- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
hazo @ 7 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=578295A nie bałaś się, że pęknie? Czy nie moczyłaś go przed włożeniem ciasta?gdzies przeczytalam,zeby pol godziny przed koncem wyrastania chleba namoczony i przykryty pusty garnek wstawic do zimnego piekarnika,nastawic temp.230°.Jak ciasto bedzie juz gotowe,wyjac garnek z pieca,szybko wlozyc do niego bochenek,lekko potrzasnac garnkiem kilka razy,przykryc i do pieca.Po pol godz.zdjac pokrywke i piec dalej wg przepisu.Ja jeszcze tak nie pieklam,ale mam chec sprobowac,bo wydaje mi sie to dosc logiczne.Co ty na to?![]()
mirabbelka @ 7 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=577942ciasto jest rzeczywiscie dosc rzadkie, ale przy odrobinie wprawy daje sie rzucic na blat i uformowac. za kazdym razem lepiej, bo kazde nowe zagniecenie wzmacnia strukture.
nastepnym razem podsyp blat lekko maka i mimo jego braku checirozplaszcz i uformuj z grubsza kule. natychmiast nabierze zycia.![]()
ja pryskam olejem za pomoca spryskiwacza, dlatego wychodzi dosc rowno.dziekuje,sama bym chyba nie wpadla na ten pomysl ze spryskiwaczem.Dobrze,ze go mam,sprobuje.To smarowanie pedzlem bardzo mnie stresuje,moze jest za twardyi nie smaruje calej powierzchni.Szkoda ze nie mam duzej rodziny,pieklabym te delicje na okraglo.Piekac raz w tygodniu nie mam szans na szybki rozwoj i eksperymenty![]()
oski @ 8 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=578795gdzies przeczytalam,zeby pol godziny przed koncem wyrastania chleba namoczony i przykryty pusty garnek wstawic do zimnego piekarnika,nastawic temp.230°.Jak ciasto bedzie juz gotowe,wyjac garnek z pieca,szybko wlozyc do niego bochenek,lekko potrzasnac garnkiem kilka razy,przykryc i do pieca.Po pol godz.zdjac pokrywke i piec dalej wg przepisu.Ja jeszcze tak nie pieklam,ale mam chec sprobowac,bo wydaje mi sie to dosc logiczne.Co ty na to?
Niezbyt logiczne.
Bo w garnku wyrasta chleb. Jeśli chcieć go przełożyć z drugiego garnka do tego pustego-wygrzanego to taka czynnosc nie ma prawa powodzenia, bo miejscami chleb jest przyklejony i przy przekładaniu i dodatkowo potrzasaniu (jestes pewna ze byla mowa o potrzasaniu?) z cala pewnoscia opadnie.
hazo @ 8 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=578839A może myśleli o wyrastaniu w koszyczku i wyrzuceniu z niego do garnka pełniącego tu rolę kamienia? Tylko to potrząsanie dziwne... i po co moczyć garnek, który piecze się pusty?Tak,masz racje hazo,nie napisalam tego,ale ma wyrastac tradycyjnie w koszyku.Mysle,ze moczenie garnka jest konieczne chociazby po to zeby nie pekl w piecu,a poza tym po szybkim wlozeniu chleba i zamknieciu garnka nagrzewa sie nadal i zachowuje sie tak jak wlozony do zimnego.Tez tak mysle-ma pelnic role kamienia i dlatego zainteresowala mnie ta metoda,bo kamienia nie posiadam i moje chlebki pieczone na blasze wygladaja jak plaskie placki,To potrzasanie tez mi sie wydaje dziwne,ale moze chodzi tu o b.lekkie poruszenie garnkiem zeby chleb "osiadl"nie wiem jak to nazwac
iwona44 @ 8 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=578914No cóż do wieczora jeszcze trochę czasu jest to może sie ktoś zlituje,a tym czasem tak sobie kombinuję,że to będą 2 łyżki stołowe,a może się mylę?15g to bardziej jak jedna lyzka, a nie 2. Ale pewnie jak dasz 2 to sie nic nie stanie![]()
mirabbelka @ 15 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=583572super !
oczywiscie, wyrastanie chlebow na zakwasie to bardzo indywidualna sprawa i zalezy od wielu czynnikow.
to samo jest z dodawaniem plynow, generalnie nalezy trzymac sie przepisu, ale dosc elastycznie podchodzic jak cos nam wydaje sie bez sensu.No wlasnie...porwalam sie wczoraj na twoj Mirabebelko niemiecki zytni i zrobilam strasznego,ciezkiego gniota,bo balam sie dodac wody.Zalezalo mi na bochenku i wydawal mi sie calkiem niezly jak go gniotlam,ale nie chcial rosnac i z pieca wyciagnelam karzelka.Nie ma ani jednej dziurki.Zrobilam tez grecki dla gosci-byl wspanialy,nie zostala ani jedna kromeczka.![]()
mirabbelka @ 18 Sep 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=584802przykro mi z powodu gniota, dobrze ze chociaz grecki sie udal
z ciemniejszymi chlebami (razowymi) jest troche trudniej. lepiej jednak robic zawsze troche luzniejsze ciasto, czyli dolac wody, niz liczyc, ze stanie sie cud i urosnie w piecu.. zazwyczaj sie nie zdarza.Nie jest tak zle,kiedys musialam zrobic tego pierwszego,prawdziwego gniota!Ale nie skonczyl na smietniku,jak wystygl to pokroilam go na cienkie kromki i do zamrazalnika.Zdodatkami jest nawet jadalny,a kury mojej sasiadki i tak wola bialy chlebek.Z greckim nie mialam problemow,upieklam go w keksowce.On jest naprawde jakis wyjatkowy,dziele go na male porcje i chowam,bo inaczej to bym go zladla w jeden dzien![]()
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.