Zgadza się Joanno!
Jedynym problemem przy moich wypiekach była właśnie długość ciasta
Całe szczęscie, że mimo podniecenia pieczeniem,
skojarzyłam że mogą "wyjść " za blaszkę i je poskracałam przed załadowaniem do pieca. Końcóweczki wszamaliśmy, a trzy piękne strucle wskoczyły do zamrażalnika
Końcóweczki oblałam lukrem wg Offcowej receptury i obsypałam skórką pomarańczową - wszystko razem było BOSKIE!!! Zrobiłam zdjęcia, ale drżenia rąk nie dałam rady opanować i... nic z nich NI MA (cytując Zuzu), no mam jedną fotkę... ale bez lukru...
Dodam tylko, że użyłam maku z Biedronki - smakował mi bardzo! Dodałam do niego ciut rodzynek, dużo orzechów, trochę kandyzowanej skórki pomarańczowej, wlałam kilka łyżek Nalewki Bożonarodzeniowej (z braku rumu, ale już mam na polewę!!! schowany głęboko
) i ze dwie łyżki mąki. Wyszedł naprawdę bardzo smaczny.
Dziękuję Joannie i Wam wszystkim, którzy tyle mądrych uwag tu wpisaliście - to są moje pierwsze tak naprawdę udane makowce!
W sobotę mieliśmy gości i raczyli się tymi częściami, które poodkrawałm i nie mogli uwierzyć, że piekłam je sama - dopiero jak im pokazałam strucle czekające na zamrożenie uwierzyli