Nooo, teraz, to jestem na prawde zadowolona z tego chleba
- i druga probe, uwazam za udana
Ale od poczatku.
Tym razem zrobilam go na pszennym zakwasie. Zaczyn ladnie wyrosl i sie zbablil ( fajne slowo
) - choc chyba byl troche za rzadki ( ale to nic
)
Samo ciasto bardzo ladnie wyroslo- potrzebowalo ok. 7 godzin.
Po upieczeniu, troche sie wkurzalam, ze znowu mi nie wyrosl tak, jakbym chciala, ale po glebszym zastanowieniu, stwierdzam, ze mam za duze nacznie,
dlatego nie moge sie spodziewac, ze urosnie, nie wiem, jak
Musze zmienic forme
- albo zrobic chleb z podwojnej porcji
Naczynie wysypalam, wedlug Waszych rad, ale znowu mialam panike, bo chleb nie chcial wyjsc z formy (koszmar- juz prawie sie poddalam i widzialam ta sytuacje, co ostanio
)
Ale na szczescie tym razem poszlo lepiej. Troche musialam mu pomoc sie odkleic, ale wyszedl z formy w calosci
( czym mozna jeszcze obsypac szklane naczynie ? - platkami owsianymi? - mozna? albo grysikiem- nie przypali sie? )
Z jednego boku, troszke mi pekl- ale pekniecia akurat mi nie przeszkadzaja
Po przekrojeniu...- niespodzianka
Pieknie dziurkowany, w smaku lepszy (?), bo bardziej puchaty od poprzedniego
Jednym slowem - sie udal
Dziekuje za przepis
, bo chyba jeszcze za niego nie podziekowalam
