a ciasto.. no coz.. plaskie, dalekie do idealu.
Po wypieczeniu jest smaczne ale widac ze zbyt "ciezkie". Pytanie takie: czekac az ciasto wyrosnie?? czy poprostu piec i jesc cienki placek:) szczegolnie bolesna jest decyzja jak ciasto jeszcze nie wyrosniete mija juz 4 godzina rosniecia a na zegarze 23.00 a tu jeszcze 1,5 godziny pieczenia... prosze o wasze sugestie propozycje i wskazowki... Czesto pieke wieczorem bo ciasto zaczynam wyrabiac po pracy tak aby wyroslo do wieczora.. wiec nie dam rady nastawic wczesniej...
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
Ostatnio mam podobne dylematy. Piekę często chleb pszenny z przepisu Bajaderki (bułeczki pszenne na zakwasie żytnim). Wychodzi w smaku bardzo dobry chleb.Jednak dodaje się tam trochę drożdży suchych ( niekiedy tego nie robię). Spójrz proszę Mirabbelko na moje foto i powiedz, czy nie sądzisz, ze chleb za krótko jeszcze wyrasta? W wątku tych bułeczek jest pierwsze moje podejście do chleba z tego przepisu i tam na zdjęciu jest najładniejszy wysoki i złocisyt chleb. Żaden następny już taki nie jest.. Ten jest wczorajszy - smakowity, ale klapciowaty. Co ja robię źle? Dodam jeszcze, że dwa razy powiększył się w koszykach podczas rośnięcia, a że był z dodatkiem drożdży bałam się, że przerośnie - czy źle myślę?
HPIM8238__320x200_.JPG
HPIM8243__320x200_.JPG
HPIM8242__320x200_.JPG
 

Załączniki

  • HPIM8242__320x200_.JPG
    HPIM8242__320x200_.JPG
    25.9 KB · Wyświetleń: 0
  • HPIM8238__320x200_.JPG
    HPIM8238__320x200_.JPG
    32.3 KB · Wyświetleń: 0
  • HPIM8243__320x200_.JPG
    HPIM8243__320x200_.JPG
    36.7 KB · Wyświetleń: 0

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
tak sobie mysle, ze jesli pieczesz z dodatkiem drozdzy to moze powinnas "przebic" ten chleb w czasie wyrastania pierwszego. nawet kilkakrotnie. to zapobiega przerosnieciu, a poprawia strukture miekiszu. potem nie ma takich kominow i podluznych dziur w przekroju. na tym ostatnim zdjeciu, dosc ciemnym trudno mi ocenic jaki jest dokladnie w przekroju.

ale z drugiej strony:
przy pieczywie pszennym najwazniejsza rzecza jest jednak dobra maka, na co my mamy niestety niewielki wplyw. jesli maka jest slaba, jak nazywaja to piekarze, to kilkakrotne przebijanie pieczywa czyli odgazowywanie go, bardziej szkodzi niz pomaga. Zauwazylam to piekac z drogiej manitoby, ktora ma ponad 14g bialka i lidlowskiej pszennej, ktora ma ok 12g. niby roznica niewielka w zawartosci bialka, ale chleb z dodatkiem manitoby po kazdym odgazowaniu, czyli rozplaszczeniu ciasta i ponownym zlozeniu strzela w gore, a z tej drugiej coraz bardziej sie meczy.
czasami nie chodzi tu dokladnie o typ maki, ale rodzaj pszenicy, sposob jej przechowywania, a potem obrabiania itp. itd..

jedyne co mozemy zrobic, zeby poprawic wlasciwosci maki nawet tej nie najlepszej, to przesianie jej bezposrednio przed dodaniem do ciasta chlebowego. maka spulchniona i napowietrzona ma wiecej tlenu, ktory jest niezbedny do fermentacji ciasta, czy to do tego na zakwasie czy na drozdzach.
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
Mirabbelko - dziękuję Ci bardzo za te uwagi. Chyba tak jest jak mówisz, przy pierwszym chlebku czułam, jak rósł w czasie przebijania, które stosuję, natomiast te następne jakby oporne i "twarde". Mąka była różna - fakt. Pierwsza tortowa, potem luksusowa. Ciemne zdjęcie pokazuje kominy i dziury.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
 

lemonka1

Member
Kwi 11, 2008
21
0
0
Witam na forum
icon_smile.gif


Jestem calkiem zielona w sprawie pieczenia chleba
icon_redface.gif
Ale mam juz zakwas pszenny i zytni sie robi
icon_smile.gif
Chciałabym upiec cos z pszennego. Zdecydowalam sie na paluchy pszenne ze stronki Mirabbelki ( juz troche podczytuję forum ) bo nie znalazłam innego przepisu na pieczywo na samym pszennym zakwasie. No i oczywiscie mam problem. Od wczoraj robie ciasto zakwaszone, teraz siedzi sobie w misce w fazie trzeciej. No i tu sie problem zaczyna bo przeczytałam, że jak ciasto dobrze wyrośnie w tej fazie to trzeba je zużyc do pieczenia bo jak opadnie to wiele z tego nie bedzie, czyli wychodziłoby mi, że wieczorkiem powinnam cos upiec. Ale w przepisie na paluchy jest napisane, że wszystkie składniki wymieszane należy zostawic na 10-12 godzin. No i co mam zrobić? Piec wieczorem zaraz po wymieszaniu skladników czy nie przejmować sie opadnieciem zakwaszonego ciasta i piec jutro rano? Buuuu... juz mam metlik w głowie z tymi chlebami a bardzo chcialabym zacząc je piec.

To oczywiście nie jedyny mój problem bo nie mam wagi kuchennej ( żadnej innej tez nie ) i skladniki tak na oko biorę, troche na podstwie przeliczników znalezionych w sieci
icon_redface.gif
Przy ciastach nie mam problemu bo zazwyczaj w przepisach sa podane ilości "w szklankach". Chlebki moga mi nie wyjśc z tego powodu ( i pewnie ze stu innych
icon_wink.gif
)

I jeszcze jedno pytanko do doświadczonych - jeśli w przepisie na chleb nie jest napisane o jaki zakwas chodzi to należy wziąć żytni, tak? Oczywiście jeśli nazwa chleba nie jest jednoznaczna
icon_smile.gif
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
mirabbelka @ 14 Apr 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=690724jesli maka jest slaba, jak nazywaja to piekarze, to kilkakrotne przebijanie pieczywa czyli odgazowywanie go, bardziej szkodzi niz pomaga. Zauwazylam to piekac z drogiej manitoby, ktora ma ponad 14g bialka i lidlowskiej pszennej, ktora ma ok 12g. niby roznica niewielka w zawartosci bialka, ale chleb z dodatkiem manitoby po kazdym odgazowaniu, czyli rozplaszczeniu ciasta i ponownym zlozeniu strzela w gore, a z tej drugiej coraz bardziej sie meczy.
czasami nie chodzi tu dokladnie o typ maki, ale rodzaj pszenicy, sposob jej przechowywania, a potem obrabiania itp. itd..
Niestety nie moge zgodzic sie z powyzszym, Mirabbelko.
To wlasnie skladanie, lub jak nazywasz "przebijanie", ciasta chlebowego z maki SLABEJ (z pszenicy miekkiej, 12g bialka i ponizej) korzystnie wplywa na jego moc. Ciast chlebowych z Manitoba nie ma potrzeby w ogole skladac, maka jest wystarczajaco silna...dlatego uzywa jej sie glownie do wypieku chlebow mieszanych pszenno-zytnich ( w tym zakwasowych), lub pszennych ciast scislych jak np. challah...


Dlatego tez moja rada dla Pani Frigg jest taka...gdy uzywasz do wypieku chleba maki slabej (zobacz wyzej) to : nie wyrabiaj ciasta chlebowego zbyt dlugo (te o wiekszej hydracji max. 8 minut metoda Bertineta, scislejsze ok 10 minut), wieksza czesc ciasta przefermentuj w zaczynie, wydluz czas glownej fermentacji skladajac ciasto kilkakrotnie.
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
tatter @ 14 Apr 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=690835Niestety nie moge zgodzic sie z powyzszym, Mirabbelko.
To wlasnie skladanie, lub jak nazywasz "przebijanie", ciasta chlebowego z maki SLABEJ (z pszenicy miekkiej, 12g bialka i ponizej) korzystnie wplywa na jego moc. Ciast chlebowych z Manitoba nie ma potrzeby w ogole skladac, maka jest wystarczajaco silna...dlatego uzywa jej sie glownie do wypieku chlebow mieszanych pszenno-zytnich ( w tym zakwasowych), lub pszennych ciast scislych jak np. challah...
Dlatego tez moja rada dla Pani Frigg jest taka...gdy uzywasz do wypieku chleba maki slabej (zobacz wyzej) to : nie wyrabiaj ciasta chlebowego zbyt dlugo (te o wiekszej hydracji max. 8 minut metoda Bertineta, scislejsze ok 10 minut), wieksza czesc ciasta przefermentuj w zaczynie, wydluz czas glownej fermentacji skladajac ciasto kilkakrotnie.
nie mialam na mysli maki slabej jesli chodzi o zawartosc bialka. maka "slaba" piekarze w Polsce nazywaja make zlej jakosci i to nie ma nic wspolnego z zawartoscia protein. niestety u nas w Polsce mamy na rynku duzo maki zlej, zle przechowywanej, z porosnietego zboza itp. takiej mace przebijanie nic nie pomaga.
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
Rozumiem. Zwiodlo mnie Twoje porownanie Manitoby z maka lidlowska, a szczegolnie, ze podalas zawartosc bialka...

W zwiazku z tym co napisalas...czy nie ma w PL jakies niezaleznej organizacji oceniajacej jakosc pszenicy (zboz) i maki...

zdaje mi sie to karygodne wrecz...

A i jeszcze jedno, jak piekarze w PL nazywaja make slaba "glutenowo"?
I czy zatem istnieje maka "mocna" okreslajaca make z pszenicy przechowywanej w odpowiednich warunkach itd, a nie jak przypuszczalabym make wysokoglutenowa?

Czy w PL dodaje sie gluten do maki pszennej razowej?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
 

Automat do kawy

Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.

W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.

:coffee:

Do ekspresu do kawy