Zakwas żyje sobie 1,5 miesiąca jest mega-silny jak dodałem dzisiaj do niego deczko mąki to urósł w słoiku podwajając swoją objętość, bąbelki mistrzowskie, został reanimowany w piątek, ciasto rosło 4,5h bo musiałem wyjść, jak przyszedłem fajnie urosło ale zaczęło mi pękać tak samo jak bułki które robię z drożdżami też mi pękają i nie umiem dojść czemu :/ tmp. 230C 10 min i potem 35 min 200C, maki wykorzystane do chleba to: pszenna 850 i żytnia 920. Mam jeszcze żytnią 2000 z której robię sobie żur i pszenną 2000 z której zakwas.
Mam pytanie jak poznać że można już piec lub ile taki chlebek musi wyrastać czasu, bo z tym to mam największy problem, w automacie piekę spoko chleby ale w piecu makabra, jeszcze żaden mi się nie udał :/ Jak uzyskujecie takie skórki zajebiste ?
pozdro