wyjełam, zajadam. jestem w raju.Ja tez chce do raju !
Mowisz, ze tylko nacielas i wystarczylo ? Jak robilam je perwszy raz, to naciecie podczas rosniecia zniknelo i w ogole wyrosly z nich luke
Właśnie wyjełam z piekarnika i Waldi zaraz złapał jedną i pokroił.Potwierdzam! 8) Kajzerki wyszły przepyszne. Co prawda niewiele się przysłużyłem do "produkcji"... Ale w końcu istotą robienia pysznego jedzenia jest samo zjadanie go (a w tym jestem dobry). Więc na coś się jednak mogę przydać...
Bułeczki wyszły super.
kasha, ja to sie ciesze, ze Ty robisz wszystko na zywych drozdzachTym sposobem mam od razu przeliczenie, tak na wypadek jakby ktos pytalA ja tak z neismiala prosba... moze by te wyprobowane ilosci zywych drozdzy zaraz umiesczac w przepisach, co ? Bo dzis czytajac pamietam, ale nastepnym razem zajrze tylko do skladnikow i nie bede czytac calego watka Ostatnio wlasnie chcialam robic, ale mialam tylko zywe drozdze, wiec dalam spokoj, bo oczywscie nie pamietalam przelicznika
...czym robić nacięcia :Nożem, zwykłym nożem! 8) (Akurat nacięcia robiłem, to się mogę wypowiedzieć skoro już tu zajrzałem...)
Kasha wymyśliła, żeby nóż w środku bułeczki wbijać do końca, a potem pochylać, tak trochę w kierunku brzegu bułeczki, żeby nacięcie powstało.
Z nacięć nie byliśmy do końca zadowoleni. Jakoś nie wyszły takie jak "kupne". Ale zapewniam, że kształt nacięć nie wpłynął w żaden sposób na smak bułeczek! (mmmmmm uśmiecham się na ich wspomnienie )
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.