Uprzejmie donosze, ze serniczek znowu wyszedl bosski.
Strasznie sie rano spieszylam, bo jednoczesnie robilam chleb z podwojnej porcji, obiad (tez z cc makaron z brokulami i tunczykiem) no i jeszcze ten sernik.
Serka ziarnistego chudego (400g)nie mielilam tylko wrzucilam do blendera razem z jogurtem (150g naturalnego i 300g jogurtu waniliowego) i w rezultacie otrzymalam produkt o konsystencji rzadkiej maslanki. Wogole tym sie nie przejelam, dodalam na zapas ekstra 1,5 lyzki maki i lyzke budyniu (razem bylo 4,5lyzki maki pszennej, 3 lyzki ziemniaczanej i lyzka budyniu) + cztery ubite bialka i wszystko scielo sie jak ta lala. Ostatnio sernik wyszedl bardzo wilgotny (az mi sie marmurowa patera odparzyla) totez tym razem zrobilam mu spod z pokruszonych herbatnikow ugniecionych z 2 lyzkami margaryny, zeby nie wyplynely na wierzch (toz w koncu nie zabije mnie taka ilosc tluszczyku).
Doslodzilam cukrem waniliowym i lukrem rumowym, ktory mi zostal po lukrowaniu jagodzianek.
Przepyszny.
Ten przepis jest genialny, mozna go modyfikowac, dodawac mniej lub wiecej jogurtu lub sera i zawsze sie udaje.
Smakuje jak tradycyjny sernik z ta roznica, ze nie jest po nim tak okropnie ciezko na zoladku jak po zwyklym serniku.
Ilona wielkie dzieki za przepis!!!