Papryka smażona z pomidorami

[AnkaP]

Kusicie, a ja już nie mam miejsca na półkach. Zaczekam na mniejsze upały, do tego czasu może miejsce się znajdzie

 

[yrsa]

Czas przypomnieć ten świetny przepis.

Właśnie robię

 

[Buka]

Oj, jak dobrze, że przypomniałaś.

 

[Buka]

Druga, spora porcja już w słoikach (prawie 3 litry), tym razem z papryki nie grillowanej wcześniej. Próbowałam liczyć proporcje na sztuki, ale to bez sensu, jak sie robi więcej. Można było podać stosunek wagowy składników, byłoby prościej. Surowca miałam po 3 kg czyli 1:1 - przed oczyszczeniem i obieraniem. Obrane pomidory odparowałam osobno i połączyłam z papryką pokrojoną ze skórką i podrumienioną. Dodałam po łyżce oregano i tymianku, sól, szczyptę cukru i pieprzu. Zrobiłam sobie na śniadanie jajecznicę na tym miszungu- niebo.

Edit: Pomidory kroiłam na 4 części, a paprykę w paski i nie rozdrabniałam po usmażeniu, to taki kanapkowy dodatek. Zawsze można to zmiksować, jak zajdzie potrzeba.

 

[Maria z Łeby]

Podnoszę do góry aby nie zapomnieć.

 

[MarthaB]

jaki apetyczny przepis

 

[Maria z Łeby]

Dzisiaj robiłam z 3,5 kg pomidorów i 3,5 kg papryki, muszę jeszcze trochę odparować i będzie gotowe.

 

[Maria z Łeby]

Dzisiaj robiłam z 3,5 kg pomidorów i 3,5 kg papryki, muszę jeszcze trochę odparować i będzie gotowe.

 

[yrsa]

Czyli razem z 7 kg pomidorów i 7 kg papryki?

 

[Maria z Łeby]

A nie, nie, nie było po 7kg, wpisało mi się 2x i nie zauważyłam

.

 

[Joanna]

Wyciągam, może ktoś jeszcze się skusi.

 

[hazo]

Ja się dziś skusiłam.
Nie robiłam kilka lat i zapomniałam ile z tym roboty jeśli się robi bez skórek i bez pestek. Ale warto.

 

[hazo]

Zrobiłam dziś mini porcję

 

[Buka]

Dziś dostarczą surowce do produkcji. Nie każdego roku robiłam, ale czuję, że w tym będę szczególnie przydatne. Technologię mam opracowaną, pójdzie szybko. Usmażę pokrojoną w paski paprykę, pomidory sparzone i obrane ze skórki odparuję oddzielnie, a potem połączę obydwa składniki razem i do słoików.

 

[hazo]

Ja jednak opiekłam papryki pod grillem w piekarniku, bo skórka papryki jest dla mnie niejadalna.

 

[Buka]

Mnie skórka nie przeszkadza, ale przyznaję, że upieczona i obrana papryka w tym przetworze to luksus.
Trudno, za dużo z tym roboty.

 

[hazo]

Buko, ja zwykle wkładałam oczyszczone połówki papryki do piekarnika na 200 stopni. Teraz użyłam opcji grill i 230 stopni. Poszło migiem, skórka zrobiła się czarna i twarda i odeszła bardzo łatwo. Mniej roboty niż krojenie i smażenie pasków.

 

[Joanna]

Też trochę zrobię, dokupiłam dziś surowca.
Podobnie jak hazo będę piekła połówki papryk w piekarniku, bo wolę, jak nie ma skórek.

 

[Buka]

Ale jesteście... ale chyba tak zrobię. Chwilę temu przyszła dostawa. Dużo tego nie ma 3x3 kg, tylko odparowywanie na płycie przy tym chłodzie i wilgoci nie za bardzo mi się podoba.

 

[Joanna]

Piekarnik będzie w tej sytuacji najlepszy, upiecze, dogrzeje i zlikwiduje wilgoć.

 

[Buka]

Nie chciało mi się obierać tej papryki, ale upiekłam i nie było źle, nawet mieszkanie się trochę ogrzało. Dziś tylko zapasteryzuję całość.
Dodałam trochę więcej ziółek i czosnku niż kiedyś, bo właściwie to najchętniej zjadałam ten miszung jako dodatek do kanapek, do wędliny, serów, jajek itd.