Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Warzywa sezonowe w maju

Maj - wiosna w pełni, stragany wypełnione warzywami - co jednak jest jeszcze importowane, a co już daje lony u nas, w rodzimych uprawach?

Na pewno jednym z nowych warzyw jest pyszny, orzeźwiający i kwaśny szczaw, który możesz zebrać nawet samodzielnie, na wiejskich łąkach. Będzie mieć mniejsze listki i intensywniejszy smak, niż jego odmiany hodowlane, w tym prawdziwy olbrzym z Belleville, soczysty i o wiele mniej kwaśny. Szczaw zawiera bardzo dużo kwasu szczawiowego, który wiąże wapń w nierozpuszczalne kryształy szczawianów, które odkładają się w nerkach w postaci kamieni nerkowych oraz w stawach. Trzeba więc jadać szczaw z umiarem, jednak nie ma potrzeby rezygnować z tego niezwykłego warzywa, o ile nie cierpi się na choroby nerek. Trzeba też uważać na łączenie szczawiu z innymi źródłami tego kwasu - herbatą, rabarbarem, kakao czy pieprzem. Ze szczawiu można zrobić przepyszną zupę, serwowaną, jak wszystkie kwaśne, z jajkiem, albo smaczny sos.

Uwaga:

Inne warzywa i owoce maja to botwinka, natka pietruszki, rzodkiewka, ziemniaki, sałata i rukola.

Maj to także - w końcu - początek sezonu truskawkowego. Aromatyczne i słodkie, truskawki są pierwszym owocem pojawiającym się w nowym sezonie wegetacji i właśnie dlatego zapewne przyjmowane ze szczególnym entuzjazmem. Jednak te owoce to nie tylko przysmak - to bardzo zdrowy element diety, warty maksymalnego wykorzystania w pełni sezonu. Zalet truskawek jest tak wiele, że ciężko je w skrócie wymienić. Zawierają zawierają znaczne ilości witaminy C oraz A, B, B1 i B2. Truskawki są też cennym źródłem pierwiastków takich jak żelazo, fosfor, magnez i wapń niezbędnych w życiu człowieka. Ostatnie badania wykazują, że działają też przeciwgorączkowo, przeciwreumatycznie i antyrakowo. Można je jeść bez żadnych dodatków, ale doskonale sprawdzają się w kompozycji z najróżniejszymi produktami - od słodkich po wytrawne. Popularne dania i pomysły to zupa, kompot, ciasto czy pierożki - warto jednak spróbować i mniej oczywistych połączeń, takich choćby jak sałatka ze szpinaku i truskawek czy połączyć te niezwykłe owoce z kozim serem. Możliwości jest tak wiele, że cały sezon truskawkowy można spędzić na próbowaniu coraz
to nowych truskawkowych delicji.
[[/SIZE]
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Kalendarz warzyw i owoców sezonowych

Niedługo pojawią się pierwsze sezonowe warzywa i owoce. Będziemy mogli w końcu po długim, zimowym oczekiwaniu sięgnąć po pachnące, chrupiące i pyszne nowalijki. Przygotowałam poniższy kalendarz, aby ułatwić sobie i Wam wybór co, kiedy kupować, by wybrać najświeższe, a przez to najbardziej wartościowe odżywczo sezonowe warzywa i owoce.

Niestety, nie ja jestem autorką tego świetnego artykułu, więc po tym krótkim wstępie zachęcam Was do szczegółowego, miesięcznego przeglądu dostępnych i polecanych warzyw i owoców. Jeśli znajdę w swoich zbiorach godne uwagi przepisy na wypróbowane i smaczne dania, zaraz je zamieszczę. Na razie miłej lektury.

edit:. Na życzenie autorki artykułu, oprócz linku, zamieszczam jej nazwisko - Monika Trawińska.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Klarowane masło

Jest mi dzisiaj bardzo potrzebne. Mogę je kupić gotowe w sklepie lub zrobić sama. Spróbuję domowego sposobu. Mam wrażenie, że już Wam go podawałam, ale nie mogę teraz odnależć, więc ryzykuję powtórkę. klarowanie masła.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
anbetung.gif
dzięki jaxja.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Prawdziwa szynka parmeńska

Warto przejść, zgodnie z założeniem tego wątku, do informacji o różnych rodzajach jedzenia. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby powracać do tematów już poruszanych, jeśli zajdzie taka potrzeba. Dzisiaj trafiłam na szynkę parmeńską. Warto wiedzieć o niej coś więcej niż tylko znać jej bajońską cenę. Co w niej i dlaczego nas urzeka? Wiadomości pochodzą ze „Smaków i aromatów”.

We Włoszech istnieje kilkuset producentów szynki parmeńskiej, ale tylko połowa z nich należy do konsorcjum, które zajmuje się przyznawaniem nazwy i sprawdzaniem właściwości wyrobu. Jedynie szynki produkowane na północ od regionu Emilia, mają prawo do nazwy „szynka parmeńska”.

Emilia – Romania to region, gdzie wytwarza się wiele doskonałych wędlin od chudych szynek z okolic Zibello i Busseto, surowej szynki parmeńskiej, wędzonej karkówki z San Secondo, nadziewanej nogi wieprzowej z Madery, aż po kiełbasy rodem z Ferrary.

Istnieje kilka sposobów produkcji szynki parmeńskiej. Nowoczesne techniki produkcji pozwalają przygotować 500 000 szynek rocznie, tradycyjne tylko 150 000. Najsłynniejszy produkt jest wypuszczany na rynek przez firmę Fratelli Galloni, która od 1960 roku stosuje bardzo twarde reguły kontroli własnych produktów, co od razu określa ich jakość. Taka działalność przynosi efekty, szczególnie w sprzedaży eksportowej, gdyż zarówno we Francji i Niemczech czy Ameryce tylko szynki tej firmy uważane są za prawdziwą szynkę parmeńską.

Kryteria tej polityki są zarazem twarde i proste. Wybór zwierząt jest ściśle kontrolowany – zwraca się tu uwagę na naturalne warunki hodowli. Zwierzęta są tu karmione specjalną mieszanką zbóż i maślanką pozostającą z produkcji słynnego sera „Grano”. Tylko 30 hodowców zostało wybranych przez producentów szynki. Metoda tej produkcji jest bardzo precyzyjna. Posolona szynka leży tydzień, następnie soli się ją jeszcze raz i odkłada na 3 tygodnie. Solenie odbywa się ręcznie i nie dodaje się żadnych chemikalii. Następnie szynki odwiesza się na 100 dni w chłodni, gdzie temperatura wynosi (minus) -5 st.C. Po tych dniach szynki zostają przewieszone w miejsce, gdzie wiejskie powietrze jest przemieszane z morskim. Ten proces dokonuje się w miasteczku LANGHIRANO – usytuowanym między doliną a górami. Szynki pozostają w tym idealnym miejscu siedem miesięcy. Posmarowane baranim łojem wymieszanym z pieprzem i solą, szynki są gotowe do sprzedaży – po upływie 12 lub jeszcze lepiej 14 miesięcy.

Prosciutto di Parma


· Za równą szynce parmeńskiej – delikatnej, rozpływającej się w ustach – uchodzi jeszcze szynka ardeńska, york bayonne – solona i wędzona szynka z kraju Basków.

· Szynka parmeńska jest, niezwykle aromatycznej i bardzo droga i 10 dkg kosztuje ponad 10 zł., ale podaje się ją w postaci niemal przezroczystych płatków, jako samodzielne danie.

Szynka parmeńska lubi towarzystwo melonów, szparagów, świeżych fig, pomidorów, fasolki szparagowej



·



·


· ·









 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Przyjaciele Klubu Pickwicka

Piknik wymyślono w Anglii, jako rodzaj niedrogiej i mało ceremonialnej niedzielnej rozrywki. Na krótką wyprawę za miasto – brudne, zadymione – wybiera się już z przyjaciółmi pan Pickwick, bohater drukowanej w odcinkach od 1836 roku powieści Karola Dickensa. Jest smakoszem, może nawet obżartuchem. Tłukąc się dyliżansem po wyboistych drogach we mgle i deszczu, ciągle wypatruje gospody, gdzie mógłby zatrzymać się na kufel piwa i talerz gorącej strawy. Zachwyca go widok zielonych butelek z etykietkami, serów wszystkich gatunków, połci szynki i słojów z marynatami. Kiedy jednak wybiera się na zieloną trawkę w niedzielny poranek, nie rozgląda się za gospodą, tylko taszczy ze sobą kosz pełen wiktuałów. Czego w nim nie ma. Pasztety i paszteciki, pikle, mięsiwa, owoce, placki, napoje. Wszystko w solidnym guście, bo na wycieczce dopisuje apetyt.

Pikniki wkrótce polubiła cała niemal Europa. Francuscy impresjonaliści malują piękne sceny śniadań na trawie. Eduoard Manet przedstawia nagą kobietę, która w towarzystwie dwu kompletnie ubranych mężczyzn siedzi w cieniu drzew. Na pierwszym planie widzimy kosz z wysypującymi się wiktuałami. Obraz był najbardziej wyszydzaną pracą wystawiana w Salonie Odrzuconych. U Claude’a Moneta nic już nie wywołuje zgorszenia. Damy ubrane są w długie suknie z powłóczystymi trenami, mężczyżni noszą stroje angielskich dżentelmenów. Wszyscy są usadowieni wokół wielkiego obrusa zastawionego wiktuałami.

Ciekawe, że styl piknikowego jedzenia nabrał od razu charakteru solidnego, wiejskiego posiłku i tak już pozostało. Niewyszukane tanie wino, pieczywo, zimne mięsa, owocowe ciasta, praktyczne paszteciki. Wszystko na zimno, upchane w wiklinowym koszu, który rozpakowuje się w ciągu kilku minut.

Piknik to bufet w stylu country. Tak naprawdę to chodzi tylko o to, by w słoneczny dzień rozłożyć się na pachnącej trawie, popatrzeć na niebo, las i wodę, a przy okazji zjeść coś prostego.

Możemy zabrać na przykład ze sobą udka kurze w miodzie. Potrzebne nam będzie 10 udek, tzw. pałek, po 2 łyżki miodu, ciemnego sosu sojowego, soku cytrynowego i oleju, łyżka startej skórki cytrynowej, 3 łyżki masła, sól i pieprz. Udka przygotowujemy w domu, nacierając je wszystkimi składnikami, oprócz masła, i trzymając przez noc w lodówce. Po posmarowaniu olejem i stopionym masłem pieczemy w piekarniku w żaroodpornym naczyniu. Obracamy je w czasie pieczenia, a 15 minut przed końcem posypujemy sporą szczyptą rozmarynu.

Po ostudzeniu, przed zabraniem w plener, możemy założyć na dolne kostki tzw. ”mankiety” z miękkiego, ponacinanego nożyczkami papieru, żebyśmy mieli za co trzymać, nie brudząc rąk, to nasze piknikowe danie.

Co włożyć do koszyka?

· Papierowe serwetki. obrusy lniane , wiklinowe koszyki (na pieczywo, owoce), kamionkowe i drewniane misy, słomiane maty;

· Jedzenie, które nie spada z widelca, nie brudzi rąk i nie rozpływa się w słońcu

· Wszystkie pieczone lub gotowane mięsa, które lepiej znoszą wysokie temperatury niż szynki i kiełbasy;

· Potrawy i półprodukty, które dowozi się w słoikach, kamionkach, pudełkach, a dopiero na miejscu miesza, smaruje i zjada.





·
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Córka poziomki

Do anegdot historycznych zaliczyć trzeba spotykaną w żródłowych opisach przypowieść podającą, że Krzysztof Kolumb obok odkrycia Ameryki odkrył też …truskawkę u wybrzeży San Salvador. Miała być wielka jak kurze jajo, o smaku się nie wspomina. Wiemy na pewno, że „matką” truskawki była poziomka. Uszlachetnianie tego mikroskopijnego smacznego owocu rozpoczęto już przy końcu XVIII wieku i po ponad stu latach hodowcom amerykańskim udało się skrzyżować swoją drobną odmianę poziomki z Wirginii z wielkimi owocami poziomki chilijskiej. Truskawka od razu zrobiła furorę: zachwycała urodą, smakiem i aromatem. Szybko przywędrowała do Europy, trafiając najpierw jako ciekawostka wśród wetów na dworskie i arystokratyczne stoły. Na dorocznych derby – wyścigach konnych w Anglii, zaszczycanych przez królową i lordowskie moście, podawano w przerwach między gonitwami wytwornym countess i ladies (ubranym w najpiękniejsze kapelusze świata) truskawki na lodzie w malutkich talerzykach, a do tego oczywiście perlistego szampana.

Na szczęście dla nas, truskawka szybko się zdemokratyzowała i od tamtego czasu wyhodowano mnóstwo jej odmian. Ogrodnicy dostosowywali owoce nie tylko do właściwego im klimatu i gleby, ale także do potrzeb handlowych. Wyodrębnili plenne gatunki (odmiany – przyp. mój), nadające się najlepiej do przetwórstwa, zamrażania i spożywania na surowo. W naszym klimacie truskawka doskonale się przyjęła, mówiło się nawet o „polskim zagłębiu truskawkowym”, „polskiej potędze truskawkowej” (drugie po USA miejsce w produkcji światowej). Nawet o tym nie wiedząc zajadamy się „Faworytką” (Senga Saegana) o ciemnokrwistym miąższu , „Ananasową” – miąższ różowoceglasty cynobrowa odmianą „Talisman”, deserową „Madam Mautot” o ceglastoczerwonym miąższu (ile uczucia w tych nazwach).

Za co tak lubimy truskawki? Przede wszystkim za ich wyborny, orzeżwiający smak i pewnie za niezwykle atrakcyjny, pobudzający apetyt wygląd. Słodycz i czerwień dojrzałej truskawki inspiruje nawet malarzy, poetów, piosenkarzy, twórców reklam w mediach. Ba, wilgotna, purpurowa truskawka, sfotografowana w pięknych ustach modelki, jest we współczesnym świecie symbolem….seksu.

Nic w tym dziwnego, albowiem owoc ten zjadany na surowo ma w sobie wiele skarbów poprawiających urodę, zdrowie, a może i męską potencję. Każdy z nas, niezależnie od wieku i kondycji zdrowotnej, może bezkarnie zjeść codziennie każdą ilość tych owoców. Jeden kilogram truskawek ma zaledwie 400 kalorii. Zajadając się truskawkami dostarczamy organizmowi witaminę C (w 100 g owoców 60 mg), witaminę B2 i B1 oraz A, a najwięcej bezcennych mikroelementów – żelaza, fosforu, magnezu, mamganu i wapnia.

Jak z powyższego wynika, truskawki najlepiej wypadają w zestawieniu …. z truskawkami. Są wspaniałą inspiracją kulinarną.

Dobrze jest zacząć dzień od płatków zbożowych i kukurydzianych z truskawkami, albo od koktajlu truskawkowego z miksera (z mlekiem, jogurtem, kefirem, śmietanką i cukrem) lub od truskawek zalanych twarożkiem.

Obiad może urozmaicić zupa lub kompot truskawkowy, albo szalony deser (truskawki z cukrem, a galaretce, z bita śmietaną, w kremach, z bezikami lub biszkoptami oblanymi ajerkoniakiem, truskawki w czerwonym winie). Truskawki z ryżem zapieczone pod bezą, ryż lub kluski z truskawkami i śmietaną doskonale zastąpią mięsne danie.

Suflety, naleśniki i omlety z truskawkami, czasem dla odmiany połączonymi na przykład z leśnymi owocami, ananasem, podrasowane lodami – stanowią świetną kolacje.

No i wypieki! Proszę Państwa! Owoce truskawek dają nieograniczone możliwości łączenia z ciastami i pole do popisu dla Waszej fantazji kulinarnej. Ciasteczka francuskie z truskawką w środku i kruche babeczki z truskawkami w „czapeczce” z bitej śmietany, są wspomnieniem niejednego dzieciństwa. Ptysie z truskawkami w śmietanie, truskawki z ciastem biszkoptowym, na kruchym spodzie, placek półkruchy lub śmietankowy z truskawkami, wyśmienite tarty francuskie, truskawkowe torty i torciki, ucierane baby wypełnione galaretka z truskawkami, czekoladowy „Murzynek” z truskawkami, truskawkowy sernik na zimno ….. to tylko przypomnienie możliwości.

Żródło: Smaki i aromaty



 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Zalety sałaty

*Liście sałaty są wyjątkowo niskokaloryczne. 10 dkg to tylko 14 kalorii. Wprawdzie 90 % ich składu stanowi woda, to jednak zawierają wiele składników odżywczych: witaminę C, beta-karoten, kwas foliowy, wapń i żelazo.

* Nie należy wyrzucać zewnętrznych, twardszych ciemnozielonych liści, ponieważ mogą zawierać aż 50 razy więcej beta-karotenu niż jasnozielone liście ze środka główki.

* Sałatę przygotowuje się bardzo szybko i równie szybko należy podawać ją na stół. Najbardziej pracochłonne jest staranne umycie liści, a później ich osuszenie. Warto kupić wirówkę do odsączania sałaty, kto ją używa (ja- przyp. mój) wie, ile wody potrafi spłynąć z mokrych liści. Jeśli nie wykona się tego starannie, po mokrych liściach spłynie sos i będzie w smaku nieprzyjemnie wodnisty. W warunkach biwakowych można umytą główkę włożyć do plastikowego worka, zrobić w nim dziurki i wirować nim energicznie.

* Pozostaje jeszcze kwestia: szarpać liście palcami, czy kroić nożem. Niegdyś dotykanie sałaty ostrym narzędziem było herezją kulinarną, dzisiejsze odmiany, szczególnie te o dębowych liściach, można spokojnie kroić.

* Oczywiście najlepsza jest sałata wprost z grządki. Ale nawet kruche odmiany przeżyją 12 godzin, jeśli zawinie się ją w lekko zmoczony papierowy ręcznik i włoży do dolnej szuflady lodówki.

Sałata maślana

Zwana inaczej głowiastą – bardzo delikatna, daje się łączyć ze wszystkimi sosami i takimi dodatkami jak sery, pomidory, pieczone mięsa, ryby. Zawsze należy przyrządzać ją w ostatniej chwili, ponieważ miękkie liście łatwo więdną i tracą kruchość. Najlepsze letnie odmiany maja zwarte wnętrze przypominające kwiat róży. Tej sałaty nie wolno ciąć nożem.

Little gem

Jedna z licznych dzisiaj sałat półrzymskich. Tego rodzaju sałaty można kupować bez ryzyka. Mają mięsiste, słodkie liście wewnętrzne, których nie niszczą nawet sosy z musztardą lub innymi piekącymi ingrediencjami.

Rukiew wodna

Zwana też rokiettą, przebój kulinarny współczesnej kuchni, ponieważ uważa się, że chroni przed niektórymi postaciami raka. W jej ciemnozielonych liściach niemal czuje się żelazo. Spokrewniona z rzodkiewką ma intensywny ostry smak i z tego powodu jest ceniona przez smakoszy. Można ją mieszać z każdą łagodną sałatą, z delikatnymi serami, grzybami z grilla.

Sałata batawijska

Wyhodowana z sałaty głowiastej, ma bardzo chrupiące i soczyste liście. Ozdobna, bardzo smaczna, nadaje się do mieszania z innymi sałatami, wieloma sosami i dodatkami.

Z czym je podawać? Wkrótce to uzupełnię. Na razie pozdrowienia.

PS. Przypraw szukajcie tutaj.

Żródło: różne czasopisma sprzed lat - głównie "Pani domu poleca".
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Mam kłopoty z laptopem. Z trudem teraz dostałam się na forum. Po drodze natknęłam się na ten artykuł. Wart przeczytania. Dziękuję za uwagę.

edit: a tutaj cała strona artykułów na temat rukwi wodnej, rukoli itp. Warto przeczytać.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
O czym jeszcze warto wiedzieć w maju i czerwcu? Poczytajcie.
Smardze
Mistrzynią w zbieraniu tych grzybów była moja Mama. Jadłam je dość często jako dziecko, ale dzisiaj, jako osoba wiekowa, już nie pamiętam dokładnie ich smaku. Wiem, że mają pomarszczone kapelusze, jakby je ktoś drobniutko pogniótł, i dość grube nóżki. Nigdy nie spotkałam ich w żadnym sklepie, ani na żadnym targu. Ci, którzy zbierają grzyby, na pewno je znają. Ja, jak mówił mój Ojciec, szukałam grzybów na drzewach i zostało mi to do dzisiaj.
Na te grzyby można trafić od kwietnia do czerwca „w lasach i zaroślach liściastych, parkach i ogrodach, pod jesionami, wiązami, również pod drzewami owocowymi, w trawie, nad brzegami rzek i potoków, rzadziej w lasach iglastych, zwykle w widnych miejscach” – jak informuje portal grzybland.pl.
Niestety, smardze jadalne (Morchella esculenta) są pod ochroną – znajdują się na czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych, zagrożonych w Polsce – ze statusem „R” – rzadki. Skąd w takim razie wiemy, jak smakują? Bo można je uprawiać na własny użytek – kto ma swój kawałek pola lub lasu, jest szczęściarzem. Szefowie kuchni przeważnie sprowadzają je z zagranicy – na przykład z Anglii lub z Czech – w sezonie, kiedy są nieco tańsze, kupują świeże i mrożą na potrzeby restauracji.
O smardzach przeczytaj i pooglądaj tutaj. Warto.
Botwina
To młode listki i korzenie buraka ćwikłowego. Genialna w klasycznym chłodniku, któremu nadaje prześliczny różowy kolor. Z młodych listków i łodyg robi się przepyszną sałatkę (wystarczy skropić winegretem). Botwinka jest zdrowa: oczyszcza organizm i zmniejsza ryzyko nowotworów. Uwaga: nie mylimy botwiny z boćwiną – ta druga to mangold, burak liściowy.
Groszek cukrowy
Francuska nazwa mange tout zawiera w sobie definicję tego groszku, pochodzi bowiem od słów manger, czyli jeść oraz tout - wszystko. Cukrowy groszek warto jeść w całości, nie wyłuskując ziaren ze strączka. Najlepiej na surowo. Można też krótko obgotować, zahartować w wodzie z lodem (aby zachować intensywny kolor) i podać polany stopionym masłem.
Czarny bez
„Drzewo życia”, któremu w wielu mitologiach przypisywano cudowne właściwości. Napary i wyciągi z kwiatów i owoców stosowano jako lekarstwa. Pomagały na gorączkę, kaszel, działały napotnie. Dziś bez jest ceniony przede wszystkim za wyjątkowy aromat i smak. Zapach kwitnącego w maju i czerwcu (w zależności od klimatu i regionu występowania) kremowych baldachów (u mnie kwitnie biało – przyp. mój) jest intensywny, wręcz duszący (nic podobnego nie zauważyłam – przyp. mój)
Krzew rośnie przy polnych drogach, w parkach, na obrzeżach lasów. Kwiaty zbieramy w słoneczny dzień, nie strzepujemy, by nie pozbyć się cennego pyłku. Zużywamy je od razu. Do czego? Robimy syropy, wino, lemoniadę, lody. Można dodawać je do ciast (świetnie aromatyzują serniki), kremów i galaretek, albo zanurzyć całe baldachy w rzadkim cieście i usmażyć w głębokim tłuszczu ( tak robią Włosi, danie nazywa się frittelle di fiori di sambuca; w cieście jest kapka grappy)

Żródło: miesięcznik „Kuchnia”

Tekst Moniki, Olgi, Inki (z moimi uwagami)
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Kuchnia pachnąca ziołami

Specjaliści od upraw biodynamicznych uważają, że zioła powinny znajdować się w każdym ogrodzie. Są bowiem nie tylko przyprawa w kuchni, ale także dlatego, że ich olejki eteryczne podnoszą odporność innych roślin i drzew, chronią je przed różnymi szkodnikami, przyciągają pszczoły.

Powinny odznaczać się wysoka wartością biologiczną. Można je osiągnąć, gdy uprawia się zioła metodami naturalnymi. Lubią one ziemię żyzną, próchniczną oraz zasobną w składniki odżywcze. Gleba, dobrze przygotowaqna na początku uprawy, nie wymaga potem dodatkowego dokarmiania. Żyzność gleby podnosimy, stosując komposty i nawozy organiczne, zwłaszcza gdy sadzimy rośliny jednoroczne – bazylia, ogórecznik. W przypadku roślin wieloletnich (tymianek, mięta, cząber) glebę dokarmiamy wiosną, wzbogacając ją ziemią kompostową, , humusem z dżdżownic lub nawozami organicznymi. Ściółkowanie gleby, na przykład ściętą trawą, drobno zmieloną korą lub drobnymi kamyczkami zatrzymuje wilgoć, zapobiega wysuszeniu ziemi i wyrastaniu chwastów.

Dobrze wykarmione zioła są odporne na wiele chorób grzybicznych. Jednak w latach wilgotnych i chłodnych na listkach może pojawić się biały maczysty6 nalot. Aby tego uniknąć warto profilaktycznie opryskiwać rośliny roztworem lecytyny. Z kolei polanie roślin preparatem czosnkowym chroni je przed pleśniami i zwiększa ich wartość biologiczną. Zioła są niekiedy narażone na inwazję szkodników fruwających. Wystarczy wtedy ustawić między roślinami żółte tablice wabiące, które wyłapują szkodniki.

Większość ziół lubi słońce, dlatego w okresie sadzenia lub siewu należy wybierać miejsca nasłonecznione. Zioła sadzimy na odrębnych rabatach na brzegach grządek z uprawami roślinnymi.

Twoje rośliny zdrowe i pięknie pachnące

Mięta

Ma ona ostry niepowtarzalny smak, zaś olejek z niej stosuje się do produkcji gumy do żucia. Świeże lub suszone liście męty pobudzają apetyt i stosowane są przy zaburzeniach żołądkowych. Miętę dodaje się do galaretek, sosów, pieczonych mięs, serów oraz letnich napojów.

Tymianek


Ze względu na zawarty tymol ma on właściwości antyseptyczne. Jest on jednym z najbardziej uniwersalnych ziół, a jego ostry zapach podkreśla jakość podawanych dań. Świeże lub suszone liście tymianku dodawane są do pieczonego mięsa, kebabów, dań serowych, octu, oleju.

Lubczyk

Korzeń lubczyku stosuje się przy dolegliwościach dróg moczowych oraz jako środek wykrztuśny.. Świeże liście dodaje się do potraw mięsnych, chleba, dziczyzny i serów. Jest idealny do przyprawiania dań dietetycznych.

Oregano

Zwany inaczej dzikim majerankiem jest odmianą rosnącą na terenach Włoch i Grecji. W tamtejszych kuchniach jest on tak nieodzowny jak oliwa czy cytryna. Ostry smak oregano znakomicie pasuje do pizzy, dań z cielęciny oraz ryb.

Estragon

Łagodzi podrażnienia błony śluzowej żołądka, działa rozkurczowo oraz moczopędnie. Ze ględu na wyjątkowy cierpki smak należy stosować go z umiarem. Jest on dobrą przyprawą do jasnych sosów (na przykład tatarskiego), sałatek, kurcząt, indyka, dziczyzny, dań z jajek oraz owoców morza.

Majeranek

Wraz z pietruszką, tymiankiem i liśćmi laurowymi tworzy on tak zwany bouquet garni Świeżym majerankiem można posypywać sałatki, dodawać go do omletów, sosów oraz knedli, drobiu i ryb. Suszonego majeranku należy brać trzykrotnie mniej niż świeżego.

Bazylia

Liście bazylii działają uspokajająco i antyseptycznie. Różne odmiany bazylii są bardzo popularne w kuchni włoskiej. Bazylia cytrynowa dodawana jest do sałatek – anyżowa do deserów owocowych, z kolei dzika – do pizz i tart. Poza tym świeże liście bazylii dodaje się do pomidorów, grzybów, potraw z jaj, marynat oraz różnych dań mięsnych.

Melisa

Działa uspokajająco i nasennie na organizm. Poza tym jest środkiem napotnym i łagodzi bóle menstruacyjne. Świeża melisa o przyjemnym cytrynowym zapachu i lekko gorzkawo-korzennym smaku jest wspaniałym dodatkiem do dań z pomidorów, a także sałatek.

Rozmaryn


Szczypiący aromat rozmarynu zalecany przy zwalczaniu kataru. Liście tego zioła różnicie smakują. Na przykład dania z jabłkami nabierają miętowo-pieprzowego smaku. Niewielkie ilości rozmarynu dodaje się do tłustych mięs i pieczonych ziemniaków.

Potrawy z ziołami

Aromatyczny sos pesto – specjał kuchni włoskiej – można podawać z ugotowanym na półtwardo makaronem jako danie główne lub polać nim sałatkę – sosu nie należy podgrzewać. Sos pesto przygotowujemy w następujący sposób:

·* Posiekać drobno dość dużo świeżej bazylii, dodać kilka ząbków zmiażdżonego czosnku, orzeszków pinii (posiekanych) oraz dwukrotnie więcej niż orzeszków startego parmezanu.

·* Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę, wlać szklankę oliwy i doprawić solą. Soisu nie można przechowywać długo w lodówce.

·* Oto popularne we Włoszech danie: pokrojone w plastry pomidory, posypane rozdrobnioną mozarellą i polane sosem – smakuje świetnie.

·* Można go również połączyć z sosem winegret (daje ciekawą kompozycję smakową) i dodać do sałatki z kapusty pekińskiej, papryki, ogórków oraz porów.

Ocet jabłkowy z dodatkiem ziół

Ocet jabłkowy świetnie reguluje w naszym organizmie gospodarkę kwasowo-zasadową, pobudza przemianę materii oraz oczyszcza ciało z toksyn.. Na bazie octu jabłkowego możemy w prosty sposób przyrządzić ocet ziołowy będący świetnym dodatkiem do sałatek oraz sosów. Wymyte jabłka wraz ze skórką pokroić na kawałki, zalać przegotowaną wodą z cukrem, przykryć gazą i odstawić na 2 tygodnie w ciepłe miejsce. Po tym czasie odcedzić owoce, dodać zioła (może to być tymianek, estragon, oregano lub mięta) i przelać do butelek. Ziołowe octy należy przechowywać w chłodnych i ciemnych miejscach.

Żródło: Pani domu poleca


 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Pomysł pewnego markiza

Wielki badacz i znawca sztuki kulinarnej Francuz Brillat Savarin pisał, że „więcej szczęścia daje ludzkości odkrycie nowej potrawy, niż odkrycie nowej planety.” Przyjmując ten punkt widzenia, możemy dzisiaj śmiało powiedzieć, że odkrycie sosu beszamelowego było jednym z tych cudownych natchnień, które przyczyniły się do rozwoju sztuki kulinarnej, wydobyły wyborny smak wielu potraw, uczyniły je wykwintnymi, podniosły do rangi dań „pierwszego stołu”. Szparagi, pory, kalafiory, gotowane białe mięso i ryby – cóż one byłyby warte bez beszamelowej nuty?

Arcyciekawa jest historia tego kulinarnego wynalazku i zawiedzie nas do królewskiej kuchni dworu Burbonów. Otóż wszechpotężny kardynał książę Richelieu , francuski mąż stanu, chcąc się przypodobać się swojemu królowi, gdy znajdowali się w wiosce Magnon (być może król miał wapory), wymyślił do mięsa sos , nazwany potem od imienia wsi „magnonaise”, póżniejszy „mayonaise”, dzisiejszy majonez. Pozazdrościwszy sławy kardynałowi, „maitre d’hotel” króla Ludwika XIV – markiz Bèchamel poszukiwał patentu na jeszcze lepszy sos (bo sosy są poezją francuskiej kuchni). I dopiął swego: wyczarował i wysmakował dla króla sybaryty i wielkiego smakosza biały sos, który ucztujący dwór wprawił w stan euforii i odtąd sos ten miał być obowiązkowo podawany do królewskiego stołu. Markiz dzięki temu przeszedł do historii, a sos – zyskując sławę i popularność, zyskał też nazwę od imienia swego genialnego twórcy: beszamel.

Od tego czasu minęło już ponad 350 lat, a markiz wciąż święci triumfy nie tylko w kuchni francuskiej. Nie wyobrażamy sobie bez niego kuchni polskiej, a i inne narody go cenią.

Wyborny beszamel powinien mieć gęstą kremowo-atłasową konsystencję „tak, aby go nie polewać, ale kłaść łyżką można było” (jak pisano 100 lat temu). Powstaje z idealnego połączenia na ogniu masła i mąki (w równych ilościach) oraz zimnego mleka (lub rosołu) z dodatkiem soli i pieprzu. To jest klasyczny beszamel – baza, a dalej już można „szaleć”, dodając białe wino, sok z cytryny, skórki cytrynowe, żółtka z jaj, śmietankę, zieleninę, utarty ser, gałkę muszkatołową i cukier do smaku. Wybór ingrediencji zależy od tego, z jaką potrawą będziemy go łączyć, by uczynić ją wykwintną.

Beszamel stosujemy w kuchni w zasadzie na dwa sposoby: gorącym sosem polewamy gotowe dania (jarzyny z wody, gotowane ryby, sztukę mięsa, górkę cielęcą, kurczaka) tuż przed wydaniem na stół, albo zapiekamy potrawy „pod beszamelem” w piecyku (szparagi, , pory, cykoria z szynką, łosoś).

c.d.n.

Żródło; Smaki i aromaty



 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Obiad w Prowansji

Poprzedza kuchnia i literatura, czyli Colas Breugnon - Romain Rollanda. Kto z nas tego nie czytał? Ja kilka razy. A teraz? Mogłabym zacząć od początku, ale pozostańmy przy naszym obiedzie, który pachnie czosnkiem i ziołami.

Pod niebem tak niebieskim jak greckie cyprysy owiewa łagodna bryza, a wokół pachnie lawendą i sosną. Niskie domy z czerwonego kamienia kryte są dachówką, po ścianach pnie się zielona winorośl. Jesteśmy w śródziemnomorskim świecie, wypełnionym niezwykłym światłem, gdzie porosłe winoroślą i drzewami oliwnymi wzgórza, schodzą tarasami do morza. Wczesną wiosną na południowych stokach gór zakwitają na chwałę francuskiego przemysłu perfumeryjnego. Nieco póżniej zakwita janowiec, który nadaje wzniesieniom intensywną ciemnoróżową barwę.

Jesteśmy w Prowansji , południowym regio9nie Francji, zmysłowej krainie złocistego miodu, zieleni sosnowych lasów, kremowej bieli wapiennych skał. Zmieniające się stale barwy Prowansji zależą od tego, co właśnie kwitnie na wzgórzach, na polach, w dolinach. Kiedy na równinie Valensole zakwitnie lawenda, to nadaje tym okolicom zupełnie niezwykły szafirowo—liliowy koloryt. Od póżnej wiosny unosi się w powietrzu oszałamiający zapach prowansalskich ziół, bez których nie istnieje , a z których słynie tutejsza kuchnia. Tymianek, bazylię, estragon – dodaje się do wszystkiego.

Mówiąc o prowansalskiej kuchni, to oprócz ziół od razu ma się na myśli czosnek i pomidory, a także oliwę z oliwek. W środku lata pomidory są najsłodsze i i ten bogaty smak czuje się od razu w sosach, zupach, niezliczonych sałatkach i surówkach. Towarzyszy mu nieodłączny czosnek, który czasem gotowany jest czasem w całości i traktowany jak osobne danie. Aioli, słynny prowansalski majonez z czosnku, bardzo często dodaje się do ryb, zup rybnych i sałatek.

Każdy sezon w Prowansji przynosi nowe wspaniałości: delikatne szparagi na wiosnę, słodkie melony z Cavaillon oraz czereśnie i truskawki na początku maja, dziko rosnące smardze póżną wiosną, a przez całe lato widzi się prowansalskich wieśniaków zbierających paprykę i niezwykłej urody pomidory.. Zbierane w początkach października zielone oliwki wkrótce znajdą się w ogromnych beczkach na wszystkich targach.

Podczas winobrania w połowie listopada na polach pełno jest vendangers, czyli zbierających grona. Ci, którzy robią wino, a zajmują się tym wszyscy, czasem oddzielają trochę niefermentowanego soku i przygotowuję vin ciut, rodzaj prowansalskiego sauterna. Ale najlepsze tutejsze wino, o którym mówi się, że ociepla duszę to Chateauneuf du Pape. Z winorośli, która rośnie na słonecznych stokach w dolinie Rhône prowansalczycy produkują wino o zupełnie wyjątkowym bogactwie smaku i zapachu. Wino tłoczone jest z różnych gatunków winorośli i stąd jego smak bywa różny dosłownie w każdym domu.

Prowansja usiana jest malowniczymi targami, na których można kupić wszystko, co da się zjeść i ugotować. Najsłynniejszy i najpiękniej położony znajduje się w Aix-en Provence, arystokratycznym mieście pełnym szumiących fontann i trzypasmowych bulwarów. Kramy na targu są tak ustawione, że rozłożyste konary drzew chronią ludzi i towary przed palącym słońcem. W tym miejscu można spróbować i powąchać wszystkiego – od miodu do główek czosnku uplecionych w długie warkocze, gęstej zielonej oliwy, pikantnych kiełbasek, słodkich melonów i oczywiście serów. Region znany jest ze swych delikatnych chevres, czyli serków kozich, które świeże są słodkie i miękkie, a gdy poleżą stają się ostre i suche.

Prosto z targu świeżutkie produkty trafiają do słynnych prowansalskich kuchni, w których skupia się całe życie rodzinne, i w których przyrządza się tradycyjne posiłki. Nie może w nich zabraknąć czosnku, pomidorów, papryki i oliwy, ani jagnięciny, ani oczywiście ryb, o których mówi się, że trafiają na stół prosto z sieci. Te wspaniałe produkty przesycone aromatem ziół i win decydują o wyjątkowej smakowitości i niepowtarzalności prowansalskiej kuchni.



Żródło: Smaki i aromaty

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Dzisiaj w moich ulubionych "Smakach i aromatach" znalazłam bardzo ciekawy artykuł. Do pisania jest go bardzo mało, ale do czytania baaardzo dużo. Polecam. Natomiast w przepisach czeka bardzo smaczna fasolka hiszpańsko-polska.
 

jaxja

Moderator
Maj 26, 2006
3,521
0
0

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Dzięki jaxja, to ja palnęłam ten skrót, a dodatkowo w przepisach ktoś mi zeżarł fasolkę po katalońsku. Wszystko to naprawię, ale jutro, tzn wikipedię może dzisiaj przy pomocy pań moderatorek. Dzisiaj okazałam się z lekka nieprzytomna. Nie warto dręczyć ludzi dalej. Pozdrawiam
wink.gif
 

jaxja

Moderator
Maj 26, 2006
3,521
0
0
seniorka @ 13 Jun 2014 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1528869Dzięki jaxja, to ja palnęłam ten skrót, a dodatkowo w przepisach ktoś mi zeżarł fasolkę po katalońsku. Wszystko to naprawię, ale jutro, tzn wikipedię może dzisiaj przy pomocy pań moderatorek. Dzisiaj okazałam się z lekka nieprzytomna. Nie warto dręczyć ludzi dalej. Pozdrawiam
wink.gif
Żadna z nas nie wie, co dokładnie miało być pod linkiem.