Rosół drobiowy

ela64

Member
Paź 22, 2009
6
0
0
lecker.gif
wielkie dzieki, tak zrobię
 

Neit

Member
Mar 14, 2006
116
0
0
Nie wiem jak Wy, ale ja rosołu zwykle gotuję większy gar więc jakby mi w nim makaron pływał to by się rozmoczył całkowicie zanim byśmy wszystko zjedli. Dlatego makaron zawsze osobno gotuję.

U mnie dzisiaj właśnie rosołek ugotowany. Gotuję na najróżniejszym mięsie ale chyba najbardziej lubię na indyku. Chociaż szczerze mówiąc to mi się co jakiś czas zmienia. Zwykle wrzucam do rosołu listek laurowy, ziele angielskie i pieprz w ziarenkach. Odrobinkę tylko, nie tak jak do np galarety. Tylko żeby lekki posmak miał. Podpieczona cebulka i lubczyk też muszą być. I czasem nieco kurkumy dla koloru. Czosnku do tej pory nie dawałam ale teraz wrzuciłam i rzeczywiście nie czuć go, ale rosół inny nieco jakby.

Co do wartości odżywczych: niby wszystko wygotowane itp, ale jak jestem chora (czy to przeziębienie czy jakieś zatrucie pokarmowe) rosół jest zwykle jedyną potrawą którą mogę przełknąć i której mi się wręcz chce. I zawsze pomaga. Nawet jeśli to efekt placebo to nie ma znaczenia. Ważne że działa i smakuje
icon_mrgreen.gif
 

jaxja

Moderator
Maj 26, 2006
3,521
0
0
Neit @ 28 Dec 2011 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1234512Co do wartości odżywczych: niby wszystko wygotowane itp, ale jak jestem chora (czy to przeziębienie czy jakieś zatrucie pokarmowe) rosół jest zwykle jedyną potrawą którą mogę przełknąć i której mi się wręcz chce. I zawsze pomaga. Nawet jeśli to efekt placebo to nie ma znaczenia. Ważne że działa i smakuje
icon_mrgreen.gif
Czytałam kiedyś, że rosół zawiera substancje rozgrzewające i baktriobójcze działające jak lek. Dlatego osoby przeziębione instynktownie mają na niego ochotę.
 

Behatka85

Member
Gru 28, 2011
1
0
0
Nie wiem czy ktoś jeszcze zagląda do tego wątku, ale nie mogę się powstrzymac, żeby czegoś tu nie dodac. To mój pierwszyatek na tym forum.

Nie zamierzam się wymądrzac czy narzucac komukolwiek mojego zdania. Rosół od dawna jest moją ulubioną zupą, ba nawet ulubioną potrawą. Bardzo długo szukałam idealnego przepisu na tą królewską zupę. I tak naprawdę dla każdego idealny, znaczy inny.
Ale jest kilka zasad, które poznałam gotując różne rosoły, a które zmieniły wiele w jego smaku.

Oczywiście rosół możemy robic na kurczaku, na wołowinie, na kurczaku z wołowiną itd... Ja daję wszytskiego po trochu, kurczaka, wołowiny z kością, szyje z indyka, zawsze serca i żołądki z kurczaka i indyka, w miarę możliwości kilka kurzych łapek. Polecam kurę rosołową dostępną w sklepach typu selgros/makro - to oczywiście nie to samo co wiejska kura, ale uwierzcie, ze robi różnicę. Ale podkreślamraz jeszcze - każdy gotuje z czego lubi.

I tak, najważniejsze i dla smaku i dla klarowności rosołu - mięso wrzucamy do zimnej wody i gotujemy na możliwie najmniejszym ogniu - od początku do końca. Dlaczego? Gorąca woda ścina białko na powierzchni mięsa i jego smak nie przedostaje się do wody. Mięso myjemy ciepłą wodą, warto też je później zalac na 15 min wodą zimną, odlac i dopiero zalac właściwą wodą, w której już mięso będziemy gotowac.
Druga równie ważna rzecz - solimy zawsze na końcu. To akurat czysta chemia - zjawisko osmozy, czyli przenikania rozpuszczalnika przez błonę (w naszym wypadku wody przez błony mięsa) z bardziej stężonego do mniej stężonego. Jeśli posolimy wodę będzie bardziej "stężona" od mięsa i jego soki do niej nie przenikną. W skrócie - rosół będzie bogatszy w smaku jeśli będziemy go gotowac w nieosolonej wodzie.

Co do warzyw - każdy daje co lubi - ja np. uwielbiam dużo pora i czosnku. Oczywiście kilka marchewek, pietruszka i seler. Daję też goździki, ziarno jałowca i suszonego grzybka. Nie podpiekam cebuli, daję czerwoną. Do tego koniecznie na koniec gotowania zieloną pietruszkę, liście selera i lubczyku.

Co do przypraw - stosuję zarówo warzywko jak i magi. Ale żadnych kostek. Daję liśc laurowy, ale nie ziele angielskie. Sporo ziarenek pieprzu.
Jak się już ugotuje (czasem nawet 3-4 godziny) odstawiam na ok 15 minut aż wszystko opadnie. Wtedy powoli i delikatnie przelewam rosół do innego garnka (przez drobne sitko jeśli coś się oderwie od dna)
Rosół jest złocisty, klarowny i co najważniejsze wspaniale pachnie i smakuje. Polecam:)

 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
33,927
6,344
113
Behatka85 @ 5 Feb 2012 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1251917Polecam kurę rosołową dostępną w sklepach typu selgros/makro - to oczywiście nie to samo co wiejska kura, ale uwierzcie, ze robi różnicę. Ale podkreślam raz jeszcze - każdy gotuje z czego lubi.
Dokładnie. Zawsze korzystam ze sklepowego drobiu, a wczoraj ugotowałam "tęgi" bulion na takiej wiejskiej kurze (obranej ze skóry, bo była strasznie tłusta) i omal nie wylałam go do zlewu.
Nie smakuje mi zupełnie - ma jakiś ostry, intensywny posmak, który z trudem zamaskowałam suszonymi grzybami.
 

Neit

Member
Mar 14, 2006
116
0
0
Joanna @ 6 Feb 2012 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1252152Dokładnie. Zawsze korzystam ze sklepowego drobiu, a wczoraj ugotowałam "tęgi" bulion na takiej wiejskiej kurze (obranej ze skóry, bo była strasznie tłusta) i omal nie wylałam go do zlewu.
Nie smakuje mi zupełnie - ma jakiś ostry, intensywny posmak, który z trudem zamaskowałam suszonymi grzybami.
A myślałam, że to tylko ja tak mam
icon_smile.gif
Tez mi się zdarzyły podobne doświadczenia. A kura była "super ekologiczna" i nie sklepowa. Najwyraźniej za bardzo się przyzwyczaiłam do sklepowego mięcha.

Za to nigdy nie używam żadnych kostek, jarzynek i podobnych wynalazków, czasem jedynie suszoną włoszczyznę (ale to czyste warzywa bez dodatków). Moja szwagierka gotuje na wsiowej kurze rosół i tonie "polepszaczy" i jej niby jest taki zdrowy. No ale co kto lubi. Jakby nie patrzeć rosół należy do potraw która ma tyle wersji ile gotujących i to jest super

I znowu sobie smaku na rosół narobiłam, ehh...
 
 

Automat do kawy

Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.

W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.

:coffee:

Do ekspresu do kawy