Krajanka piernikowa z marcepanem i powidlami

[dziunia]

Różana twarda ma własnie tę konsystencję co w Dominosteine, ale smak mi nie leży, chociaż jest też taka wieloowocowa i śliwkowa, może się nad którąś z nich zastanowię.

 

[Cinka]

Widziałam tez jagodową i morelową Stovitu ale widzę że jagodowa jest miękka a z twardych jest jeszcze pigwowa

http://www.stovit.com.pl/nasze-produkty/marmolady/64

 

[.agatka.]

Jak nic, przez Was pójdę szukać tej marmolady... morelowa też mnie kusi.

 

[dziunia]

Oj morelowa, to byłby ideał

Gdzie Cinko ją widziałaś?

 

[Cinka]

W mojej lodówce

A serio to nie pamiętam gdzie kupiłam - świta mi że w Intermarche ale głowy nie dam.
Tak naprawdę to ona jest jabłkowo morelowa ale smakuje fajnie - nie jest diabelsko słodka i zdecydowanie inna w smaku niż taka wieloowocowa.

 

[.agatka.]

Idę stont.

 

[vana]

index.php?act=findpost&pid=1227858Rób, rób

z wielką chęcią, ale wiem, że zjadłabym ją sama. całą.
także zapieram się rękami i nogami- zdjęcia zrobiłaś piękne, to przynajmniej sobie popatrzę.

 

[Joanna]

I moja:

 

[qd]

A moja w piecu... trzy upieczone wczesniej poszly do ludzi niekrojone, dzisiejsze trzy - dwie juz stygna, trzecia jak wyzej.
Dwie pojda do ludzi...

 

[Jaco]

Jedną upiekłam z gotowym marcepanem. Przy drugiej poczytałam od nowa komentarze i olśniło mnie, że masę marcepanową mogę zrobić z lidlowych mielonych migdałów i wcale się przy tym nie narobić więc postanowiłam ją popełnić. Zamiast olejku migdałowego którego nie miałam dałam likier Amaretto i więcej nie będę kupować gotowego marcepanu do tej krajanki. Masa marcepanowa Bajaderki jest tak pyszna że niech się gotowiec schowa głęboko.

 

[skanna]

index.php?act=findpost&pid=1229771Jedną upiekłam z gotowym marcepanem. Przy drugiej poczytałam od nowa komentarze i olśniło mnie, że masę marcepanową mogę zrobić z lidlowych mielonych migdałów i wcale się przy tym nie narobić więc postanowiłam ją popełnić. Zamiast olejku migdałowego którego nie miałam dałam likier Amaretto i więcej nie będę kupować gotowego marcepanu do tej krajanki. Masa marcepanowa Bajaderki jest tak pyszna że niech się gotowiec schowa głęboko.

Hihi, aż poszukałam swojego postu sprzed 3 lat, bo niestety, archiwum gg przepadło na starym komputerze.

index.php?act=findpost&pid=786501gdzieś w środku wątku wątku znalazłam post Jaco, która robiła z gotowym marcepanem, nic do niego nie dodawała. Zindagowana na PW oświadczyła, że robiła dwa razy, raz z gotowym marcepanem, drugi raz z własnoręcznie robioną masą migdałową i dalej wg receptury i różnicę odczuła tylko w portfelu.

A ja i tak się nie dam, krajanka z gotowym marcepanem jest tak pyszna, że nie dołożę ani pół minuty roboty więcej, bo i po co?

Edit, to nie było archiwum gg, tylko pw tutaj i ma się dobrze, więc zacytuję

CYTATCo do masy marcepanowej - moim zdaniem super, rok później robiłam chyba od początku do końca sama i jakiejś powalającej różnicy nie zauważyłam poza tą w cenie - ta własnoręcznie zrobiona była sporo droższa.

 

[Amandla]

Ja dzisiaj mam zamiar popełnić krajankę , ciasteczka zimtsterne i jeszcze mam ochotę na pierniczki z bazylei, zobaczymy jak mi wyjdą te plany

 

[Jaco]

index.php?act=findpost&pid=1229816Hihi, aż poszukałam swojego postu sprzed 3 lat, bo niestety, archiwum gg przepadło na starym komputerze.




A ja i tak się nie dam, krajanka z gotowym marcepanem jest tak pyszna, że nie dołożę ani pół minuty roboty więcej, bo i po co?

Edit, to nie było archiwum gg, tylko pw tutaj i ma się dobrze, więc zacytuję

Wszystko się zgadza

, szczegół tkwi w nazwie "masa marcepanowa". Wtedy utknęłam na zmiksowaniu migdałów z cukrem i białkiem, nie zrobiłam reszty czyli nie utarłam z żółtkami itd. Same migały z cukrem niczym się in plus nie róznią od gotowej masy marcepanowej ale po dodaniu reszty jest różnica. Dlatego Cię wczoraj na gg męczyłam o to czy do gotowca tez należy dodać coś jeszcze bo mi się kurcze coś w umyśle odetkało i zaczęłam kombinować że może ja coś knocę.

 

[Amandla]

krajanka upieczona, ciasteczka też, posmarowana lukrem rum + puder, zastanawiam się tylko czy może lepiej jej na razie nie kroić tylko trzymać cały placek na blaszce do Świąt, a dopiero w Wigilię pokroić? Czy lepiej ten tydzień potrzymać w pudełku gotowe kosteczki?

 

[.agatka.]

Trzymam krajankę w lodówce, znika

Tylko martwi mnie to, że lukier się rozpuszcza i przykleja do papieru...

 

[Aniutka]

Zrobilam i ja. Zjadlam kawalek boku - smakuje super!
Balam sie tego ciasta, ze mi sie porozwala - dodalam na poczatku o 1/3 szkl maki mniej. I po dodaniu jajka musialam dodac jakies 4-5 czubatych lyzek, bo mi sie zrobilo ciasto ucierane, w zyciu bym tego nie dala rady walkiem potraktowac... Po dodaniu maki walkowalo sie dobrze, zrobilam z gotowa masa marcepanowa, bo mi zalegala. Lukier z koniakiem mi bardzo podszedl

Jesli po kilku dniach smak sie jeszcze poglebia, to zapowiada sie rewelacyjnie!

 

[Bea73]

index.php?act=findpost&pid=1230041krajanka upieczona, ciasteczka też, posmarowana lukrem rum + puder, zastanawiam się tylko czy może lepiej jej na razie nie kroić tylko trzymać cały placek na blaszce do Świąt, a dopiero w Wigilię pokroić? Czy lepiej ten tydzień potrzymać w pudełku gotowe kosteczki?

Amandlo, my od razu tutaj kroimy na kosteczki

 

[Amandla]

Beo, dziękuję za radę, tak tez uczynię, dzisiaj ukroiłam kawałek do degustacji i w porównaniu z wczorajsza próbą krajanka smakuje rewelacyjnie, jest zdecydowanie bardziej miękka i cudownie pachnie przyprawami, które skomponowałam wg oryginalnego przepisu ( nie dawałam gotowej mieszanki tylko zalecaną w przepisie), smak jest korzenny ale nieco inny niż piernik marcepanu dodałam za Dorotus 400 gram i powidła śliwkowe własnej produkcji.

Polecane przez Ciebie gwiazdki zimtsterne tez wyszły cudownie, mój mąż krąży wokół nich jak sęp dzisiaj planuję zrobić brunsli i milanais również z Twojego przepisu

 

[Moi]

A ja moją krajankę pokroiłam w kostkę i zapakowałam do puszki. Po tygodniu zajrzałam i okazało się, że spłynęła

Z ciasta się mazia zrobiła.
Jakoś da się to to odratować?

 

[Jaco]

Przerażasz mnie Moi... upiekłam jedną małą okrągłą na prezent, zapakowałam w całości do puszki i teraz tak się zastanawiam czy dobrze zrobiłam. Nie wiem ani czy jest zjadliwa (bo nie krojona) ani czy się nie rozpłynie. Nie chciałabym dać niezjadliwego prezentu