chleb na zakwasie ze słonecznikiem (krok po kroku)

[villanelle]

Upiekłam, dodając słonecznik i siemię.

 

[rogalik]

Gratuluję!! Ślicznie wygląda i na pewno bosko smakował! (zakładam, że już go nie ma, bo u mnie wytrzyma najwyżej 2 dni)
Bardzo ładnie wypieczona skórka, czego ja nie mogę uzyskać w swoich chlebkach zachowując przepisową temperaturę.
Dziś upiekłam codzienny przy niesamowitej kombinacji: maszyna - piekarnik - maszyna.
Dziś również kupiłam garnek rzymski, więc będę próbować piec inaczej.
Pozdrawiam.

 

[marcmur]

Droga villlanelle mój chlebek wygląda bardzo podobnie do twojego. Też piekę w foremkach, z podwójnej porcji. Ostatnio wykonałem termostat do piekarnika elektrycznego, więc mniej kłopotu z temperaturą w domu przy wyrastaniu chlebka mam teraz. W tym tygodniu, może jutro albo w poniedzialek wyjazd z pszenicą do młyna, będzie świeza mąka na chlebek

 

[villanelle]

Skórka jest wypieczona za sprawą oliwy, którą obficie smaruję formę, a 10 minut przed końce pieczenia (wtedy skórka jest już rumiana ze wszystkich stron) wyciągam chlebek z formy i dopiekam bez.

 

[elzusia]

zrobilam wczoraj,pyszny

 

[moniara]

Witam Wasz wszystkich bardzo serdecznie. Podczytuje forum juz od jakiego czasu, o chlebie czytam tak około miesiaca. Trafiłam na domową piekarnie Mirabelki no i postanowiłam pobawic się w pieczenie chleba na zakwasie. Pojawiły sie oczywiscie problemy. Zakwas nastawłam, dokarmiałam go 5 dni(dokarmiałam go mąka zytnia 720) i upiekłam swój pierwszy chleb, był to prosty jasny chleb na zakwasie, receptura ze strony Mirabelki. Kompletnie nie wyszedł tzn. on mi nie wyrósł. Druga próba to właśnie chlebek ze słonecznikiem, było już duzo lepiej, ponieważ chlebki troszke wysrosły, ale mam wrażenie, ze za mało tzn. jestem pewna, ze za mało, no i chleb był w srodku gliniast, raczej ciemniejszy i miał bardzo twarda skórkę. Moje pytanie DLACZEGO

Ten chleb ze słonecznikeim zrobiłam na zakwasie który schowałam wczesniej do lodówki, dzien przed pieczeniem wyjęłam go z lodówki, godzinkę sobie postał, potem go dokarmiłam mąką zytnia 720 i poczekałam do dnia nastepnego i wtedy zaczęłąm robić chleb, postępując tak jak jest w przepisie. Moje pytania?

-dlaczego chleb tak słabo mi wyrasta, tak sobie myslę że zakwas za młody...........no ale innym na tak młodym zakwasie super chlebki wyrastają
-dlaczego wyszedł taki gliniasty w srodku
- dlaczego skórka taka twarda, tu mi sie wydaje, że za dużo spryskiwałam
-czy ja dobrze postapiłam z tym zakwasem który wyjęłam z lodówki, on po dokarmieniu był taki dosc lejący, czy o nie powinien być gęsty

No to chyba tych pytań jak na początek wystarczy. Nie poddaje sie i jutro znowu wyjmę zakwas z lodówki i w niedzielę będę piekła chlebek.

Za odpowiedzi na moje pytania z góry bardzo dziękuję.

 

[mirabbelka]

witaj !
moim zdaniem zaczelas od zlego chleba. mlody zakwas nie nadaje sie do takiego zaczynu jaki ma prosty jasny. tam bierze sie tylko minimalna ilosc zakwasu do zaczynu, a ten fermentuje tylko przez noc. postawilas swojemu zakwasowi zbyt ambitne zadanie.

zacznij od poczatku. tzn zrob porzadne ciasto zakwaszone, ktore bedzie stanowic prawie 50%.
Obserwuj to ciasto w kazdej fazie, jesli sie bedzie ladnie podnosic i przyrastac to na pewno i chleb w efekcie wyjdzie dobry.

robienie zaczynu czyli:
Zakwaszanie ciasta chlebowego


1. etap - 50 do 100g naszego zakwasu zwanego "zaczątkiem" mieszamy ze 100g maki i 100ml letniej wody. Odstawiamy na 6-8godz. Temp. 26 do 28st.C.

2. etap - dodajemy dalsze 100g maki i 100ml letniej wody, mieszamy, odstawiamy ponownie na 6 - 8 godz. w temp. niższej tj. 22 do 26 st.C (normalna temp. pokojowa)

3. etap - znowu 100g maki i 100 ml letniej wody rozmieszać na gładkie ciasto odstawić na 4-5 godz. W temp. jeszcze niższej tj. 18 do 22st.C.[/b]

na takim ciescie zrob np chleb codzienny, ktory jest bardzo dobry na poczatek. tam jest ok 400g ciasta zakwaszonego, wiec w poszczegolnych etapach dodawaj troche mniej maki i wody, zeby otrzymac te ilosc.

 

[moniara]

Mirabelko dziękuję za rady. Wczoraj zaczęłąm dokarmiać zakwas na ciasto zakwaszone, no i znowu klops, ono mi nie rosnie. Dzis rano dokarmiłam ostatni raz a ono praktycznie nie wyrosnięte. Dokarmiam cały czas mąką żytnia 720 i miska jest przykryta. Czy dobrze robię???
Jak mi nie wyjdzie to chyba odpuszczę sobie to pieczenie bo mi kompletnie nie idzie. Niew iem z czego to wynika??

 

[mirabbelka]

index.php?act=findpost&pid=669939Mirabelko dziękuję za rady. Wczoraj zaczęłąm dokarmiać zakwas na ciasto zakwaszone, no i znowu klops, ono mi nie rosnie. Dzis rano dokarmiłam ostatni raz a ono praktycznie nie wyrosnięte. Dokarmiam cały czas mąką żytnia 720 i miska jest przykryta. Czy dobrze robię???
Jak mi nie wyjdzie to chyba odpuszczę sobie to pieczenie bo mi kompletnie nie idzie. Niew iem z czego to wynika??

nie zalamuj sie tak szybko.

na pocieszenie powiem Ci, ze moj zakwas tez troszke sobie odpuscil. zwykle moje ciasto zakwaszone potrzebuje w ostatniej fazie 3-4 godziny, a wczoraj musialam go zostwic na noc. tez nie wiem jak wyjdzie mi chleb dzisiaj

moze to pogoda, moze to cisnienie, moze to wiatr ????

zakwas humorzasty jest i nieobliczalny czasami, ale to nie powod, zeby go znielubic

 

[moniara]

No mąz tez mi cały czas powtarza abym się tak szybko nie znięchęcała. Podejrzewam, ze u mnie w domu temperatura jest za niska w szczególności w nocy. Są duze wachania temperatury.
Pewnie nie odpuszcze tylko dalej będe próbować aż w końcu chlebek wyjdzie.

 

[mirabbelka]

odstaw go najlepiej do lodowki. niech troche odpocznie, a za kilka dni sprobuj znowu.

 

[moniara]

Wczoraj wieczorem zaczęłam robić ciasto zakwaszone no i własnie teraz wyrasta ostatni raz. Tym razem to ono rosnie.
Dobrze mi radziłas Mirabelko aby dała odpocząć zakwasowi. Odpoczął sobie i teraz p[racuje jak trzeba
Zobaczymy czy chlebek sie uda.

 

[BeataSz]

Wczoraj padło na ten chleb. Ale trochę przerobiłam przepis, nie miałam mąki pszennej razowej.
Zrobiłam z połowy porcji, jak zwykle. Zamiast trzymać zaczyn przez 12 godzin, dokarmiałam go co kilka godzin tworząc ciasto zakwaszone. Zamiast mąki razowej dodałam do mąki 650 chyba ze dwie łyżki otrąb żytnich i kilka łyżek płatków zbożowych-mieszanych ( żytnie, owsiane, pszenne, słonecznik też tam widziałam) no i 3 łyżki uprażonych ziaren słonecznika-bo tylko tyle miałam. Po wyrobieniu ciasto w koszyczku włożyłam na noc do lodówki, ładnie wyrosło, rano upiekłam, zjadłam kawałeczek-bardzo smaczny wyszedł:



wcale nie jest taki ciemny, takie kiepskie zdjęcie tylko:

 

[Izolda]

Beato, wygląda ślicznie i bardzo apetycznie

Ja niestety teraz zarzuciłam pieczenie, bo w domu mam już 30 stopni C

. Chłop mnie samą przerobi na pieczeń, jeśli włączę piekarnik, nie będę się na razie dogrzewać.

 

[BeataSz]

Dzisiejszy wypiek, z pestkami słonecznika i dyni:

 

[sylcia]

index.php?act=findpost&pid=761153Dzisiejszy wypiek, z pestkami słonecznika i dyni:

Beato,adoptujesz mnie i moja rodzine?

Ostatnio takie fotki wstawiasz,ze za kazdym razem jak na nie patrze slinotoku dostaje

 

[BeataSz]

Oj Sylciu kochana, ja jestem bardzo trudna we współżyciu, ale jak chcesz, to przyjeżdżajcie: Ty będziesz gotować a ja fotki wstawiać

 

[sylcia]

index.php?act=findpost&pid=761159

Oj Sylciu kochana, ja jestem bardzo trudna we współżyciu, ale jak chcesz, to przyjeżdżajcie: Ty będziesz gotować a ja fotki wstawiać

Ale mi nie o to chodzi...Ty gotujesz,wstawiasz fotki a my palaszyjemy

Ewentualnie mozemy pojsc na kompromis i gotowac razem

Co Ty na to?

Pozdrawiam goraco

 

[BeataSz]

No to niech będzie kompromis

 

[BeataSz]

Nikt nie robi tego chleba? Więc znów mój wpis będzie

Tym razem wersja bez ziaren.
Trochę schrzaniony, bo za późno się namyśliłam żeby akurat ten zrobić i nie bardzo zachowane etapy, aaa nie ważne, grunt że wczoraj ok. 23:00 wstawiony do rośnięcia i rano pieczony na śniadanie, pyszny mimo, że trochę plaskaty wyszedł

!