h-elen @ 30 Jun 2013 napisał:index.php?act=findpost&pid=1448275Dzięki Joanno, a już podejrzewałam błąd w sztuce![]()
Zdecydowałam się na dwa przełożenia. Zrobiłam dość wyrazisty kawowy smak i posypałam gorzką czekoladą. Tak wygląda zmontowany![]()
Jutro przekonam się jak smakuje. Teraz zastanawiam się jak to to się kroi
Helen, te blaty u mnie zawsze pękają mniej lub bardziej, często też opadają, czasem nawet dość sporo. Jednak mimo to, składam wszystko razem i się nie przejmuję, nikt tego nie zauważa i jak Joanna już zauważyła, taka uroda tego tortu![]()
k.asiunia @ 30 Jun 2013 napisał:index.php?act=findpost&pid=1448302Witam, bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem, co robię nie tak. Moje bezy nie wysychają. Pianę ubijam kiciusiem długo, jest sztywna jak beton, blaty bezowe pięknie rosną i nie opadają, ale beza za nic nie chce się wysuszyć, tzn. z wierzchu jest chrupiąca, ale w środku lejąca piana. Za pierwszym razem suszyłam dokładnie tak, jak w przepisie, ale oba blaty były mokre z wyciekającym od dołu karmelem. Za drugim razem przygotowywałam pianę oddzielnie dla każdego blatu, bo myślałam, że może termoobieg w moim piekarniku jest felerny i suszyłam w piekarniku ustawionym na pieczenie góra dół bez wiatraka, wydłużyłam czas do trzech godzin, blaty i tak były w środku zbyt mokre. Aha, sprawdzałam też temperaturę piekarnika i jest ok. Czy problem może tkwić w zbyt szczelnym piekarniku? Jestem kompletnie załamana i bardzo proszę o odpowiedź. PozdrawiamPo pierwsze, to ta beza nigdy nie będzie sucha w środku, środek ma być wilgotną pianką, chrupiąca jest "skórka" blatu. Jeśli blaty były mokre z wyciekającym od spodu karmelem, to podejrzewam jednak jedną lub wszystkie następujące rzeczy: niedostateczne ubicie białek, zbyt małą ilość cukru, za dużą temperaturę piekarnika. Najlepszym testem ubicia białek jest użycie zwykłego cukru ( w ilości 50 g na jedno średnie białko) i ubijanie białek aż do jego rozpuszczenia, trzeba wziąć trochę masy między dwa palce i sprawdzić, czy jest gładka, czy też wyczuwalne są kryształki cukru, a ma być gładka. Skrobię i ocet lepiej dodać w połowie ubijania, dodane na samym końcu rozrzedzają masę. Można też dla większej stabilności dodać więcej skrobi, nawet pełną płaską łyżkę na 6 białek. Piec lepiej w termoobiegu zmniejszając wtedy temperaturę o 20 stopni (czyli lepiej nastawić wtedy 120 stopni), można na chwilę otwierać piekarnik 2-3 razy ale nie wcześniej niż po pół godzinie pieczenia, wtedy wilgoć będzie miała gdzie uciec. Po upieczeniu można zostawić blaty do wystygnięcia w piekarniku z uchylonymi minimalnie drzwiczkami. No i wkładać oczywiście do piekarnika nagrzanego do 180 stopni od razu zmniejszając temp. po wstawieniu blatów.
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.