moja masa chyba tez za szybko została zdjęta z ognia, bo straciła swoja podwojoną albo i potrojoną objętość, gar wsadziłam do zlewu z zimna woda i wierciłam mikserem do oporu
z masłem się nic złego nie stało, masa się nie zważyła, a dodawałam ja z dusza na ramieniu, po szybkim mieszaniu na ogniu tak mnie juz reka bolała, że nie wyobrażałam sobie robienia tej masy od nowa, po prostu musiała wyjść i już
czyli jak to w końcu być powinno? po zdjęciu z ognia nie powinna stracić dodatkowej objętości? ona mi bulgotnęła i dlatego zdjęłam, żeby nie spalić, hmmm
w sumie nawet wygląda to jak tort, choć nie mam jeszcze talentu do radzenia sobie z czekoladą jako polewą i prawie cały blat nią upaćkałam, ale polałam i zostało nawet coś na torcie
ciasto jest na pewno oryginalne w smaku, fajnie wygląda w przekroju, dla mnie jednak troszkę za słodkie, tzn. zjem, ale max. jeden kawałek i już NIC więcej, chociaż trochę w tym mojej winy, sypnęłam całą torebkę cukru waniliowego, bo nie zauważyłam, że miały być 3 łyżki, na szczęście czytając opisy wszystkich jakie to słodkie ciasto zmniejszyłam trochę ilość zwykłego cukru, strach pomyśleć co by mi wyszło jakbym tego nie zrobiła - jeden wielki tort z lukru