Marcelino, ja to w ogole odkrawam brzegi (dla estetyki, a takze, zeby bylo co podjadac
), a potem zaraz kroje ciasto na malutkie kawaleczki i tak przechowuje w puszce. Chyba zeby jakies malutkie marcepanowe ozdoby kapnac na kazdy kawaleczek?
I chyba dobrze to okreslilas, to po prostu inny rodzaj ciasta - nie podaje sie go w calosci na stol, nazwalabym to ciasto raczej ciasteczkami...
Malino -

To jeszcze

za te mase marcepanowa
Przechowywanie u sasiada to calkiem dobry pomysl
Moja sasiadka przechowuje u mnie wszystkie gwiazdkowe prezenty bo dzieci ma niesamowicie wscibskie i wszystko w domu znajda
Lisko, dziekuje
A jak lubicie piernikowe ciasta to polecam jescze i krajanke - na pewno sie nie zmarnuje i tak, powinno lezakowac kilka tygodni, wtedy jest najlepsze
