index.php?act=findpost&pid=727563Robiłam je już wiele razy, zwykle na prędce, od niechcenia i byle jak. W różncy opcjach, z różnych mąk. Zawsze wychodziło super.
Wczoraj szczególnie mi zależało, by się udało. Dałam dużo owoców, jeszcze więcej kruszonki i oczywiście... wyszedł zakalec na palec!
Od lat takiego nie widziałam!
Dobrze, że miałam w odwodzie sernikobrownies z wiśniami, bo byłaby klapa na całego....
Joanno, mnie się też tak wydaje, że tego ciasta to nie powinno się chyba "dopieszczać", ono tego nie lubi i odpłaca się wtedy zakalcem