imamcia
Member
- Lis 29, 2005
- 2,398
- 0
- 36
Ja też zrobiła swoją wersję rogali - jak to nazwałam poświętomarcińskich.
Ciasto w zasadzie takie jak w przepisie, ale oczywiście nieco zmodyfikowanw: na 1 kg maki, bo z takiej ilości robiłam dałam 0,5 l mleka plus nieco dolałam przy wyrabianiu, bo ciasto wydawało mi się za ścisłe, 4 żółtka, i ok 4 dag świeżych drożdży. Masła do ciasta dałam 100g, a do rozsmarowania ciepnęłam osełke, czyli 275g. Nadzienie - powidła śliwkowe plus nieco rumu. Ciasto leżało w lodówce ok 1 godz, a potem dwa razy po 1/2 godz., bo czasu nie było. Efekt? wczoraj wieczorem udało mi się spróbować jednego, dzisiaj rano dziecięcia odmówiły brania kanapek do szkoły, pozabierali pełne plecaki rogali. Nie lukrowałam, bo nie lubię lukrowanych ciast, do pieczenia posmarowałam rozbełtanym białkiem. Nie wiem, czy uda mi się sfotografowac, bo aparat miałam w firmie, nie w domu, więc możliwe to będzie dopiero po połudnoiu. Tylko czy będzie jeszcze co fotografować?
Pewnie niedługo powtórzę. Pyszota!
Ciasto w zasadzie takie jak w przepisie, ale oczywiście nieco zmodyfikowanw: na 1 kg maki, bo z takiej ilości robiłam dałam 0,5 l mleka plus nieco dolałam przy wyrabianiu, bo ciasto wydawało mi się za ścisłe, 4 żółtka, i ok 4 dag świeżych drożdży. Masła do ciasta dałam 100g, a do rozsmarowania ciepnęłam osełke, czyli 275g. Nadzienie - powidła śliwkowe plus nieco rumu. Ciasto leżało w lodówce ok 1 godz, a potem dwa razy po 1/2 godz., bo czasu nie było. Efekt? wczoraj wieczorem udało mi się spróbować jednego, dzisiaj rano dziecięcia odmówiły brania kanapek do szkoły, pozabierali pełne plecaki rogali. Nie lukrowałam, bo nie lubię lukrowanych ciast, do pieczenia posmarowałam rozbełtanym białkiem. Nie wiem, czy uda mi się sfotografowac, bo aparat miałam w firmie, nie w domu, więc możliwe to będzie dopiero po połudnoiu. Tylko czy będzie jeszcze co fotografować?
Pewnie niedługo powtórzę. Pyszota!