Faworki
- Autor wątku bajaderka
- Data rozpoczęcia
skanna
Well-known member
- Mar 21, 2006
- 4,964
- 326
- 83
Pierwszy raz w życiu popełniłam faworki. Trochę mi się za bardzo spiekły, bo nie wiedziałam, że należy wyciągać bardzo jasne. I po pierwszych trzech doszłam do tego, że one nie robią się sztywne w czasie smażenia, tylko po wyciągnięciu
Ogólnie debiut uważam za całkiem udany, a przede wszystkim stwierdzam, że bardzo to łatwe jest i nie wiem, czemu tyle lat się obawiałam
Ogólnie debiut uważam za całkiem udany, a przede wszystkim stwierdzam, że bardzo to łatwe jest i nie wiem, czemu tyle lat się obawiałam
wczoraj wieczorem robiłam,bo dziś Ostatki, pierwszy raz z tego przepisu.
robiłam z podwójnej porcji ale żółtek tylko 8 (z braku przytomności),a i tak wyszły pyszne ,
jeszcze dziś zachwycają smakiem i chrupkością
robiłam z podwójnej porcji ale żółtek tylko 8 (z braku przytomności),a i tak wyszły pyszne ,
jeszcze dziś zachwycają smakiem i chrupkością
Wyciągam, bo jutro robię. Mimo korzystania z miksera z pewnością nie pominę etapu walenia wałkiem, ponieważ mam na myśli pewną osobę. Działa.
Wyszły pięknie,takie jak donosi "Kucharz Doskonały pożyteczny dla zatrudniających się gospodarstwem z francuskiego przetłomoczony i wielą przydatkami pomnożony przez Wojciecha Wielądka": "faworki to kręple, ciasta smażone chruszczące".
kasha
Member
- Wrz 25, 2004
- 20,571
- 3
- 0
Przepyszne, a kruchutkie tak że, jeden, niosąc go ust rozpadł mi się upadając na podłogę.
Wałkowałam maszyną do makaronu, ciasto było prawie przezroczyste.
Niestety nie mam robota i ciasto robiłam trzepaczką a na końcu ręką złoiłam na kwaśne jabło
V. ogłosił zawieszenie diety na Tłusty Czwartek
Wałkowałam maszyną do makaronu, ciasto było prawie przezroczyste.
Niestety nie mam robota i ciasto robiłam trzepaczką a na końcu ręką złoiłam na kwaśne jabło
V. ogłosił zawieszenie diety na Tłusty Czwartek
Ostatnią edycję dokonał moderator:
skanna
Well-known member
- Mar 21, 2006
- 4,964
- 326
- 83
Jak się coś robi raz na rok, a w ogóle trzeci raz w życiu, to za każdym razem robi się to coś jak pierwszy raz. Zatem ku pamięci zapisuję swoje wszystkie odkrycia, które przypominały mi się wraz z każdym popełnianym błędem
1.Najpierw sprawdzić, czy tłuszcz jest dobrze nagrzany wrzucając jeden mały kawałek ciasta
2.Ciasto kroić na kawałki 7-8/2 cm, bo i tak urosną bardzo, nacięcia w środku robić małe, góra 2 cm
3. Wyciągać jasne, bo jeszcze zbrązowieją
4.Nie denerwować się, że nie wyszły kruche, dopóki nie wystygną całkowicie.
Ufff, może następnym razem nie będę się denerwować niepotrzebnie
1.Najpierw sprawdzić, czy tłuszcz jest dobrze nagrzany wrzucając jeden mały kawałek ciasta
2.Ciasto kroić na kawałki 7-8/2 cm, bo i tak urosną bardzo, nacięcia w środku robić małe, góra 2 cm
3. Wyciągać jasne, bo jeszcze zbrązowieją
4.Nie denerwować się, że nie wyszły kruche, dopóki nie wystygną całkowicie.
Ufff, może następnym razem nie będę się denerwować niepotrzebnie
skanna
Well-known member
- Mar 21, 2006
- 4,964
- 326
- 83
Wątek pożyteczny podwójnie - raz, ze względu na przepis, dwa, ze względu na rzeczy, które tu sobie zapisałam, a których oczywiście nie pamiętałam. Ale, że zostały tu uwiecznione, to poszło jak z płatka
I notatka z tego roku, za radą teściowej - po pokrojeniu na paski wzdłuż rozwałkować ponownie, będą cieńsze i bardziej kruche.
I notatka z tego roku, za radą teściowej - po pokrojeniu na paski wzdłuż rozwałkować ponownie, będą cieńsze i bardziej kruche.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator:
Automat do kawy
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.
