Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Joanno, jakie cudne pęcherzyki!
Zjadłabym. Siostrze w tym roku po raz pierwszy nie wyszły tak kruche i cienkie jak zawsze. Robiła tak samo więc może wina mąki?
Biłaś wałkiem czy tylko mikserem?
Uległam dzisiaj, robiłam mikserem a skończyłam na stolnicy, wyszły pyszne i z pęcherzykami, trochę waliłam wałkiem ale ślubny pospieszył z pomocą i walił tłuczkiem do mięsa, stwierdził, że łatwiej.
Daj im szansę, spróbuj walic tłuczkiem do mięsa (zdecydowanie łatwiej),one naprawdę rozpływają sie w ustach, moje szwagierki b.chwaliły ich kruchość.
W sobotę lub niedzielę planuję produkcję.
dzięki, kiedyś jeszcze zrobię. To był mój pierwszybraz i ja nawet nie umiałam za bardzo rozwałkować, w sensie nie wiedziałam jaka grubość najlepsza. gdzieś w necie wyczytałam ze 3 mm.. no mialam zdecydowanie cieńsze.
. Dzisiaj znowu smażyłam, tym razem po wymieszniu składników ciasta od razu tłukłam tłuczkiem , wyszły jeszcze bardziej kruche, prawie same się kruszyły.
Ja od kiedy mam dobry mikser i trafiłam na przepis Bajaderki na faworki robione mikserem nigdy nie biję ciasta. Faworki są tak samo kruche jak te robione przez moją mamę kilkadziesiąt lat temu i mocno bite wałkiem.
Mój leciwy bosch jest słaby i nie daje rady wyrobić całej mąki, dlatego kończę na stolnicy, dla 2 szklanek mąki nie chce mi sie wyciągąć Muma, walenie tłuczkiem nie jest takie uciążliwe jak wałkiem.
Tez zrobilam wczoraj, z polowy porcji. Szybko mi poszlo, bylam zdziwiona, bo wydawalo mi sie, ze to tyle pracy. Zmiksowalam mikserem, po czym dla pewnosci ubilam troche kalorii walkiem. Wyszly super!