Vidarka @ 17 Jun 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=865376Jak przechowywac chleb na zakwasie ...Bez względu na porę roku zawijam w lnianą ściereczkę, wkładam do torby foliowej, której nie zamykam szczelnie, i do lodówki. Kroję tylko tyle, ile zjemy na raz. Czasem więcej niż tydzień jemy jeden bochenek i wciąż jest dobry.
Mudiwa, ten Twoj zakwas juz chyba zgłodniał.Podkarm go, niech pobąbelkuje, a jak zostanie trochę po użyciu, schowaj do lodówki. Najlepiej przechowuje się w słoiku nieszczelnie przykrytym.![]()
olasz @ 13 Aug 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=882816Witajcie wsrod chlebowych dewiantow, yyy, tzn. nas
A dziękuję, dziękujęJa już od jakiegoś czasu piekę, ale do tej pory piekłam tylko na drożdżach, bo zakwas wydawał mi się zbyt trudny. A jednak nie taki diabeł straszny![]()
W sklepie nie kupiłam chleba już ze dwa lata (wyjątek - wakacje, kiedy kończą się zapasy przywiezionego z domu chlebka). Mam nadzieję, że kolejne próby będą równie owocne.
Bellefleur @ 11 Aug 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=882384Zaczyn rosl cudnie, tylko konsystencja ciasta wydala mi sie ciut za mokra, lepka. Ciasto tez wyroslo bąbelkując przy tym obficie. Jednak gdy przelozylam ciasto do foremek tylko leciutko sie podnioslo przed pieczeniem, choc grzecznie czekalam nie godzine, ale dwie by drgnelo. We efekcie chlebek malo urosl, jest bez zakalca, ale jakis taki mokrawy w srodku jakby niedopieczony, ale jest dopieczony tylko taka ma konsystencje. W smaku dobry, choc bardzo wilgotny. Czy to normalne?Pomozcie kochane, co robie nie tak?? A moze on taki ma byc wlasnie??Albo dodałaś za dużo wody, albo ciasto przed przełożeniem do foremek zbyt długo rosło, albo taka jego urodaTo, że trzeba się trzymać proporcji to jedno, ale mąka bywa mniej lub bardziej chłonna i czasem nie trzeba dodawać całej wody, która jest w przepisie, a czasem trzeba dodać jej więcej. Niestety to, ile tej wody dodać przychodzi z doświadczeniem, dlatego na początku czasem chleb jest nie taki jak trzeba. Konsystencja zależy tez od przepisu, sa chleby bardzo mokre na surowo, a są i bardziej suche, niektóre po upieczeniu są nadal ciężkie i mokrawe. Akurat tego chleba nie piekłam, więc co do konkretnie tego przepisu się nie wypowiem tym bardziej, że nie mogę go znaleźć.![]()
Jeśli chodzi o wyrastanie ciasta przed przełożeniem do foremki, to nie powinno ono wyrosnąć więcej niż ok. 50% o ile w przepisie nie jest podane inaczej. Jeśli zostawisz je na dłużej, to wtedy po prostu przerośnie i nie będzie miało siły podnieść się w foremce. Można też włożyć je od razu do foremki, takie cięższe, mokre chleby nie muszą być przebijane i formowane, więc mogą wyrastać bezpośrednio w formie.
dziunia @ 13 Aug 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=882829Albo dodałaś za dużo wody, albo ciasto przed przełożeniem do foremek zbyt długo rosło, albo taka jego urodaTo, że trzeba się trzymać proporcji to jedno, ale mąka bywa mniej lub bardziej chłonna i czasem nie trzeba dodawać całej wody, która jest w przepisie, a czasem trzeba dodać jej więcej. Niestety to, ile tej wody dodać przychodzi z doświadczeniem, dlatego na początku czasem chleb jest nie taki jak trzeba. Konsystencja zależy tez od przepisu, sa chleby bardzo mokre na surowo, a są i bardziej suche, niektóre po upieczeniu są nadal ciężkie i mokrawe. Akurat tego chleba nie piekłam, więc co do konkretnie tego przepisu się nie wypowiem tym bardziej, że nie mogę go znaleźć.![]()
Jeśli chodzi o wyrastanie ciasta przed przełożeniem do foremki, to nie powinno ono wyrosnąć więcej niż ok. 50% o ile w przepisie nie jest podane inaczej. Jeśli zostawisz je na dłużej, to wtedy po prostu przerośnie i nie będzie miało siły podnieść się w foremce. Można też włożyć je od razu do foremki, takie cięższe, mokre chleby nie muszą być przebijane i formowane, więc mogą wyrastać bezpośrednio w formie.Serdeczne dzieki, Dziuniu za odpowiedz.Wczoraj zrobilam trzecie podejscie do tego chleba (do trzech razy sztuka
i wyszedl przecudnie. Tak jak napisalas, dodalam mniej wody,a wiecej maki, tym razem pieklam nie z zytniej chlebowej 720, ale sypnelam zytniej razowej 2000, bo taka tylko mialam. Mysle sobie, co ma byc to bedzie ... no i bylo!
Chlebek leciutko tylko mokrawy, cudnie wyrosniety, z chrupiaca skorka. Rosl jak szalony i po zagnieceniu i w formece. Tak jak mowisz, wszystko dzieje sie z czasem i trzeba sobie troche proporcje dopracowac na wlasny uzytek.
Jeszcze raz dzieki za rady.![]()
![]()
olasz - wlasnie z luboscia zaczynam pielegnowac swoja dewiacje ...![]()
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.