Wileńska polędwica*

[Elka]

Helenko, mam nadzieje, ze wszystko uda sie jak nalezy

Jolan, dziekuje Ci bardzo

Nawet nie wiesz, jak sie ciesze

Kawo, tak, robilam

tak samo, tylko solilam dluzej i suszylam tez dluzej. W sumie tydzien solenia i dwa - suszenia

tylko ze karkowka jak dla mnie troche za tlusta

 

[gatita]

A oto i moja karkowka, w otoczeniu sera i pasztetowej własnej produkcji...



Tym razem do karkówki dodałam kolendrę. Wolałam jednak polędwicę bez jej dodaktu. Polędwica jest zdecydowanie bardziej delikatna.

 

[Jo_anna1]

Apetycznie wygląda.

Ja zdjęcia nie zdążyłam zrobić, ba nawet dobrze nie zdążyłam się podegustować. Z całej polędwicy spróbowałam...... 1 plasterek. Po kawałeczku dałam znajomym i jakoś tak dziwnie szybko się skończyła

. Muszę poszukać "wychudzonego" schabu i znowu zrobić

Przepis "poszedł w świat", przekazuję podziękowania

 

[Elka]

Agato, alez piekne widoki

kolendra rzeczywiscie jest bardziej odpowiednia dla karkowki, tak mysle, poniewaz ta ostatnia jest troche przy tluszczyku

Jo_anna1, bardzo-bardzo sie ciesze tez zauwazylam te ceche szybkiego znikania.... cos trzeba z tym robic ))))) bo i u mnie tez taki sam problem )))))

 

[Doruśka]

Czy ktoś suszył w mieszkaniu w bloku??? jesli tak to jak? bo taka ze ścierki z lodówki mi nie smakuje

 

[h-elen]

Elu, uda się, uda się. Wisi w spiżarni. Codziennie ją oglądam a raczej obwąchuję i macam

Schab był dość kształtny to szybko nie wyschnie ale końcówki już są twarde. Przy naciskaniu na środku wyczuwa się dość miękkie wnętrze.
Jeszcze do Trzech Króli musi wisieć a później się zobaczy

 

[docia]

Przypomnialo mi sie,ze u mojej znajomej irlandki widzialam szynke wiszaca przy okapie w kuchni.Szynka byla duza z koscia i miala sie suszyc 4 miesiace.Ja tez w planie mam ususzenie takiej szynki ale najpierw nastepny schab zrobie.Maz jak zajada wedline to za kazdym razem pomrukuje,ze juz nigdy nie chce jesc sklepowych zelatynowych ulepkow.Wczesniej robilam kielbasy peklowane i suszone.

 

[Elka]

Dorusko, ja teraz suszylam w domu, w kuchni. Tylko ze nie blok, a kamienica

ale, mysle, wiekszej roznicy nie ma

Zawijalam w lniana sciereczke

wlasnie dla tych celow zakupilam len na wyprzedazy

Helenko, czekam niecierpliwie

dociu, strasznie sie ciesze

kiedys myslalam o szynce, ale jednak nie moge sie odwazyc na nia w mieszkaniu... moze trzeba bedzie do cioci na strych????

 

[qd]

index.php?act=findpost&pid=1385831Zawijalam w lniana sciereczke

wlasnie dla tych celow zakupilam len na wyprzedazy

A ja zawijam chleb w lniane ścierki tkane w tzw litewski wzór ( podejrzewam rękodzieło) i liczące sobie minimum 70 lat - jeszcze moja Babcia je w Wilnie nabywała, przed II wojną.

 

[Elka]

a ja takie trzymam na lekarstwo - to znaczy na kompresy, oklady i opatrunki

))) tylko ze moja babcia je nazywala kurzelne

 

[lena7900]

Moja już zjedzona ,bardzo nam smakowała,dzięki za przepis.

 

[Elka]

Leno, bardzo sie ciesze

U mnie sola sie nastepne 4....

Moze w ten sposob jakos zapobiegne tak szybkiemu znikaniu????

 

[h-elen]

No właśnie, ta polędwica ma jeden minus

jest szybko znikająca

Oto i moja. Wyszła bardzo dobra. Zdziwiona jestem bo na początku zupełnie na oko nasypałam najróżniejszych przypraw. I nie przecinałam wzdłuż, czyli nie robiłam polędwicy z kota

Dodam, że nacykałam całe mnóstwo zdjęć i to jedno wyszło jako takie ...
Elu,

 

[Elka]

Helenko, fajna poledwiczka udala sie

i bardzo sie ciesze, ze spodobala sie

 

[Jolan]

Nastawiam, wreszcie kupiłam "marny" schab

 

[docia]

Wczoraj powiesilam 2 poledwice.Mojemu mezowi to mieso smakuje po etapie lodowkowym.W tygodniu wybieram sie na wizyte do szpitala to od razu zachacze o hurtownie i zakupie nastepny schab.

 

[Doruśka]

moje drugie podejście zakończone fiaskiem- wyglądała super, ale w jednym zagłębieniu zrobiła sie biała pleśń. zatem wylądowała w śmieciach. więcej nie próbuję .

 

[docia]

Czy to na pewno byla plesn? Czesto ten bialy nalot to sol.Kiedys robilam schab suszony w ponczosze i sol osadzala sie wtedy na materiale.

 

[Doruśka]

pewności nie mam ale to było takie ,że sprawiało wrażenie pleśni, a nie nalotu

taki hmm kożuszek , około 0,5cm średnicy w jednym miejscu.

 

[Elka]

ojei, jaka szkoda. To cos z suszeniem chyba poszlo nie tak

Mialam raz, jak powiesilam dwie poledwice obok i one sie ze soba stykaly, i, jak u Ciebie, Dorusko - stykaly sie zglebieniem... Niestety i stalo sie... teraz bardzo tego pilnuje, by byly z kazdej strony przewiewne, a wszelkie zglebienia dodatkowo osuszam recznikiem papierowym

Nie, no jak tu cholera nie wezmie. - nie nadazam z produkcja - rodzinka spalaszowala trzy poledwiczki w ciagu tygodnia....