index.php?act=findpost&pid=409923Więc robię tak:
Biorę patyczek do szaszłyków i nakłuwam prawie do spodu. Dziurki robię dość często tak na oko to jakieś 3 cm jedna od drugiej. Później biorę najmniejszą strzykawkę, ładuję w nią kawę z wódką i w każdą dziurkę troszkę wstrzykuję
Idealnie pasuje ta strzykawka
Można też łyżeczką, ale mi dużo uciekało z łyżeczki
Jak się wleje ten niby poncz do dziurki i obok nakłujesz to czuć miękkość pierniczka
Robię najpierw kawę, później stopniowo wlewam wódkę. Jak już czuję ją, znaczy zapach
, to więcej nie wlewam. W ubiegłym roku wlałam tak jak w przepisie, w tym wlałam tyle na dwa pierniki bo mi już było ją czuć
Po napojeniu pierników, troszkę zostawiłam je żeby góra podeschła i zawinęłam w tą samą folię, ale patrzę rano codzień czy coś tam przypadkiem się nie pojawia na nich, bo w końcu lekko wilgotne były