index.php?act=findpost&pid=1091863bo66 mezus wlasnie skonczyl calego cyca hahahaha zjadl chlop i zyje.. ale bielizne zostawil na talerzyku hahahah.. jednak jak rozebrac to oni wiedza nawet gdy to biustonosz z masy cukrowej
generalnie szczeka opadla i sie dziwil ze cytuje "chcialo Ci sie".. na co ja:"Ja to lubie robic".. on: "Acha jak lubisz do dobrze, bo ja lubie Twoje torciki".. hehehe.. takze wszyscy zadowoleni (no oprocz laseczki bo jednego cyca nie ma..)
Megi tak tak zglosze sie na ochotnika owszem ale wiesz.. moja mama zaraz zacznie mowic ze szkoda mojego czasu, ze nauke mam, zebym odpoczela itd. ale nie dam sie
.. tylko czy dam rade?? heheh.. bo zglosic sie i klapa to by bylo nie teges..
olo kurczesz ja robilam wlasnie kwiatki (roze) z najzwyklejsze masy ktora mi zostala z tortow.. jedyny dodatek to planta.. (cmc nie posiadam, kwasku akurat nie mialam.. octu tez nie hehehe.. co za dom.. ale nie uzywam takich rzeczy bo preferuje sok z cytryny do roznych potraw do ktorych pewnie dodalybyscie ocet
chocby barszcz czerwony
) i super wychodzily.. moze za bardzo wysycha ci masa jak walkujesz?? za wolno robisz?? (mi pod koniec te ostatnie platki juz sie zaczynaly rwac pod kulka to zebralam zagniotlam z odrobinka planty i jeszcze raz walkowalam i dokonczylam..)
a mam tylko wykrwaczke kolko (zakretka od pieprzniczki hahahahahah..) i kulke z nasadki ubijaka do thermomixa hahaha.. zero prawdziwego narzedzia.. a gabka jest oczywiscie taka do mycia naczyn.. (tyle ze nowa i czysta ma sie rozumiec
)
kazeno dobrze że mąż nie powiedział że lubi rozbierać laski na torcie
ha ha ha
a jak się zgłosisz na ochotnika to dasz radę - człowiek nie taki że nie potrafi - zepniesz sie i wyrobisz
Ja swoje różyczki z masy robiłam chyba najbardziej prowizorycznie jak można - robiłam kulki z masy , płaszczyłam je
a potem lepiłam wokół "cycka" i były jakieś tam różyczki - masa była zwykła z Plantą a palce maczałam w cukrze pudrze