Malgos zrobilam!!!! i powiem tak ze wydaje mi sie jednak ze sa mozliwosc aby ciasto to nie bylo ciastem takim jakim mialo byc
ale nie przerazajcie sie .... nie bylo w cale zle... raczej nazwalabym to eksperymentem... zagniotlam ciasto... na poczatku bylo troche gumiaste... powedrowalo do lodowki (zamiast zwyklych drozdzy suszonych dodalam drozdze piekarskie) i wlozylam ciasto do lodowki stalo tam 1.5 dnia
mialam zajecia w szkole wiec moj luby robil pizze z tej jednej kulki na moje przywitanie... tak sie cieszylam z tego przepisu ze doczekac sie nie moglam.. skutek zarwane jedne zajecia
przyjechalam... pizza jedna juz w piekarniku druga kulka czekala na mnie ale mezus cos nie zadowolony byly... dostal wczesniej instrukcje ze ma wyjac ciasto 3 godziny przed konsumpcja.. ze ma rosnac itp.. ale zapomnialm mu powiedziec ze to jest ciasto cienkie... no i chociaz jego kulka byla tej samej wielkosci co moja zrobil ja ale grubsza pizza choc miala tylko 3 cm srednice mniejsza od mojej pozniejszej... pierwsza wyszla mieciutka tez dobra ... ale ta druga za ktora ja sie zabralam wyszla chyba tak jak miala wyjsc.. chrupiaca... ciasto cieniutki... brzegi mniam mniam...
dzieki Malgos za przepis
trzeba bedzie go znow powtorzyc .. ale teraz tylko ja robie!!!
tylko mam pytanie cos zapach nie podchodzil mezusiowi.. czy mogla to byc wina drozdzy piekarskich i czym roznia sie one od zwyklych suszonych?
papapapa