Druga, spora porcja już w słoikach (prawie 3 litry), tym razem z papryki nie grillowanej wcześniej. Próbowałam liczyć proporcje na sztuki, ale to bez sensu, jak sie robi więcej. Można było podać stosunek wagowy składników, byłoby prościej. Surowca miałam po 3 kg czyli 1:1 - przed oczyszczeniem i obieraniem. Obrane pomidory odparowałam osobno i połączyłam z papryką pokrojoną ze skórką i podrumienioną. Dodałam po łyżce oregano i tymianku, sól, szczyptę cukru i pieprzu. Zrobiłam sobie na śniadanie jajecznicę na tym miszungu- niebo.
Edit: Pomidory kroiłam na 4 części, a paprykę w paski i nie rozdrabniałam po usmażeniu, to taki kanapkowy dodatek. Zawsze można to zmiksować, jak zajdzie potrzeba.